Отдыхали в этом отеле в феврале 2016 большой компанией взрослых и детей, брали коттедж Вечорницы. Больше туда никогда не поедем и никому не советуем. Опасное место с точки зрения пожарной безопасности.
Размещение:
"+": интерьер, наши друзья отдыхали в основном корпусе - номера действительно очень оригинальные, в коттедже тоже очень симпатично, хорошо убирали.
"-": поселение как во всех отелях после 12, но при этом нет абсолютно никакого места где провести время до поселения. Приехали с маленькими детьми рано утром, после поезда, а у них даже элементарного холла нет, предложили посидеть в ресторане, конечно детей там положить поспать негде, деревянные скамьи, места очень мало. Хотели снять номер на пол дня, но свободных не оказалось, пришлось положить спать детей в их темной подсобке рядом со стиральными машинами, даже не хочется это вспоминать, жуть. Считаю, что надо предупреждать семьи с детьми о том, что если рано приедете - гуляйте на улице.
5я комната в коттедже - вход с другой стороны улицы, т. е. если там будут детки - это каждый раз их надо одевать, чтобы покушать и посидеть с друзьями в зале коттеджа. Об этом, конечно, так же не предупредили.
С вами вместе в коттедже будет спать обслуживающий персонал! ! ! Слышимость отличная, смех, разговоры - все слышно. Пару раз делали им замечание и потом говорили с администрацией.
Т. к. Все деревянное, то скрип в полу, щели в дверях - это норма.
И самое главное - ни одного дымового и пожарного датчика! ! ! У нас был случай - положили детей спать вместе в комнате, которая была рядом с дымовой трубой (узнали уже потом). Хорошо, что ночью проснулись от запаха дыма, когда зашли к детям в комнату - глаза стало выедать от дыма, мы быстро их перенесли, вызвали администрацию, печник всю ночь пытался что-то починить, шум был на весь коттедж, конечно никто не спал. Оказалось, что у них труба проржавела и пропускала дым. Конечно Ее никто до отъезда не починил и мы каждую ночь по очереди вставали проверять. Про то, что все могли банально угореть, мы поняли уже только на утро. По приезду домой вся одежда воняла дымом.
На вопрос - где сигнализация пожарная - администрация хлопала глазами и намекнула, что все вопросы со всеми инстанциями улажены и нечего здесь паниковать, типа все порешают, если мы подадим жалобу. В общем, мы заплатили меньше только потому, что сами так захотели. Нам предложили скидку на всех настолько смешную, что мы поняли - хозяева жадные и не собираются решать проблемные вопросы.
Также не работал весь отдых камин, плюс с него дуло холодным и мы сами заклеили его скотчем (хорошо о с собой был).
Питание:
Что-то съедобное, что-то пересоленное, но детям там особо нечего кушать, мы сами им готовили. В любом случае, еда кому-то нравилась, кому-то - нет.
Но регулярно обманывали в счетах - то лишние припишут, то арифметика хромала, всегда в их сторону.
Территория вокруг отеля очень маленькая, гулять негде, вокруг все частные постройки и там особо не разрешали ходить хозяева местные (и я их понимаю), поэтому если вы планируете детей оставлять в отеле пока вы катаетесь на лыжах - то для них там нет ничего, будут сидеть в комнате, везите все игрушки и развлечения с собой!! !
Отдельно про отношение администрации - если нет конфликтной ситуации, то как и везде вы желанный гость, но не дай Бог что-то не так - и вы остаётесь сами наедине со своими проблемами, ещё и выслушаете в след. Одним словом, ни о каком карпатском гостеприимстве там и рече не идёт, ничего личного - только деньги.
Odpoczywaliś my w tym hotelu w lutym 2016 z duż ą grupą dorosł ych i dzieci, wzię liś my domek Vechornitsy. Już nigdy tam nie pojedziemy i nikomu nie polecam. Miejsce niebezpieczne z punktu widzenia bezpieczeń stwa przeciwpoż arowego.
Zakwaterowanie:
"+": wnę trze, nasi przyjaciele odpoczywali w gł ó wnym budynku - pokoje są naprawdę bardzo oryginalne, domek też bardzo ł adny, zadbany.
