Мы с мужем променяли море на горы, и ни разу не пожалели. Начнем с того, что в это время года в Карпатах мы были в первые, и не знали чего ожидать, но прибыв на место, и увидев воочию этот рай, мы поняли, что сделали правильный выбор. Отель "У Стози" больше похож не на отель, а на уютный семейный дом, в который приезжаешь, чтобы встретиться с родными, и просто отдохнуть от большого города. Несмотря на то, что мы приехали около 16, хозяева нас встретили у порога, и сразу же пригласили покушать с дороги, так как мы устали в пути. Нам любезно предоставили возможность выбрать самим комнату, так как в это время кроме нас в отеле больше не было гостей. Комната чистая, уютная, есть все необходимое, и что самое главное, большое панорамное окно с видом на горную реку, горы, и невероятно звездное небо. Чистая постель, приятный запах дерева, чистый и ухоженый душ, горячая вода - все для того, что бы ты чувствовал себя как дома. Кормили по-домашнему, но очень вкусно! За 5 дней блюда ни разу не повторялись, кушали примерно в одно и тоже время, но Аня (милая девушка, которая для нас готовила) любезно давала нам поспать подольше по утрам, и ждала нас с горячим ужином вечером, когда мы задерживались в горах. Расположение отеля крайне удобное, так как вокруг есть горы разной сложности подъема, утром мы поднимались на более крутые склоны, вечером ходили у подножия и кушали чернику (черника очень крупная, и ее действительно много). Единственный минус, что в это время года весь Драгобрат активно готовится к зимнему сезону, по-этому практически все закрыто, нет ни одного магазина с продовольственными товарами, так что все надо брать с собой. Не было ни действующих подьемников, ни колыб, ни баров, то есть развлекать себя нужно самому, но скажу, что нам с мужем не было скучно. Хозяева отеля - милые и добрые люди, мы спокойно могли вечером посидеть вместе у крыльца за чашечкой карпатского чая, и поболтать. Уезжать было крайне тяжело, так как не хотелой покидать этот райский уголок. Все советуем и рекомендуем!! ! !
С ув. Анна и Сергей.
Mó j mą ż i ja zamieniliś my morze na gó ry i nigdy tego nie ż ał owaliś my. Zacznijmy od tego, ż e o tej porze roku byliś my pierwsi w Karpatach i nie wiedzieliś my, czego się spodziewać , ale kiedy przyjechaliś my na miejsce i zobaczyliś my ten raj na wł asne oczy, zdaliś my sobie sprawę , ż e zrobiliś my wł aś ciwy wybó r. Hotel "Na Stoż y" to raczej nie hotel, ale przytulny dom rodzinny, w któ rym przyjeż dż asz spotkać się z bliskimi i po prostu odpoczą ć od wielkiego miasta. Pomimo tego, ż e przyjechaliś my okoł o godziny 16, gospodarze spotkali nas na wycią gnię cie rę ki i od razu zaprosili nas do jedzenia z drogi, ponieważ byliś my zmę czeni po drodze. Uprzejmie dano nam moż liwoś ć samodzielnego wyboru pokoju, ponieważ w tym czasie opró cz nas w hotelu nie był o innych goś ci. Pokó j jest czysty, wygodny, ma wszystko, czego potrzebujesz, a co najważ niejsze duż e panoramiczne okno z widokiem na gó rską rzekę , gó ry i niesamowicie rozgwież dż one niebo. Czyste ł ó ż ko, przyjemny zapach drewna, czysty i zadbany prysznic, ciepł a woda - wszystko po to, abyś czuł się jak w domu. Karmiono nas w domu, ale bardzo smacznie! Przez 5 dni dania nigdy się nie powtarzał y, jedli mniej wię cej w tym samym czasie, ale Anya (sł odka dziewczyna, któ ra dla nas gotował a) uprzejmie pozwolił a nam spać dł uż ej rano i czekał a dla nas z gorą cą kolacją wieczorem, gdy przechadzaliś my się w gó rach. Lokalizacja hotelu jest niezwykle dogodna, ponieważ wspinają się gó ry o ró ż nym stopniu trudnoś ci, rano wspinaliś my się po bardziej stromych zboczach, wieczorem chodziliś my u stó p i jedliś my jagody (jagody są bardzo duż e, a jest ich naprawdę duż o z nich). Jedynym minusem jest to, ż e o tej porze roku cał y Dragobrat aktywnie przygotowuje się do sezonu zimowego, wię c prawie wszystko jest zamknię te, nie ma ani jednego sklepu spoż ywczego, wię c wszystko trzeba zabrać ze sobą . Nie był o aktywnych wycią gó w, chatek, baró w, to znaczy trzeba się zabawić , ale powiem, ż e nie nudziliś my się z mę ż em. Wł aś ciciele hotelu to mili i ż yczliwi ludzie, mogliś my spokojnie posiedzieć razem wieczorem na werandzie przy filiż ance karpackiej herbaty i porozmawiać . Niezwykle trudno był o wyjechać , bo nie chciał a opuszczać tego raju. Wszystkim polecamy i polecamy!
Z UV. Anna i Siergiej