Отдыхали с женой в конце августа. Санаторий хороший, как для Крыма. Жили в первом корпусе, номер на пятерку, каждый день заходила горничная. Мебель новая, ничего не разваливалось. Для купания нужно преобрести специальную обувь, т. к о камни в воде можно пораниться, кстати обувь можно купить на территории санатория но в 3 раза дороже чем в Ашане. На пляже есть нормальный туалет, душ, и кабинка для переодевания. Для нерезидентов санатория пляж закрыт, следовательно никто не напрягает трубочками, рапанами и креветками. Вода очень чистая. Порадовала чистота как в самом корпусе так и всей территории санатория. На процедуры так ниразу и не попали, ехали не за этим. Между первым и вторым корпусом бассейн, как оказался с почасовой оплатой, хотя следовало его сделать бесплатным как компенсацию за плохой пляж, когда во время небольшого шторма в море тяжело зайти т. к спотыкаешься об валуны на дне, при чем скользкие. Большой минус это "столовка" (back in USSR), с запахами как когда-то в школе, кстати с теми же котлетами, которые все на один вкус. Отмечу, отсутствие вытяжек в зале, поэтому запах с кухни заполняет ароматом зал. Одежда нереально прованивается за 20 минут, старались в "столовку" ходить в одной и той же одежде. И еще будьте осторожны с майонезом, на третий день отравились, пришлось в аптеку бегать, я им заправлял морскую капусту а жена салат, больше его не ели. Сама еда нормальная (котлеты едой не считать! ), всегда наедались. Утром часто давали блинчики со сгущенкой.
З. Ы. Если до этого отдыхали в Турции, будете постоянно проводить параллели, в том числе и по поводу еды и по поводу платного бассейна.
Но еще раз подчеркиваю для уровня Крыма данный санаторий очень даже не плохой, ранее отдыхали в Карасане, рядом. Утес выгодно отличается от Карасана, как небо и земля.
Zatrzymał em się z ż oną pod koniec sierpnia. Sanatorium jest dobre, jak na Krym. Mieszkaliś my w pierwszym budynku, był o pię ć , codziennie przychodził a pokojó wka. Meble są nowe, nic się nie rozpadł o. Do pł ywania trzeba kupić specjalne buty, bo przy okazji moż na zranić się kamieniami w wodzie, buty moż na kupić na terenie sanatorium, ale 3 razy droż ej niż w Auchan. Plaż a ma normalną toaletę , prysznic i przebieralnię . Dla nierezydentó w sanatorium plaż a jest zamknię ta, dlatego nikt nie zawraca sobie gł owy kanalikami, rapanami i krewetkami. Woda jest bardzo czysta. Zadowolony z czystoś ci zaró wno w budynku jak i na cał ym terenie sanatorium. Nigdy nie doszli do procedur, nie poszli na to. Mię dzy pierwszym a drugim budynkiem basen, jak się okazał o, był opł acany za godzinę , choć powinien był być darmowy w ramach rekompensaty za kiepską plaż ę , kiedy podczas mał ej burzy cię ż ko wejś ć do morza, bo się potkniesz na gł azach na dole, któ re są ś liskie. Duż ym minusem jest "stoł ó wka" (w ZSRR), pachnie jak kiedyś w szkole, przy okazji z tymi samymi kotletami, któ re smakują tak samo. Zaznaczam, ż e w przedpokoju nie ma okapó w, wię c zapach z kuchni wypeł nia przedpokó j aromatem. Ubrania nierealistycznie zawodzą w 20 minut, pró bowaliś my iś ć do „stoł ó wki” w tych samych ciuchach. A takż e uważ aj z majonezem, trzeciego dnia zatruli się , musiał em biec do apteki, ubrał em je w wodorosty i sał atkę z ż ony, już tego nie jedli. Samo jedzenie jest normalne (kotlety nie są uważ ane za jedzenie! ), Zawsze peł ne. Rano czę sto dawali naleś niki ze skondensowanym mlekiem.
Z. Y. Jeś li wcześ niej odpoczywał eś w Turcji, cią gle bę dziesz rysował paralele, w tym o jedzeniu i o pł atnej puli.
Ale jeszcze raz podkreś lam, jak na poziom Krymu to sanatorium nie jest nawet zł e, wcześ niej odpoczywaliś my w pobliskim Karasanie. Klif wypada korzystnie w poró wnaniu z Karasanem, jak niebo i ziemia.