Это был наш 3 отель в нашей поездке. Мой отзыв можно считать отзывом от всей нашей группы. Это самое отвратительное место из которых мы ночевали. Сюрпризы начались сразу с порога.
1 Номер не убирали вообще. На полу валялись арбузные семечки, а пройдя по ковру, и поняв, что на ступнях осталось столько мусора сколько его на обычном тротуаре на улице. Пришлось поднять ковер и посмотреть что же там. А там было очень интересное зрелище из такого количества пыли, что я с радостью подумала какое счастье что я не астматик или аллергик. Иначе меня бы оттуда увезли с анафилактическим шоком.
2 После долгих препирательств с администратором (которая героически утверждала что все мылось) вечером, и горничной (которая оказалась по словам мужа бабушкой 80 лет по внешнему виду) утром - выяснилось, что номер никто не убирал. как нам было сказало, что зашли посмотрели что там чисто так зачем убирать.
3 Санузел. Вот это было да...... Унитаз-очень чесались руки пойти взять скребок кучу моющих средств и отскоблить траурную рамку вокруг все бачка там наверно никогда не мыли. Бачок оказался с секретом. Как потом выяснилось у многих. По словам администратора кому как повезет. По нему надо было стучать, иначе вам будет очень сложно заснуть под аккомпанемент журчащей в нем воды. В общем небольшой водопад в вашем номере. Душевая кабина-срочно после бежать к дерматологу на проверку от грибков. ОНА НЕ МЫЛАСЬ ЗА ВЕСЬ СВОЙ ПЕРИОД ЖИЗНИ НИКОГДА!!!!!!!! ! . Двигаешь дверь и от нее отваливаются куски грязи И я не преувеличиваю уж поверьте. А вот если вы захотели помыться получайте еще один сюрприз - некуда повесить ни полотенце ни одежду. Раздеваешься одеваешься в номере, а мыться добро пожаловать в ванную комнату-зато пока бегаешь туда сюда глядишь и сбросишь еще лишние граммы. Поставить тоже некуда - ни шампунь, ни гель, ни губку. Прямо пожалеешь что ты не Громозека-вот у кого рук много, сколько всего удержать можно за раз.
4 ТВ - вот лучше бы и не ставили его чем такой. Пульт, то ли пытались жевать, то ли плавить, мы так и не поняли. Но после прошедших его испытаний начались наши - по его использованию, и попытки хоть что-нибудь включить, переключить. После долгой борьбы случилось чудо, и мы нашли 2.5 канала, которые можно хоть как-то смотреть. И еще 1.5 которые нужно долго настраивать антенной, которая тоже похоже побывала в боях и испытаниях.
5 Сам номер нас тоже "порадовал" особенно занавески-закрываешь их с одной стороны окна они открывают другую сторону. В общем друзья сами выбирайте какую сторону окна вы бы хотели зашторить все сразу нельзя. Кровать слава богу не развалилась, хотя поползновения от нее такие были, и мы решили не рисковать и спать тихо и аккуратно.
6 Питание нас тоже удивило. Кроме курицы в различных ее вариациях (котлета, отбивная, суфле) ничего не было. Порции были маленькие, мужчины наши не наедались. Чай в алюминиевом чайнике- прямо ностальгия по Советскому Союзу, особенно у более старшего поколения в нашей группе. А подгоревшая овсяная каша была просто пиком всего. Уж лучше бы ничего тогда не давали.
7 Больше всего нас продавало насекомое в санузле. Которое сидело и спокойно на нас смотрело. Размером оно (предположительно таракан) было с 2 фаланги указательного пальца и не рыжее а черное. Так его появление было одноразовое (мы перестраховались и просто не выключали свет) особо не стали ругаться но администрации сказали. Так что кто это был не знаю, но усы были очень длинные и нас не боялся ни сколечко.
Нас очень долго ни администраторы ни горничные не понимали почему у нас все время к ним претензии. У них было 2 железных, по их мнению, аргумента Wi-Fi и то, что от предыдущих жильцов жалоб не было. Не смотря на недостатки предыдущих отелей этот был самым ужасным. И как нам сказали что нам ооочень повезло. Ремонт в этих помещениях был 10 лет назад, а у них есть номера где ремонта не было 20 лет. Один большой плюс этого места до набережной 15 минут, очень тихо, и из окна верхних этажей, если окна выходят на море, вид просто сказочный.
To był nasz trzeci hotel w naszej podró ż y. Moją recenzję moż na uznać za recenzję cał ej naszej grupy. To najbardziej obrzydliwe miejsce, w jakim kiedykolwiek się zatrzymaliś my. Niespodzianki zaczę ł y się już od drzwi.
1 Pokó j w ogó le nie był sprzą tany. Nasiona arbuza leż ał y na podł odze, a po przejś ciu po dywanie i uś wiadomieniu sobie, ż e na stopach został o tyle ś mieci, co na zwykł ym chodniku na ulicy. Musiał em podnieś ć dywan i zobaczyć , co tam jest. I był bardzo ciekawy widok z takiej iloś ci kurzu, ż e z radoś cią pomyś lał em, jakie to bł ogosł awień stwo, ż e nie jestem astmatykiem ani alergikiem. W przeciwnym razie został bym zabrany stamtą d z szokiem anafilaktycznym.
