Отдыхали в феврале 2012 года. Компания большая – 9 – человек (3 семейные пары и ребенок). Усадьбу забронировали заранее. По фотографиям в Интернете и по разговорам с хозяевами (Василем) все понравилось. Приоритетом было - большая усадьба, большая кухня (ведь нас 9 человек), 4 отдельных номера, возможность готовить себе еду самим, отсутствие хозяев (при возможности). При заселении были неприятно удивлены, что: 1. Хозяева жили вместе с нами в соседней комнате, 2. Кухня изображенная на фото – это только для хозяев. Нам была предоставлена кухня «поменьше», в которой комфортно сесть могли только 4 человека 3. Грязное постельное белье.
Следует отметить, что мы на самом деле не очень привередливые. Махнув рукой на все эти мелочи мы заселились и пожелали друг другу счастливого отдыха. Наши жены прибрали кухню и привели ее в божеский вид. НО, как оказалось это было еще не конец. Вечером, после катания, мы устроили праздничный ужин. К которому позднее присоединился хозяин дома.
На следующий день Василь сказал, что устраивать праздничный ужин после 22.00 нельзя, выходить из дома после 22.00. нельзя, курить на крыльце дома (не в доме!! ! ) нельзя, петь песни нельзя. На все эти претензии нами было сказано, что это уже верх неприличия, и что так с гостями не ведут. При этом, Василь с самого начала нашего знакомства находился в состоянии среднего опьянения (зря мы на это не обратили внимания во время нашего заселения). На вечернем совете мы приняли решение переехать на утро в другой дом. Каково же было наше удивление когда среди ночи (2 утра) нас разбудили выстрелы на улице из травматического оружия по зеркалам нашей машины и громкий разговор нескольких мужиков о том что пора защитить честь хозяина дома и проучить нерадивых белорусов. (как мы узнали позднее Вася позвал своих друзей из Киева на помощь. Вася им поведал страшную историю о том, как белорусы «разносят его дом на части». ). Нам пришлось вызвать местную милицию и улаживать конфликт посредством властей. Кстати, его друзья из Киева оказались нормальными вменяемыми людьми. На следующий день мы съехали. Заселились в дом в 10 минутах ходьбы от Ольвы.
Мой совет – не селитесь к ним.
П. С. - На наш рассказ про ольву и ее хозяев местные жители только улыбались и говорили что с Васей всегда так. Понятно , почему ни один из местных жителей не пошел на разборки к нам. Было еще куча мелких гадостей которые Вася нам чинил, но за неимением времени их опускаю. Если будет интересно - напишу.
Odpoczywaliś my w lutym 2012 roku. Firma jest duż a - 9 osó b (3 pary i dziecko). Nieruchomoś ć został a zarezerwowana z wyprzedzeniem. Wedł ug zdję ć w Internecie i rozmó w z wł aś cicielami (Vasil), wszystko mi się podobał o. Priorytetem był o - duż e osiedle, duż a kuchnia (w koń cu jest nas 9 osó b), 4 oddzielne pokoje, moż liwoś ć samodzielnego gotowania posił kó w, nieobecnoś ć wł aś cicieli (o ile to moż liwe). Przy zakwaterowaniu byliś my niemile zaskoczeni, ż e: 1. Wł aś ciciele mieszkali z nami w są siednim pokoju, 2. Kuchnia pokazana na zdję ciu jest tylko dla wł aś cicieli. Dostaliś my „mniejszą ” kuchnię , w któ rej mogł y wygodnie usią ś ć tylko 4 osoby. 3. Brudna poś ciel.
Należ y zauważ yć , ż e wł aś ciwie nie jesteś my bardzo wybredni. Machają c rę ką na te wszystkie drobiazgi, usadowiliś my się i ż yczyliś my sobie nawzajem szczę ś liwych wakacji. Nasze ż ony posprzą tał y kuchnię i nadał y jej boski wyglą d. Ale jak się okazał o, to nie był koniec. Wieczorem po nartach zjedliś my ś wią teczny obiad. Do któ rego pó ź niej doł ą czył wł aś ciciel domu.
Nastę pnego dnia Wasyl powiedział , ż e nie moż na zorganizować ś wią tecznej kolacji po 22.00, wyjś ć z domu po 22.00. nie moż esz palić na werandzie domu (nie w domu!! ! ) nie moż esz, nie moż esz ś piewać piosenek. Wszystkim tym twierdzeniom powiedziano nam, ż e to już szczyt nieprzyzwoitoś ci i ż e nie tak traktuje się goś ci. Jednocześ nie Wasyl od samego począ tku naszej znajomoś ci był w stanie przecię tnego upojenia (na pró ż no nie zwracaliś my na to uwagi podczas naszej osady). Na naradzie wieczornej postanowiliś my rano przenieś ć się do innego domu. Jakie był o nasze zdziwienie, gdy w ś rodku nocy (2 w nocy) obudził y nas strzał y na ulicy z traumatycznej broni na lusterkach naszego samochodu i gł oś na rozmowa kilku mę ż czyzn, ż e czas chronić honor wł aś cicielka domu i daje lekcję niedbał ym Biał orusinom. (jak się pó ź niej dowiedzieliś my, Wasia wezwał na pomoc przyjació ł z Kijowa. Wasia opowiedział im straszną historię o tym, jak Biał orusini „rozdzierają mu dom”). Musieliś my wezwać lokalną policję i zaż egnać konflikt przez wł adze. Nawiasem mó wią c, jego przyjaciele z Kijowa okazali się normalnymi zdrowymi ludź mi. Nastę pnego dnia wyprowadziliś my się . Osiedliliś my się w domu 10 minut spacerem od Olvy.
Moja rada to nie idź z nimi.
PS - Do naszej opowieś ci o olvie i jej wł aś cicielach miejscowi tylko się uś miechnę li i powiedzieli, ż e z Wasią zawsze tak był o. Nie ulega wą tpliwoś ci, dlaczego ż aden z okolicznych mieszkań có w nie poszedł do nas na pojedynek. Wcią ż był o kilka mał ych paskudnych rzeczy, któ re Wasia dla nas naprawił a, ale z braku czasu je pomijam. Jeś li bę dzie ciekawie to napiszę .