Отдыхали с друзьями (5 взрослых и 2 подростка) в гостинице «Легенда Карпат» с 28.12. 13 по 03.01. 14. Итак, по-порядку:
1. За все время проживания ни разу не производилась уборка в номере. В связи с чем, перед отъездом возникло непреодолимое желание равномерно разбросать весь этот мусор по номеру, в том числе (да простят меня за мой французский) и использованную туалетную бумагу.
2. Звукоизоляции в номерах нет никакой. Можно было чихнуть на первом этаже и сказать «будь здоров» на третьем. Но тут нам "повезло", и нам достался номер на 3 этаже, по крайней мере, по головам никто не ходил.
3. Питание в гостинице отвратное. В день приезда нам посчастливилось откушать местного борща, и к нашему всеобщему удивлению, борщ оказался постным. Представляете: хлебосольная Украина, сало и … постный борщ. Завтраки почти всегда были холодными и скудными: яичница из 1 яйца или 1 блинчик с творогом, разрезанный для полноты картины на 2 части. Больше мы решили не экспериментировать, и питались, так сказать, на стороне.
4. Полное отсутствие хоть какого-либо сервиса. Один холодильник на этаж (ну это не так и страшно), один чайник на этаж, который нельзя забрать в номер, и самое главное отсутствие шкафа или полочки в номере, т. е. есть прикроватная тумба и тумба по ТВ и все. Куда складывать и развешивать вещи – остается загадкой, и это в номере полулюкс по цене 1000 гривен в сутки. Весь обслуживающий персонал ходил с такими лицами: мол понаехали тут, работать мешаете.
5. Апофеозом всего оказался местный банщик, который несмотря на договоренности и полученную предоплату, исхитрился (видимо за чуть большие деньги) и "продал" оговоренное время кому-то третьему. Правда предоплата была возвращена, но настроение было безвозвратно испорчено.
В целом по курорту, могу сказать следующее: видимо время было выбрано нами не удачно, т. к. народу - масса, склоны к 12 дня разбиты, цены в кафешках на горе 1 января выросли замечательным образом втрое, таксисты настолько обнаглели, что высаживали народ практически на ходу, дабы везде успеть. Дороги - ужас! Нам было жаль тех, кто приехал на своих машинах, т. к. прощай подвеска.
Но, все же были и замечательные моменты. Это конечно же великолепная природа и виды, открывающиеся с гор, а также уютно-домашнее кафе/ресторан с названием "Ра" и "Веселый гуцул". Там совершенно потрясающее сало, вареники, борщ, узвар и чудные напитки "клюковка" и "колгановка".
По расходам:
Скипасс: 317 гривен (если покупать до 9 утра) и 396 гривен /день, если после. Правда, до 31 декабря можно было найти у местных скипассы по 250-280 гривен /день.
Прокат: лыжи – 60-70 гривен/день (это без ботинок, т. к. были свои), сноуборд–60-100 гривен/день (без ботинок), шлем дают бесплатно. Без шлема ни на один подъемник не пускают.
Такси: до Буковеля (от нашего места километра 4-4.5) 10 гривен/человек.
Еда: обедали на горе- средний счет 80-100 гривен/человек, ужин – средний счет 900-1000 гривен на всю нашу компанию с учетом спиртного.
Трансфер: так как мы добирались ж/д Москва – Тернополь, то от Тернополя до Буковеля трансфер 900 гривен и 1000 гривен в обратную сторону.
В общем, резюме таково: ребята, лучше старая и добрая Европа. Это был наш первый и последний опыт посещения Буковеля.
Odpoczywaliś my z przyjació ł mi (5 dorosł ych i 2 nastolatkó w) w hotelu "Legenda Karpat" od 28.12. 13 do 01.03. 14. A wię c w kolejnoś ci:
1. Przez cał y pobyt pokó j nigdy nie był sprzą tany. W zwią zku z tym przed wyjś ciem istniał a nieodparta chę ć ró wnomiernego rozrzucenia wszystkich tych ś mieci po pokoju, w tym (wybacz mi francuski) i zuż ytego papieru toaletowego.