2 Po dł ugich kł ó tniach z administratorką (któ ra bohatersko twierdził a, ż e wszystko jest wyprane) wieczorem, a z pokojó wką (któ ra wedł ug mę ż a okazał a się z wyglą du 80-letnią babcią ) rano, okazał o się , ż e nikt nie sprzą tał pokoju. jak nam powiedziano, ż e weszliś my i wyglą daliś my, ż e jest tam czysto, wię c po co to sprzą tać .
3 ł azienki. To był o tak......Muszla klozetowa, rę ce bardzo mnie swę dział y, idę po skrobaczkę z paczką detergentó w i zeskrobać ż ał obną ramę wokó ł cał ego zbiornika, prawdopodobnie nigdy go nie myli. Czoł g okazał się tajemnicą . Jak się okazał o dla wielu. Wedł ug administratora, kto ma szczę ś cie. Trzeba był o w nią pukać , inaczej bardzo trudno był oby zasną ć przy akompaniamencie szemrzą cej w nim wody. Ogó lnie rzecz biorą c, mał y wodospad w twoim pokoju. Kabina prysznicowa - pilnie po udaniu się do dermatologa na kontrolę pod ką tem grzybó w. NIGDY NIE MYŁ A PRZEZ CAŁ Y OKRES Ż YCIA NIGDY !!!!!!!! ! . Poruszasz drzwiami i odpadają z nich kawał ki brudu. I nie przesadzam, uwierz mi. Ale jeś li chcesz się umyć , czekaj na kolejną niespodziankę - nie ma gdzie powiesić rę cznika ani ubrania. Rozbierasz się , ubierasz w pokoju i moż esz umyć się w ł azience, ale biegają c tam iz powrotem, patrzysz i tracisz dodatkowe gramy. Nie ma też gdzie go umieś cić - bez szamponu, bez ż elu, bez gą bki. Bezpoś rednio poż ał ujesz, ż e nie jesteś Gromozeką , któ ra ma duż o rą k, ile moż esz trzymać na raz.
4 TV - lepiej nie instalować tego niż to. Zdalnie, czy pró bowali ż uć , czy topić , nie rozumieliś my. Ale po testach, któ re go zdał y, zaczą ł się nasz - po jego uż yciu i pró bach wł ą czenia, przeł ą cz przynajmniej coś . Po dł ugiej walce zdarzył się cud i znaleź liś my 2.5 kanał u, któ re jakoś moż emy oglą dać . I 1.5 wię cej, któ re trzeba dł ugo dostrajać za pomocą anteny, któ ra wydaje się , ż e ró wnież brał a udział w bitwach i pró bach.
5 Sam pokó j też nas "zadowolił ", zwł aszcza zasł ony - zamykasz je z jednej strony okna, otwierają się z drugiej strony. Ogó lnie rzecz biorą c, znajomi sami wybierają , po któ rej stronie okna chcielibyś cie zasł onić wszystko na raz. Dzię ki Bogu ł ó ż ko się nie rozpadł o, chociaż był y z niego takie gę sią skó rkę , a my postanowiliś my nie ryzykować i spać spokojnie i schludnie.
6 Jedzenie też nas zaskoczył o. Opró cz kurczaka w ró ż nych jego odmianach (kotlet, kotlet, suflet) nie był o nic. Porcje był y mał e, nasi mę ż czyź ni nie jedli wystarczają co duż o. Herbata w aluminiowym czajniczku to po prostu nostalgia za Zwią zkiem Radzieckim, zwł aszcza wś ró d starszego pokolenia w naszej grupie. A spalona owsianka był a tylko szczytem wszystkiego. Był oby lepiej, gdyby nic nie został o dane.
7 Przede wszystkim sprzedał nas owad w ł azience. Któ ry siedział i spokojnie na nas patrzył . Jego rozmiar (przypuszczalnie karaluch) pochodził z 2 paliczkó w palca wskazują cego i nie był czerwony, ale czarny. Wię c jego pojawienie się był o jednorazowe (zagraliś my to bezpiecznie i po prostu nie zgasiliś my ś wiatł a), nie przeklinaliś my specjalnie, ale administracja powiedział a. Wię c nie wiem kto to był , ale wą sy był y bardzo dł ugie i wcale się nie bał yś my.
Przez bardzo dł ugi czas ani administratorzy, ani pokojó wki nie rozumiał y, dlaczego cał y czas mamy na nie skargi. Mieli 2 ż elazne, ich zdaniem, argumenty Wi-Fi i fakt, ż e nie był o ż adnych skarg od poprzednich lokatoró w. Mimo mankamentó w poprzednich hoteli, to był o najgorsze. I jak nam powiedziano, ż e mieliś my szczę ś cie. Remont w tych pokojach miał miejsce 10 lat temu i mają pokoje, w któ rych nie był o remontu przez 20 lat. Duż y plus tego miejsca to 15 minut do nasypu, bardzo cicho, a z okna gó rnych pię ter, jeś li okna wychodzą na morze, widok jest po prostu bajeczny.