Не могу сказать ничего о номерах данного "прекрасного" заведения, но могу написать как мы семьей (5 человек) сходили в баню. Забронировали баню за день, сначала на час (думали продлевать, если хорошо пойдет, а потом и в ресторан к ним зайти) внесли предоплату, все как положено. Приходим на следующий день в указанное время, заранее купив веник для бани. Нас встречают, проводят в баню и тут неожиданно при нас начинают бросать дрова для топки. Мы сначала подумали, что подбрасывают дрова, что-бы потом нас не беспокоить. Пока разделись, разложили вещи, прошло где-то 10-15 мин. , заходим в баню, а там около 50 градусов. Я сразу набираю телефон барышни, у которой мы бронировали баню и рассказываю, что баня холодная. К нам приходит мужчина, представляеться администратором, заходит в баню (к тому времени уже нагрелось к 70 градусам) и выдает: - а что Вам не нравиться? в бане 70 градусов, а Вы какую температуру заказывали? , если Вам не подходит, бронируйте еще на час, естественно оплатив его (это уже прошло почти пол часа заказанного времени). Мы, конечно же, отказываемся и начинаем собираться, потребовав вернуть нам предоплату (при чем вечер испорчен и веник тоже, мы его уже успели запарить). Выйдя с бани, просим компенсировать и стоимость веника (вечер то испорчен, пусть за веник возвращают, пошло дело принцыпа). На ресепшене барышня, естественно, закатывает глаза и начинает хамить, при просьбе позвать администратора, начинаеться "тыканье" и волокита. На 5-й раз просьбы вызвать администратора, с соседней двери выходит администратор с электрошокером и нажимая на него кричит что-бы мы уходили. Вот так "решаються" все вопросы, если клиент чем-то не доволен, вместо того, что-бы просто извинится и предложить дополнительное время за счет заведения, поскольку они, скорее всего, забыли о нас.
Nie mogę nic powiedzieć o pokojach tej „pię knej” instytucji, ale mogę napisać , jak my jako rodzina (5 osó b) chodziliś my do ł aź ni. Zarezerwowaliś my ką piel na cał y dzień , najpierw na godzinę (myś leli, ż e ją przedł uż ą , jeś li pó jdzie dobrze, a potem pó jdziemy do restauracji) wpł aciliś my zaliczkę , wszystko był o tak, jak powinno. Przyjeż dż amy nastę pnego dnia o okreś lonej godzinie, po wcześ niejszym zakupie miotł y do ką pieli. Spotykają nas, zabierają do ł aź ni i nagle na naszych oczach zaczynają wrzucać drewno do pieca. Na począ tku myś leliś my, ż e rzucają drewnem na opał , ż eby nam pó ź niej nie przeszkadzać . Podczas rozbierania się , rozkł adania rzeczy zaję ł o to okoł o 10-15 minut. , wchodzimy do wanny, jest okoł o 50 stopni. Od razu dzwonię do mł odej damy, u któ rej zarezerwowaliś my ł aź nię i mó wię jej, ż e w ł aź ni jest zimno. Przychodzi do nas mę ż czyzna, przedstawia się jako administrator, wchodzi do ł aź ni (wtedy już się rozgrzał o do 70 stopni) i wypowiada: - co ci się nie podoba? w wannie 70 stopni, a jaką temperaturę zamó wił eś ? , jeś li Ci nie odpowiada zarezerwuj na kolejną godzinę , oczywiś cie za to pł acą c (minę ł o już prawie pó ł godziny z zamó wionego czasu). Oczywiś cie odmawiamy i zaczynamy się szykować , domagają c się zwrotu nam zaliczki (a wieczó r jest zrujnowany, a miotł a też , już zdą ż yliś my ją wyparować ). Po wyjś ciu z wanny prosimy o zrekompensowanie kosztó w miotł y (wieczó r jest zrujnowany, niech wró cą po miotł ę , sprawa księ cia przepadł a). W recepcji mł oda dama oczywiś cie przewraca oczami i zaczyna być niegrzeczna, gdy poproszona o telefon do administratora zaczyna się „szturchanie” i biurokracja. Przy pią tym momencie proś by o wezwanie administratora z są siednich drzwi wychodzi administrator z paralizatorem i naciskają c go krzyczy, ż e powinniś my wyjś ć . W ten sposó b „rozwią zuje się ” wszystkie problemy, jeś li klient nie jest z czegoś zadowolony, zamiast tylko przepraszać i oferować dodatkowy czas kosztem instytucji, bo najprawdopodobniej o nas zapomniał .