2. W pokojach nie ma izolacji akustycznej. Na pierwszym pię trze moż na był o kichną ć , a na trzecim powiedzieć „na zdrowie”. Ale tutaj mieliś my „szczę ś cie” i dostaliś my pokó j na 3 pię trze, przynajmniej nikt nie przeszedł nad gł owami.
3. Jedzenie w hotelu jest obrzydliwe. W dniu przyjazdu udał o nam się skosztować lokalnego barszczu i ku naszemu ogó lnemu zaskoczeniu barszcz okazał się chudy. Wyobraź sobie: goś cinną Ukrainę , boczek i… chudy barszcz. Ś niadania prawie zawsze był y zimne i skromne: jajecznica z 1 jajka lub 1 naleś nik z twarogiem, pokrojony na 2 czę ś ci do koń ca. Postanowiliś my już nie eksperymentować i jedliś my, ż e tak powiem, na boku.
4. Cał kowity brak jakiejkolwiek usł ugi. Jedna lodó wka na pię tro (no có ż , to nie jest takie straszne), jeden czajnik na pię tro, któ rego nie moż na zabrać do pokoju, a co najważ niejsze brak szafy lub pó ł ki w pokoju, czyli tzw. jest szafka nocna i szafka pod telewizor i tyle. Gdzie skł adać i wieszać rzeczy pozostaje tajemnicą , a to w mniejszym apartamencie w cenie 1000 hrywien dziennie. Wszyscy asystenci chodzili z takimi twarzami: mó wią , ż e przybyli tu licznie, przeszkadzają w pracy.
5. Apoteozą wszystkiego okazał się lokalny asystent, któ ry mimo umó w i otrzymanej zaliczki wymyś lił (podobno za trochę wię cej pienię dzy) i „sprzedał ” umó wiony czas komuś innemu. Co prawda zaliczka został a zwró cona, ale nastró j został nieodwoł alnie zepsuty.
Generalnie o oś rodku mogę powiedzieć tak: podobno czas został przez nas ź le wybrany, bo. był o duż o ludzi, stoki był y zerwane o 12 w poł udnie, ceny w kawiarniach na gó rze 1 stycznia wzrosł y wyją tkowo trzykrotnie, taksó wkarze stali się tak bezczelni, ż e wysadzali ludzi prawie w biegu, aby wszę dzie zdą ż yć na czas. Drogi są okropne! Był o nam ż al tych, któ rzy przyjechali swoimi samochodami, ponieważ . poż egnanie zawieszenia.
Jednak był y też cudowne momenty. To oczywiś cie wspaniał a przyroda i widoki z gó r, a takż e przytulna domowa kawiarnia/restauracja o nazwie „Ra” i „Wesoł y Huculszczyzna”. Jest absolutnie niesamowity tł uszcz, pierogi, barszcz, uzvar i wspaniał e napoje „klukovka” i „kolganovka”.
Na wydatki:
Karnet narciarski: 317 hrywien (w przypadku zakupu przed 9 rano) i 396 hrywien / dzień w przypadku pó ź niejszego. To prawda, ż e do 31 grudnia moż na był o znaleź ć karnety narciarskie od miejscowych za 250-280 hrywien / dzień .
Wypoż yczalnia: narty - 60-70 hrywien / dzień (to bez butó w, bo mieli wł asne), snowboard - 60-100 hrywien / dzień (bez butó w), kask gratis. Bez kasku nie zostaniesz wpuszczony na ż adną windę .
Taksó wka: do Bukowela (4-4.5 km od nas) 10 UAH/os.
Jedzenie: obiadokolacja w gó rach - ś redni rachunek to 80-100 hrywien/os. , obiad - ś redni rachunek to 900-1000 hrywien za cał ą naszą firmę , w tym alkohol.
Przejazd: skoro jechaliś my koleją Moskwa - Tarnopol, to z Tarnopola do Bukowela transfer wynosi 900 hrywien i 1000 hrywien w przeciwnym kierunku.
Ogó lnie podsumowanie jest nastę pują ce: chł opaki, stara dobra i dobra Europa jest lepsza. To był o nasze pierwsze i ostatnie doś wiadczenie z wizyty w Bukowelu.