Очень кратко - невероятно понравилось.
Длинно:
Ездили в прошлом году в конце августа - начало сентября, с ребенком 7 месяцев и с друзьями (они тоже с ребенком 10 месяцев). В районе Синевира-Межгорья не первый раз, но выбирали место с учетом, что в этот раз едем с грудными детьми. Поэтому и требования были немного повышенные. Но они были полностью оправданы! Наша семья добиралась на поезде, с Воловца был трансфер (отличный дядя-водитель, много рассказывал, в итоге сдружились). Персонал - просто великолепный, к деткам, прям, особое отношение.
Основное: гостиница находится на Межгорском перевале, в дали от сел, прям на горе. Вид - великолепнейший, тишина, воздух! (Местные свадьбы приезжают в это отель фоткаться и попить пива-шампанского). Дали выбрать номер, при чем не зависимо от того, что бронировалось по телефону (если есть свободные). Кухня отличнейшая. Очень вкусная, порции не маленькие. Цены средние (выше чем в частном секторе, но приемлимые). Есть детский стульчик для кормления.
Номер брали полулюкс, номер небольшой, но уютный, чистый. Двуспальная кровать, и два кресла (либо диван). Душ чистый. Вода из под крана родниковая (можно пить). Брали чайник, но в баре кипяток в термос наливают бесплатно. Каждый день ставили 2 бутылочки минералки (пользовались не часто, поскольку с водой в Карпатах напряженки нет, много ручьев по маршрутам, да и минералки в любом магазинчике за копейки). Убирали каждый день. Постели и полотенца хорошие, чистые. Есть холодильник и телевизор.
Природа - даже не знаю как описать, постараюсь выбрать фотки как будет время (фоток много). Но это нужно увидеть. С одной стороны долина и Межгорье, с другой гора Камянка. Вышел с отеля и сразу на тропинку по Камянке. Есть свой небольшой подъемник.
Мест красивых много, обо всем сразу и не напишешь. В Синевире растет черника (на одной горе, через реку), на второй горе - лещина. В сторону озера Синевир (недалеко от перевала) заповедники. Там тропа на Озерце (малопопулярное, но симпатичное горное озеро). Есть белые грибы. В итоге подружились еще и с Колей - проводником, он нас факультативом водил за грибами в правильные (свои) места, при этом ни копейки не попросил, в гости привел, чаем-виски угостил (но не отказался от вознаграждения, которое мы с радостью предложили). Да и вообще все люди работающие там всегда готовы помочь, подсказать, показать.
Мы много ходили по горам (детей на спину в рюкзаки и вперед), с собой брали чай и воду, при этом воду пополняли в каждом ручейке или роднике.
Ходили в баню (ее только достроили, мы были одни из первых опробовавших). баня отличная, есть джакузи, но тогда они еще не успели с ним разобраться. Еще одну парную сделали в самом отеле (там небыли).
Завтра отличный, наедеались еще и с собой бутеры брали. Кофе, латте, чай на выбор.
Особое спасибо шефу. Вивчарська баллада - великолепнейшая баранина. Бограч- мммм... правда еще от шефа зависит, последние 2 дня шеф был другой и кухня стала проще (блюда те же, но на вкус совсем не то, избаловались). Брынза, вареники, блины с грибами... перепробовали фактически все. Остались крайне довольны!
Много катались по окрестностям и не только.
Выезд был вечерним, никто с номера не выгонял. Уезжать не хотелось.
Жаль, в этом году не получилось попасть, но друзья съездили.
Текста много, а написал лишь десятую часть от того, что хотелось бы сказать.
Bardzo kró tko - bardzo mi się podobał o.
Dł ugi:
Byliś my w zeszł ym roku na przeł omie sierpnia i wrześ nia z dzieckiem 7 miesię cy iz przyjació ł mi (są też z dzieckiem 10 miesię cy). To nie pierwszy raz w regionie Synevyr-Mezhhirya, ale wybraliś my miejsce biorą c pod uwagę , ż e tym razem podró ż ujemy z dzieć mi. Dlatego wymagania został y nieznacznie podwyż szone. Ale był y cał kowicie uzasadnione! Nasza rodzina jechał a pocią giem, był a przesiadka z Woł owca (ś wietny wujek kierowca, duż o mó wił , w koń cu się zaprzyjaź nił ). Personel jest po prostu ś wietny, dla dzieci, prosto, specjalne nastawienie.
