„Gościnność u Aleksandra”

Pisemny: 24 luty 2013
Czas podróży: 18 — 22 luty 2013
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 5.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 6.0
Infrastruktura: 4.0
Od razu powiem, ż e nie jestem rozpieszczonym czł owiekiem. I tak 2 pary pojechał y na narty, wybó r padł na domek Aleksandra, wszystkie recenzje w Internecie są pozytywne. Imię wł aś ciciela to Yura. Osiedlili nas w pokojach na drugim pię trze, pokoje w zasadzie nie są zł e, jedzenie też , chociaż jedna z naszej firmy w zeszł ym roku odpoczywał a na są siedniej ulicy, powiedział , ż e jest wię cej ró ż norodnoś ci, ponieważ nie był o rozgraniczonych porcje, no có ż , mieliś my doś ć...Teraz o wadach:
1. W pokojach są ż aró wki 60W, cią gł a ciemnoś ć jak w jaskini, koleż anka golił a się golarką elektryczną , a sł abe oś wietlenie w pokoju powodował o dodatkowy dyskomfort.
2. Nastę pnie Yura powiedział , ż e zabierze nas do wypoż yczalni, poleci nas i dadzą nam normalne narty w dobrej cenie. Po jego rekomendacji wypoż yczenie kosztował o nas 80 UAH za dzień , potem poznaliś my dwie firmy, któ re wypoż yczył y narty tej samej klasy w tej samej wypoż yczalni, ich koszt bez pomocy Yury wynió sł.70 UAH.

3. Ciś nienie wody (na pię trze) gdzie mieszkaliś my był o jak zapał ka, dziewczynkom był o bardzo trudno normalnie myć wł osy, podstawowy prysznic zamienił się w udrę kę i jedna osoba spę dził a co najmniej 30 minut pod prysznicem, co ró wnież powodował o dyskomfort i odpowiednio kolejki...A jeś li na pię trze i w innych pokojach byli jeszcze najemcy, tym bardziej...
4. Po 4 dniach turlania się pią ty postanowił odpoczą ć i usmaż yć kebaby na ulicy w pobliż u altany. Zapytaliś my Yurę , gdzie moż emy kupić mię so, powiedział , ż e nie musimy się martwić , sam wszystko kupi i marynuje, po prostu musimy odpoczą ć . Moż e wzią ł nas na metropolie, któ rzy nic nie rozumieli, no có ż , byliś my zszokowani zamiast obiecanej soczystej szyi, był y kawał ki 20 skrawkó w, z czego tylko okoł o 5 sztuk był o normalnych, a reszta z ż ył ami, któ re nie mogł y być przeż utym. . jestem jak osoba, któ ra też we wsi jest babcia i któ ra w swoim ż yciu pomogł a ś cią ć niejednego dzika był a w szoku, ale kupił bardzo fajną szyję , po prostu odcią ł bardzo ciemnoś ć , a resztę zostawił albo dla siebie, albo na gotowanie dla goś ci i wyrwał nam trochę ponad kilogram takich skrawkó w 110 UAH . A ostatnią kroplą był zakup grzybó w. Poszliś my na koniec dnia kupić pamią tki, mewę karpacką , a potem koleż anka chciał a kupić suszone grzyby. Pokazali jej torbę i powiedzieli 100 gramó w - 40 UAH, postanowili zadzwonić do Jury i zapytać go, powiedział , ż e ją znajdzie. W rezultacie przywió zł w niej torbę mniejszą niż ta, któ rą oferowano na targu, a nawet grzyby cał e w dziurach, suszone robaki. Powiedział , ż e mamy 50 UAH, oczywiś cie odmó wili… Chciał em z nim dobrze porozmawiać , bo już się nagromadził o, no có ż , dziewczyna odradził a i poprosił a, ż eby jej nie psuć nastroju i reszty.
Konkluzja: czy jeszcze tam pojadę - nigdy, czy doradzę znajomym - podobnie. Nie wiem, moż e po prostu gwiazdy zbiegł y się nad nami, no có ż , był o bardzo nieprzyjemnie. Ta opinia jest nie tylko moja, ale wszystkich 4 osó b.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар