Возможность взять выходные на Новогодние праздники (отдыхали с 02.01 по 11.01) и стремительно падающая национальная валюта побудили попробовать зимний отдых в Украине. Этот вид отдыха для меня впервые – люблю море, и уже много лет стараюсь при любой возможности поехать в теплые края, а в Украине не отдыхала со студенческих лет. Уточню, что собрались ехать за две недели до Нового Года, и времени тщательно подойти к выбору жилья не было, выбрали «Первоцвит» так как были места, да и стоимость номера свидетельствовала о приемлемом уровне отеля, к тому же понравилось расположение.
Когда заехали – подумали, что все будет отлично – фасад и территория соответствовали тому, что мы выбирали – очень даже симпатично. А вот чем дальше – тем хуже.
Номер у нас был двухкомнатный полулюкс на четыре человека (нас трое) – но как там могут нормально жить четверо – большая загадка. Одна двуспальная кровать – расхлябанная и продавленная, с видавшим виды матрасом еще советских времен и таким же постельным бельем, но это еще ничего. А вот тому, кто будет спать на раскладных диванах – сильно не повезло. Диван выдвигается вперед, а в ноги кладутся подушки, которые в сложенном виде служат спинкой – так вот, они проваливаются – и ваши ноги от колен свисают вниз. Теоретически на этом диване еще можно спать ребенку не старше восьми лет, хватит длины без подушек. Уборку в номере за 10 дней не провели ни разу, как-то спросили вначале, не нужно ли убрать – после того как мы отказались в первые дни, больше не спрашивали. Мусорное ведро одно на весь номер, находится в санузле, когда попросили дополнительное – сказали не положено. При просьбе забрать мусор в номере нам сказали собрать его и вынести на коридор – они потом заберут.
Санузел в принципе нормальный – совмещенный, большой площади, плитка – но коврики вселили ужас – на них страшно было становиться даже в сапогах. Фен нужно просить на ресепшн и возвращать. В номере есть буфет со столовыми приборами, чайник, и ужасно гудящий холодильник, который на ночь приходилось выключать, чтоб уснуть. Телевизор оставляет желать лучшего, в спальне вполне приличный обеденный стол со стульями.
Питание за дополнительную плату в баре (основной ресторан, похоже, не работал) – такая себе столовая в подвале с неприятным запахом. Поначалу кормили неплохо, пока совсем людей не было – потом и тут испортились. Особенно впечатлило, когда утром пошла в бар за кофе – и уже дойдя до номера, поняла, что он холодный (вода комнатной температуры), когда вернулась и сказала : - «Вы сделали мне холодный кофе», получила ответ из разряда анекдота – «да… ну вода, наверное, не нагрелась, но она кипяченая». А чего возмущаться – главное же не отравиться.
В общем, по отелю – прекрасное расположение над рекой Прут, большая территория – но безответственность персонала и владельцев не располагают к тому, чтоб туда вернуться, да и если бы не была внесена полная предоплата за весь период – мы там не остались ни на день. Указывали на недостатки в сервисе и хозяевам, которые каждый день там бывают – ни к чему не привело, считают, что все в порядке – даже никто не извинился. И чем ближе день отъезда – тем хуже отношение, даже туалетную бумагу в последний день дали по настойчивой просьбе, и то мини-формата.
Еще несколько слов о зимнем отдыхе в Карпатах:
Очень красивая природа, чистый воздух, в Буковеле все замечательно сделано для зимнего отдыха, но цены не соответствуют сервису, его в Карпатах нет, независимо от уровня заведений – медленно, и такое впечатление, что одолжение делают. Большой минус в Буковеле, что на трассы и каток пускают людей в нетрезвом виде – это небезопасно, в первую очередь, для окружающих. От Яремчи до Буковеля ехать не менее часа – не верьте, что 20 минут. Можно договариваться о трансфере, можно рейсовыми маршрутками – но они всегда переполнены. Кстати, был случай – сели в маршрутку – спросили: «доедем до Буковеля? », нам ответили утвердительно, потом высадили на развилке среди леса, сказали – «Буковель – там», а до него еще не менее 5 километров и мы около часа торчали с лыжами в лесу, пока уехали.
Вот не могу понять – почему при таких природных ресурсах нельзя сделать курорты приличного уровня? Похоже, миссия местных жителей не завоевать постоянного клиента, а «развести лоха».
Надеюсь, мой отзыв, поможет кому-то избежать ошибок и испорченного отпуска.
Moż liwoś ć wzię cia wolnego weekendu na ś wię ta Nowego Roku (odpoczywaliś my od 02.01 do 11.01) oraz gwał townie spadają ca waluta narodowa skł onił y nas do spró bowania ferii zimowych na Ukrainie. Ten rodzaj wypoczynku jest dla mnie pierwszy - kocham morze i od wielu lat staram się jeź dzić w cieplejsze klimaty, kiedy tylko jest to moż liwe, ale nie odpoczywam na Ukrainie od czasó w studenckich. Wyjaś nię , ż e mieliś my jechać dwa tygodnie przed Nowym Rokiem i nie był o czasu na ostroż ne podejś cie do wyboru mieszkania, wybraliś my Pervotsvit, ponieważ był y miejsca, a koszt pokoju wskazywał na akceptowalny poziom hotel, poza tym podobał a mi się lokalizacja.
Kiedy się zatrzymaliś my, pomyś leliś my, ż e wszystko bę dzie dobrze - fasada i teren odpowiadał y temu, co wybraliś my - bardzo ł adne. Ale im dalej – tym gorzej.
Nasz pokó j był dwupokojowym junior suite dla czterech osó b (jest nas trzech) - ale jak cztery osoby mogą tam normalnie mieszkać jest wielką tajemnicą . Jedno podwó jne ł ó ż ko jest luź ne i obwisł e, z poobijanym materacem z czasó w sowieckich i taką samą poś cielą , ale to nic. Ale ten, kto bę dzie spał na rozkł adanych sofach, ma pecha. Sofa jest przesunię ta do przodu, a przy nogach kł adzie się poduszki, któ re po zł oż eniu sł uż ą jako oparcie - wię c przewracają się - a nogi zwisają z kolan. Teoretycznie dziecko nie starsze niż osiem lat moż e jeszcze spać na tej sofie, dł ugoś ć wystarcza bez poduszek. Sprzą tanie w pokoju przez 10 dni nie został o przeprowadzone ani razu, jakoś na począ tku zapytali, czy trzeba go posprzą tać - po tym, jak odmó wiliś my w pierwszych dniach, nie pytali ponownie. Kosz jest jeden na cał y pokó j, jest w ł azience, kiedy poprosili o dodatkowy, powiedzieli, ż e nie wolno. Kiedy poproszono nas o zabranie ś mieci z pokoju, powiedziano nam, abyś my je zebrali i zabrali na korytarz - potem je zabiorą .
Ł azienka w zasadzie normalna - poł ą czona, duż a powierzchnia, kafelki - ale dywaniki wpajał y horror - strasznie był o na nich stać nawet w butach. Suszarkę do wł osó w należ y poprosić w recepcji i zwró cić . W pokoju jest szafka ze sztuć cami, czajnik i strasznie szumią ca lodó wka, któ rą trzeba był o na noc wył ą czać , ż eby spać . Telewizor pozostawia wiele do ż yczenia, w sypialni porzą dny stó ł jadalny z krzesł ami.
Posił ki za dodatkową opł atą w barze (gł ó wna restauracja wydawał a się nie dział ać ) - rodzaj jadalni w piwnicy o nieprzyjemnym zapachu. Na począ tku dobrze się odż ywiał y, aż w ogó le nie był o ludzi - wtedy też tutaj się pogorszył y. Szczegó lnie pod wraż eniem szł am rano do baru na kawę - i już dochodzą c do pokoju, zorientował am się , ż e jest zimno (woda o temperaturze pokojowej), kiedy wró cił am i powiedział am: - „Zrobił eś mi zimną kawę ”, Otrzymał em odpowiedź z kategorii ż artu – „tak… no có ż , woda chyba się nie nagrzał a, ale jest przegotowana”. I po co się oburzać - najważ niejsze, ż eby się nie otruć .
Ogó lnie hotel ma ś wietne poł oż enie nad rzeką Prut, duż y teren - ale nieodpowiedzialnoś ć personelu i wł aś cicieli nie zachę ca ich do powrotu tam, a nawet jeś li nie dokonano peł nej przedpł aty za cał y okres, my nie został by tam ani dnia. Zwró cili uwagę na niedocią gnię cia w obsł udze i wł aś ciciele, któ rzy są tam na co dzień - do niczego nie doprowadził o, uważ ają , ż e wszystko jest w porzą dku - nikt nawet nie przeprosił . A im bliż ej dnia wyjazdu, tym gorsza postawa, nawet papier toaletowy ostatniego dnia był rozdawany na uporczywą proś bę , a potem w mini formacie.
Jeszcze kilka sł ó w o feriach zimowych w Karpatach:
Bardzo pię kna przyroda, czyste powietrze, w Bukowelu wszystko jest cudownie zrobione na ferie zimowe, ale ceny nie doró wnują usł ugom, nie ma w Karpatach, niezależ nie od poziomu obiektó w - powoli i wydaje się , ż e robią przysł uga. Duż ym minusem w Bukowelu jest to, ż e na torach i lodowisku wpuszcza się pijanych ludzi - to nie jest bezpieczne przede wszystkim dla innych. Podró ż z Jaremcza do Bukowela zajmuje co najmniej godzinę - nie wierzcie, ż e 20 minut. Moż esz zorganizować transfer, moż esz skorzystać ze zwykł ych minibusó w - ale zawsze są zatł oczone. Nawiasem mó wią c, był przypadek - wsiedliś my do minibusa - zapytali: „czy dojedziemy do Bukowela? ”, Odpowiedziano nam twierdzą co, a potem zostaliś my wysadzony na rozwidleniu w ś rodku lasu, oni powiedział - "Bukowel tam jest", a to był o jeszcze co najmniej 5 kilometró w, a my krę ciliś my się w lesie przez okoł o godzinę z nartami w lesie, podczas gdy wyjeż dż aliś my.
Nie rozumiem, dlaczego nie da się stworzyć kurortó w na przyzwoitym poziomie z takimi zasobami naturalnymi? Wyglą da na to, ż e misją miejscowych nie jest zdobycie stał ego klienta, ale „wyhodowanie frajera”.
Mam nadzieję , ż e moja recenzja pomoż e komuś unikną ć bł ę dó w i zepsutych wakacji.