Najważ niejsze: hotel znajduje się na przeł ę czy Mież gorskiej, z dala od wiosek, bezpoś rednio na gó rze. Widok jest wspaniał y, cisza, powietrze! (Lokalne wesela przyjeż dż ają do tego hotelu robić zdję cia i pić piwo-szampan). Dali mi wybó r pokoju, niezależ nie od tego, co był o zarezerwowane telefonicznie (jeś li są wolne). Kuchnia jest doskonał a. Bardzo smaczne, porcje nie są mał e. Ceny są ś rednie (wyż sze niż w sektorze prywatnym, ale akceptowalne). Jest krzeseł ko do karmienia.
Wzię liś my junior suite, pokó j jest mał y, ale przytulny, czysty. Podwó jne ł ó ż ko i dwa fotele (lub sofa). Prysznic jest czysty. Woda ź ró dlana (do picia). Wzię li czajnik, ale przy barze nalewają wrzą tek do termosu za darmo. Codziennie stawiają.2 butelki wody mineralnej (nie uż ywali jej czę sto, bo w Karpatach nie ma napię cia z wodą , wzdł uż szlakó w jest wiele strumieni, a wodę mineralną w każ dym sklepie za grosze). Sprzą tane codziennie. Ł ó ż ka i rę czniki są dobre i czyste. Jest lodó wka i telewizor.
Natura - nawet nie wiem jak to opisać , postaram się wybrać zdję cia jak tylko bę dę miał czas (zdję ć jest duż o). Ale trzeba to zobaczyć . Z jednej strony dolina i Mież gorje, z drugiej gó ra Kamyanka. Wyszedł em z hotelu i od razu na ś cież kę wzdł uż Kamyanki. Jest mał a winda.
Jest wiele pię knych miejsc, nie da się o wszystkim napisać od razu. Boró wki rosną w Synewyrze (na jednej gó rze, po drugiej stronie rzeki), na drugiej gó rze - leszczyna. W kierunku jeziora Synevyr (niedaleko przeł ę czy) rezerwaty. Do jeziora prowadzi szlak (niepopularne, ale ł adne gó rskie jezioro). Są biał e pieczarki. W efekcie zaprzyjaź niliś my się też z dyrygentem Kolą , zabrał nas jako opcjonalny dodatek do grzybó w w odpowiednie (swoje) miejsca, a o ani grosza nie prosił , przywió zł go z wizytą , poczę stował herbatę i whisky (ale nie odmó wiliś my nagrody, któ rą chę tnie zaoferowaliś my). I generalnie wszyscy pracują cy tam ludzie są zawsze gotowi pomó c, zasugerować , pokazać .
Duż o szliś my po gó rach (dzieci na plecach w plecakach i do przodu), zabieraliś my ze sobą herbatę i wodę , a wodę uzupeł niano w każ dym strumieniu lub w ź ró dle.
Poszliś my do ł aź ni (wł aś nie został a ukoń czona, jako jedni z pierwszych spró bowaliś my). ką piel jest doskonał a, jest jacuzzi, ale wtedy jeszcze nie mieli czasu się tym zają ć . Kolejna ł aź nia parowa został a wykonana w samym hotelu (nie był o).
Jutro jest wyś mienite, zjedliś my wię cej i zabraliś my ze sobą kanapki. Kawa, latte, herbata do wyboru.
Specjalne podzię kowania dla szefa. Ballada Vivcharska - najwspanialsza jagnię cina. Bograch- mmmm… prawda nadal zależ y od szefa kuchni, przez ostatnie 2 dni szef kuchni był inny i kuchnia stał a się prostsza (potrawy są takie same, ale smak wcale nie taki sam, zepsuty). Bryndza, pierogi, naleś niki z grzybami. . . pró bowaliś my prawie wszystkiego. Byliś my bardzo zadowoleni!
Duż o jeź dziliś my po okolicy i nie tylko.
Wymeldowanie był o wieczorem, nikt nie wyrzucił z pokoju. Nie chciał em wyjeż dż ać .
Szkoda, ż e w tym roku nie wyszł o, ale pojechali moi znajomi.
Tekstu jest duż o, ale napisał em tylko jedną dziesią tą tego, co chciał bym powiedzieć .