Буду краткой, хотя очень хочеться петицию составить. Из " +" : недалеко есть кресельный подъемник со спуском в 2.5 км, но не опробывали так как снег растаял; Есть неплохая зона для мангала; Есть кофемашина и вкусное болгарское сухое вино в " ресторане" ; Персонал отзывчивый, особое спасибо официантке Оксане; Есть возможность заказавать еду в номер; Теперь, к сожалению, " -" : в номере 6 на третьем этаже как в погребе-окна в гостинной малюсенькие и свет от единственной лампочки, видимо на 20w, зато в спальне свет бьет всю ночь в окно от проектора что напротив у соседей, зашторить никак; Мебель некачественная, боялись что что-нибудь развалиться а спишут на нас (как это было в сауне в душевой, когда от напора воды выбило душник, после чего он разбился о плитку -обвинили что мы их подставили перед следующими посетителями, оплатили цену нового, при этом как нам сказали " навару нетреба" ); Всю ночь лает соседская собака; Подушки-смерть аллергикам, перья вылазят со всех сторон; Отопление экономное, детки подмерзали, хотя парадокс-в день отъезда включили такую температуру, думала батареи на минимуме разорвет, пришлось перекрыть полностью; Выбирала отель по отзывам, в которых расхваливали кухню....видимо поменяли повара, так как есть было невкусно даже моему неприхотливому мужу, в частности очень все зажаривают и соли тоже не жалели, супы дети есть отказывались, подавали несвежими, но когда мне принесли банош из каши быстрого приготовления(заливаешь кипятком и готово) я почувствовала себя полным лохом... хотя к блинам притензий нет, все ели с удовольствием; Советы: в Межигорье делать нечего, если хотите на лыжах едьте в Изки, не пожалеете. Еще неплохо ехать в Арнику, что на територии Синевирского заповедника- есть где погулять в уединении с природой, а для любителей пеших прогулок по горам-прямой путь в Колочаву, есть обозначенные маршруты.
Powiem kró tko, chociaż bardzo chcę zł oż yć petycję . Od „+”: niedaleko jest wycią g krzeseł kowy z zjazdem 2.5 km, ale nie pró bowaliś my, bo ś nieg stopniał ; Jest dobre miejsce na grilla; W „restauracji” jest ekspres do kawy i pyszne buł garskie wytrawne wino; Personel reaguje, specjalne podzię kowania dla kelnerki Oksany; Istnieje moż liwoś ć zamó wienia posił kó w do pokoju; Teraz niestety „-”: w pokoju 6 na trzecim pię trze, jak w piwnicy, okna w salonie są malutkie i ś wiatł o z jednej ż aró wki, podobno 20w, ale w sypialni ś wiatł o pada na wszystko noc przez okno z projektora naprzeciwko są siadó w, zasł ony nie ma mowy; Meble są kiepskiej jakoś ci, bali się , ż e coś się rozpadnie i nam to odpiszą (jak to był o w saunie w kabinie prysznicowej, gdy otwó r wentylacyjny został wybity przez ciś nienie wody, po któ ry rozbił się o kafelek - oskarż yli nas o ustawienie ich przed kolejnymi goś ć mi, zapł acili cenę nowego, a ten, jak nam powiedziano, "tł uszcz nie jest potrzebny"); Pies są siada szczeka cał ą noc; Poduszki to ś mierć dla alergikó w, pió ra wychodzą ze wszystkich stron; Ogrzewanie jest oszczę dne, dzieci marzł y, chociaż paradoks polegał na tym, ż e w dniu wyjazdu wł ą czyli taką temperaturę , myś lał em, ż e baterie zepsują się na minimum, musiał em je cał kowicie wył ą czyć ; Wybrał am hotel na podstawie opinii, któ re chwalił y kuchnię ? . podobno zmienili kucharzy, bo nawet mojemu bezpretensjonalnemu mę ż owi nie był o smacznie, w szczegó lnoś ci wszystko jest bardzo smaż one i soli też nie oszczę dzali, dzieci odmawiał y jedzenia zup, podawali je czerstwe, ale jak przynieś li mi banosh z kaszki instant (napeł nij ją wrzą tkiem i gotowe) Poczuł em się kompletnym gł upcem. . . chociaż nie ma pretensji do naleś nikó w, wszyscy jedli z przyjemnoś cią ; Wskazó wki: w Mezhyhirya nie ma nic do roboty, jeś li chcesz jeź dzić na nartach, jedź do Izky, nie poż ał ujesz. Dobrym pomysł em jest ró wnież udanie się do Arniki, któ ra znajduje się na terenie rezerwatu Synevyr, tam jest miejsce na spacer w samotnoś ci z naturą , a dla mił oś nikó w pieszych wę dró wek po gó rach jest bezpoś rednia ś cież ka do Koł oczawy, tam są oznaczone trasami.