Бронировал улучшенный полулюкс на 5 дней, даже и не предполагал, что у такой категории номера могут быть проблемы с видом, оказывается есть вид на Буковель и вид на другую сторону, так вот мне дали вид на другую сторону на 2-м этаже, выходит самый низкий из этого типа номеров, так что смотрю на курящих пацанов и чьи-то окна. Причем я бронировал заранее и девушка сказала, что "на эти даты есть достаточно свободных номеров", выходит мне заведомо дали самый плохой. Когда я вежливо попытался уточнить, может есть свободные номера, хоть повыше, нету ничего ни на одну сторону, ни на другую, и не появится, даже если бы я переехал на 2-3 день пребывания например (что поразительно для конца августа, уже после дня независимости). Одна из девушек на ресепшене даже глаза не поднимала и не смотрела на меня, когда общалась со мной.
Новый большой построенный корпус абсолютно не сопоставим с микро-размерами территории/парковки, по приезду уже ощущение, что тут поток людей как в пансионате, и при том, что сейчас +17 на улице, если было бы теплее, не представляю что творилось бы возле бассейна. На парковке по приезду занял последнее место. Подняться на лифте с 1-го на 2-й этаж, ждешь лифта по 5 мин.
Сразу при заселении огорошили тем что надо выбрать когда мы будем завтракать либо с 08:00 до 09:30, либо с 09:30 до 11:00. Видимо этот поток людей в столовой, которая рассчитана была только на старый корпус не накормить за раз. У меня 2-летний ребенок и время завтрака мы подстраиваем под время пробуждения, мне видимо придется каждый раз бегать и предупреждать что наш диапазон завтрака меняется.
По мелочи: в новом корпусе нет пандуса, чтобы поднять вещи, помощь в поднятии багажа не предлагают, а у меня чемоданы, коляска, сумки. Это все впечатления уже за первый час нахождения тут.
Сразу понятно, что это не место для спокойного отдыха в горах.
Zarezerwował em superior junior suite na 5 dni, nawet nie wyobraż ał em sobie, ż e ta kategoria pokoi moż e mieć problemy z widokiem, okazuje się , ż e jest widok na Bukovel i widok na drugą stronę , wię c dali mi widok z drugiej strony na 2 pię tro, okazuje się , ż e jest to najniż szy tego typu pokó j, wię c patrzę na palą cych chł opcó w i czyjeś okna. Poza tym zarezerwował am z wyprzedzeniem i dziewczyna powiedział a, ż e "wolnych pokoi jest wystarczają co duż o na te terminy", okazuje się , ż e ewidentnie dali mi najgorszy. Kiedy grzecznie pró bował em wyjaś nić , moż e są wolne pokoje, przynajmniej wyż sze, nie ma nic ani z jednej, ani z drugiej strony i nie pojawi się nawet jeś li przeniosę się na 2-3 dni pobytu np. ( co jest niesamowite na koniec sierpnia, po dniu niepodległ oś ci). Jedna z dziewczyn na przyję ciu nawet nie podniosł a oczu ani nie spojrzał a na mnie, kiedy do mnie mó wił a.
Nowy duż y budynek jest absolutnie nieporó wnywalny z mikrorozmiarem terenu / parkingu, już po przyjeź dzie jest wraż enie, ż e jest tu przepł yw ludzi jak w pensjonacie i pomimo tego, ż e teraz jest + 17 na ulicy, gdyby był o cieplej, nie wyobraż am sobie, co by się dział o przy basenie. Na parkingu w dniu przyjazdu zaję ł a ostatnie miejsce. Wjedź windą z pierwszego na drugie pię tro, czekasz na windę przez 5 minut.
Od razu po zameldowaniu byli zaskoczeni, ż e musieliś my wybrać , kiedy zjemy ś niadanie od 08:00 do 09:30 lub od 09:30 do 11:00. Najwyraź niej ten przepł yw ludzi w jadalni, któ ra został a zaprojektowana tylko dla starego budynku, nie moż e zostać nakarmiony na raz. Mam dwulatka i dostosowujemy porę ś niadania do pobudki, prawdopodobnie bę dę musiał a za każ dym razem biegać i ostrzegać , ż e zmienia się nasza oferta ś niadaniowa.
Mał e rzeczy: w nowym budynku nie ma rampy do podnoszenia rzeczy, nie oferują pomocy w podnoszeniu bagaż u, ale mam walizki, wó zek, torby. To wszystko wraż enia już w pierwszej godzinie pobytu tutaj.
Od razu widać , ż e nie jest to miejsce na relaksują ce wakacje w gó rach.