С самого начала:
- выбрали мы с женой эту гостиницу по следующим причинам: наименьшее расстояние до подъемника, демократичные цены (простой 2-х местный номер - 150грн с человека с 2-х разовым питанием) и скидки на подъемник и на прокат снаряжения);
- номер заказали за 2 недели, по телефону, у Надежды Романовны. Прибыли на место поздно, в первом часу ночи, однако нас встретили, поселили в номер, напоили горячим чаем, что после такого экстрима, как дорога на Драгобрат, было совсем не лишним. За неделю, что мы там жили, ни разу (! ) не было холодно, в туалетах - чисто, в душе - горячая вода без перебоев;
- обслуживающий персонал: Наташа - администратор (она же - горничная, она же - официант), это ее стараниями в гостинице не просто чисто, а уютно, чего никогда не добьешься, если не относиться к своей работе с душой;
Аня - повар (дай Бог ей здоровья и жениха хорошего! ). Пока мы там отдыхали, блюда на завтрак и ужин ни разу не повторились! Качество - некоторые рестораны нервно курят в уголке. Порции - для здоровенного мужика, после того, как он целый день грузил уголь. Когда уезжали, завернула нам на дорожку пирожок (что тронуло до слез! ).
ребята на подъемниках - и "швабру" под попу подсунут, и подтолкнут, чтобы не было рывка, если ты - начинающий;
инструкроры - в основном ставят на лыжи тех, кто первый раз. Оно и понятно: цена за обучение кусачая. Однако, по моим наблюдениям, хлеб свой едят не зря: люди после первого дня вполне уверенно рулят в плуге и "садятся" на подъемник.
общее впечатление: скромные, ненавязчивые, работящие люди, добросовестно выполняющие свою работу.
Я могу считать себя горнолыжником - динозавром (25лет - это срок! ). Приходилось и на нарах по 14 человек спать, и снег вместо воды топить, и туалет "до вiтру" - за 50 метров. Зато я на Памире катался ночью, под луной, визжал от счастья, поймав настоящий фирн, когда даже у начинающего получается настоящий резаный поворот, и ощущал себя птицей при катании по бездонному снегу! И можете мне поверить: по сравнению с ЭТИМ, какой-то там евросервис... вещь конечно же нужная, но все-таки не за этим люди едут зимой в горы!
В заключение хочу спросить: зачем Вы едете в горы? Если за Горными Лыжами (именно так - с большой буквы! ), то Вам - сюда.
Олег Олег и Оля.
Od samego począ tku:
- ja i moja ż ona wybraliś my ten hotel z nastę pują cych powodó w: najkró tsza odległ oś ć do wycią gu, rozsą dne ceny (prosty pokó j 2-osobowy - 150 UAH od osoby z 2 posił kami dziennie) oraz zniż ki na wycią g narciarski i wypoż yczenie sprzę tu );
- pokó j został zamó wiony z 2 tygodniowym wyprzedzeniem, telefonicznie, od Nadież dy Romanownej. Dotarliś my na miejsce pó ź no, w pierwszej godzinie nocy, ale spotkali nas, umieś cili nas w pokoju, poczę stowali gorą cą herbatą , co po tak ekstremalnej jeź dzie jak droga do Dragobrat wcale nie był o zbyteczne. W cią gu tygodnia, w któ rym tam mieszkaliś my, nigdy nie był o (! ) zimno, toalety był y czyste, prysznice miał y ciepł ą wodę bez przerwy;
- obsł uga: Natasza jest administratorem (jest też sł uż ą cą , jest też kelnerką ), to dzię ki jej staraniom hotel jest nie tylko czysty, ale i wygodny, czego nigdy nie osią gniesz, jeś li nie traktujesz swojej pracy z duszą ;
Anya jest kucharką (Niech ją Bó g bł ogosł awi i miej dobrego narzeczonego! ). Kiedy tam odpoczywaliś my, dania na ś niadanie i kolację nigdy się nie powtó rzył y! Jakoś ć - niektó re restauracje nerwowo palą w ką cie. Porcje - dla masywnego mę ż czyzny, po cał ym dniu ł adowania wę gla. Kiedy wyszliś my, zawinę ł a dla nas ciasto na ś cież ce (co mnie rozpł akał o! ).
faceci na wycią gach - a wł oż ą "mop" pod tył ek i wepchną go tak, aby nie był o szarpnię cia, jeś li jesteś począ tkują cy;
instruktorzy - w zasadzie zakł adają narty ci, któ rzy są po raz pierwszy. To zrozumiał e: cena edukacji jest gryzą ca. Jednak z moich obserwacji wynika, ż e nie na pró ż no jedzą chleba: już po pierwszym dniu ludzie doś ć pewnie jeż dż ą pł ugiem i „siadają ” na wycią gu.
ogó lne wraż enie: ludzie skromni, dyskretni, pracowici, sumiennie wykonują cy swoją pracę .
Mogę się uważ ać za narciarza - dinozaura (25 lat to okreś lenie! ). Musiał em spać na pryczach dla 14 osó b i zamiast wody topić ś nieg, a toaleta "na wiatr" - 50 metró w dalej. Ale Pamirami jechał em nocą , przy ś wietle księ ż yca, kwiczą c ze szczę ś cia, ł apią c prawdziwą firn, gdy nawet począ tkują cy robi naprawdę ostry zakrę t, a ja jadą c po bezdennym ś niegu czuł em się jak ptak! I moż ecie mi wierzyć : w poró wnaniu do TEGO, jest jakaś europejska sł uż ba… oczywiś cie niezbę dna, ale jednak nie po to jeź dzi się zimą w gó ry!
Na zakoń czenie chcę zapytać : po co jedziesz w gó ry? Jeś li na narciarstwo alpejskie (zgadza się - z duż ej litery! ), to ty - tutaj.
Oleg Oleg i Ola.