"-": zameldowanie jak we wszystkich hotelach po godzinie 12, ale absolutnie nie ma gdzie spę dzić czasu przed zameldowaniem. Przyjechaliś my z mał ymi dzieć mi wcześ nie rano, po pocią gu, a nie mają nawet podstawowej sali, zaproponowali, ż e posiedzą w restauracji, oczywiś cie nie ma tam gdzie spać , drewniane ł awki, jest bardzo Mał o miejsca. Chcieliś my wynają ć pokó j na pó ł dnia, ale nie był o wolnych, musieliś my spać dzieci na ciemnym zapleczu obok pralek, nawet nie chcę o tym pamię tać , przeraż enie. Myś lę , ż e trzeba ostrzec rodziny z dzieć mi, ż e jeś li przyjedziesz wcześ niej, wybierz się na spacer po ulicy.
5 pokó j w domku - wejś cie z drugiej strony ulicy tj. jeś li są tam dzieci, to trzeba je za każ dym razem ubierać do jedzenia i siedzieć z przyjació ł mi w przedpokoju. Oczywiś cie o tym też nie ostrzegali.
Opiekunowie bę dą spać z Pań stwem w domku! ! ! Sł yszalnoś ć jest znakomita, ś miechy, rozmowy – wszystko jest sł yszalne. Kilka razy zganili ich, a potem rozmawiali z administracją .
Ponieważ wszystko jest drewniane, to skrzypienie w podł odze, pę knię cia w drzwiach to norma.
A co najważ niejsze - ani jednej czujki dymu i ognia! ! ! Mieliś my przypadek - uł oż yli dzieci do spania razem w pokoju obok komina (o czym dowiedzieliś my się pó ź niej). Dobrze, ż e obudziliś my się w nocy z zapachu dymu, gdy weszliś my do pokoju dziecię cego - oczy zaczę ł y jeś ć od dymu, szybko je przenieś liś my, wezwaliś my administrację , piecyk przez cał ą noc pró bował coś naprawić , hał as był w cał ym domku, oczywiś cie nikt nie spał . Okazał o się , ż e ich rura był a zardzewiał a i wydobywał się dym. Oczywiś cie nikt tego nie naprawił przed wyjazdem i co noc wstawaliś my po kolei, ż eby sprawdzić . O tym, ż e każ dy moż e być banalnie brzydki, zorientowaliś my się dopiero rano. Po powrocie do domu wszystkie ubrania ś mierdział y dymem.
Na pytanie - gdzie jest alarm przeciwpoż arowy - administracja zamrugał a i zasugerował a, ż e wszystkie sprawy ze wszystkimi wł adzami został y zał atwione i nie ma tu nic do paniki, jakby wszystko został o rozwią zane, gdybyś my zł oż yli skargę . Generalnie pł aciliś my mniej tylko dlatego, ż e chcieliś my. Zaoferowano nam zniż kę dla wszystkich tak ś mieszną , ż e zdaliś my sobie sprawę , ż e wł aś ciciele są chciwi i nie zamierzają rozwią zywać problemó w.
Poza tym kominek nie dział ał przez cał ą resztę , dodatkowo wiał z niego chł ó d i sami go zakleiliś my taś mą kleją cą (był em ze sobą dobrze).
Odż ywianie:
Coś jadalnego, coś przesolonego, ale dla dzieci nie ma tam wiele do jedzenia, sami dla nich gotowaliś my. W każ dym razie niektó rym smakował o jedzenie, innym nie.
Ale regularnie oszukiwali w rachunkach - czasami dodają dodatkowe, czasami arytmetycznie kuleje, zawsze w ich kierunku.
Teren wokó ł hotelu jest bardzo mał y, nie ma gdzie chodzić , wokó ł są wszystkie prywatne budynki, a lokalni wł aś ciciele (i rozumiem ich) nie mogli tam specjalnie chodzić , wię c jeś li planujesz zostawić dzieci w hotelu jak jeź dzisz na nartach, to nic tam dla nich nie ma, usią dą w pokoju, zabiorą ze sobą wszystkie zabawki i rozrywkę !! !
Osobno o postawie administracji - jeś li nie ma sytuacji konfliktowej, to jak wszę dzie jesteś mile widzianym goś ciem, ale broń Boż e, coś jest nie tak - a ty sam zostajesz ze swoimi problemami, a takż e wysł uchasz w nastę pnym . Jednym sł owem nie ma mowy o ż adnej karpackiej goś cinnoś ci, nic osobistego - tylko pienią dze.