Жила в садыбе Леди в декабре 2012. Подъехать к садыбе водитель, который вёз из Ивано-Франковска, отказался - высадил на дороге - садыба на горе и туда ездят только легковые машины на свой риск. После звонка хозяйке ко мне спустился человек похожий на бомжа - весь грязный и захотел взять мои лыжи - я отказалась и мы пошли пешком 200м вверх по болоту - старалась не запачкаться по возможности. Как оказалась санузла в номере нет - на сайте не совсем это понятно и я рассчитывала на номер с санузлом. У меня была комнатка метров 10 рядом с туалетом для 3-го этажа (4 комнаты на этаже). В туалете не разогнуться - из-за крыши треугольником. Мухи постоянно летали в номере. Душ на 2 этаже - в одной комнате 2 душевые - на весь дом. Рядом живёт хозяйка, которая работает и в 8 ей надо уходить поэтому завтрак может оставить в холодильнике и его потом надо разогреть. Хотя когда я спросила про питание, то меня хозяйка переспросила разве я не на буковеле буду кушать и ей ещё и готовить надо. Телевизор в общей кухне не работает - стол только один, людей там не было - один раз заказала деруны - на этом моя еда в этой кухне закончилась. В кухню нужно заходить с отдельного входа с улицы поэтому в тапочках туда пойти не получится. Ступеньки в доме - по 10 см и я чуть не упала с лесницы в лыжных ботах - переодевать их надо на 2 этаже - согнувшись пополам и стоя. Кругом полно собак и ночью гавкают до утра. Никакой смены постели, полотенец нет. Постельное бельё сохнет прямо на перилах лестницы по которой идешь домой после катания. В последний день в садыбе этот "бомж", который меня проводил, начал ломиться в мою комнату - я сказала, что можно постучать было - а мне в ответ - он не думал, что я там есть. 3 дня показались вечностью. Больше не поеду в эту садыбу.
Mieszkał a w Lady's Garden w grudniu 2012 roku. Kierowca, któ ry jechał z Iwano-Frankiwska odmó wił podjazdu do ogrodu - wysadził mnie na drodze - ogró d jest na gó rze i jeż dż ą tam tylko samochody na wł asne ryzyko. Po zadzwonieniu do gospodyni podszedł do mnie mę ż czyzna, któ ry wyglą dał jak wł ó czę ga - cał y brudny i chciał zabrać moje narty - odmó wił em i szliś my 200m w gó rę bagna - starał em się jak najbardziej nie ubrudzić . Jak się okazał o, w pokoju nie ma ł azienki - nie jest to do koń ca jasne na stronie i liczył em na pokó j z ł azienką . Miał em pokó j 10 metró w obok toalety na 3 pię trze (4 pokoje na pię trze). W toalecie nie da się wyprostować - bo dach to tró jką t. W pokoju bez przerwy latał y muchy. Prysznic na 2 pię trze - w jednym pokoju 2 prysznice - na cał y dom. W pobliż u mieszka gospodyni, któ ra pracuje i o 8 musi wyjś ć , wię c ś niadanie moż na zostawić w lodó wce, a potem trzeba je podgrzać . Chociaż gdy zapytał em o jedzenie, gospodyni zapytał a mnie ponownie, czy nie zjem w Bukowelu i też musi gotować . Telewizor we wspó lnej kuchni nie dział a - jest tylko jeden stolik, nie był o tam ludzi - raz zamó wił am placki ziemniaczane - to był koniec mojego jedzenia w tej kuchni. Do kuchni trzeba wejś ć osobnym wejś ciem od ulicy, wię c nie bę dzie moż na tam wejś ć w kapciach. Schody w domu mają po 10 cm i prawie spadł em ze schodó w w butach narciarskich - muszę je zmienić na 2 pię trze - zginają c się na pó ł i stoją c. Wokó ł jest duż o psó w, któ re w nocy szczekają do rana. Bez zmiany ł ó ż ka, bez rę cznikó w. Poś ciel schnie tuż przy balustradzie schodó w, z któ rych po nartach wracasz do domu. Ostatniego dnia w przedszkolu ten „bezdomny”, któ ry mnie odprowadził , zaczą ł wł amywać się do mojego pokoju – powiedział am, ż e moż na pukać – iw odpowiedzi na mnie – nie pomyś lał , ż e tam jestem. 3 dni wydawał y się wiecznoś cią . Nie pó jdę ponownie do tego ogrodu.