Поехали отдыхать с любимой в августе этого года. Прочитали отзывы об отели , в том числе и на этом сайте,
и полетеле на всех парах, со скоростью 800 кмчас в эту сказочную (как нам тогда казалось)страну Украину.
И первое, что мы поняли, это то, что чудесный отель, отзывчивый персонал,
вид на море и Генуэзскую крепость(все фотографии, представленные на сайте Гранда , соответствуют действительности) просто меркнут по сравнению с местом, где находится отель. Челюсть моя чуть
ли не упала до колен и гневу моему не было предела. Сразу же вспомнился диалог Шрека и Ослика при подходе к замку по
горе- "Домик ничего, но вот райончик так себе. "
Сам Судак, вместе с этой улицей (гора Фирейная) представляют из себя помойку и разруху.
Если проводить анологию дальше, напоминает Геленджик 95 годов. Дорог в этом сраном городе практически нет, как и мусоровозов. Сервис
тут в обще никакой, зато цены вас приятно удивят. Эти черти на рынках с радостью впарят вам бананы по 80 р за кг, и виноград по 150. А
в местной аптеке глаза просто вылазят из орбит.
Самым чудесным днем был день, когда мы уехали из этой е. . ной дыры!!!!!! ! ! Я до сих пор не могу понять, как можно нормальный отель построить в таком поганом месте.
Pojechaliś my na odpoczynek z naszą ukochaną w sierpniu tego roku. Przeczytaj recenzje hoteli, w tym na tej stronie,
i poleciał na peł nych obrotach, z prę dkoś cią.800 km/h, do tego bajecznego (jak nam się wtedy wydawał o) kraju Ukrainy.
I pierwszą rzeczą , z któ rej zdaliś my sobie sprawę , jest to, ż e wspaniał y hotel, pomocny personel,
widok na morze i genueń ską twierdzę (wszystkie zdję cia prezentowane na stronie Grand są prawdziwe) po prostu blednie w poró wnaniu z miejscem, w któ rym znajduje się hotel. Moja szczę ka jest trochę
Li nie padł a na kolana, a mó j gniew nie miał granic. Od razu przypomniał em sobie dialog Shreka i Osł a, kiedy zbliż ał em się do zamku
ż al - „Dom to nic, ale dzielnica jest taka sobie”.
Sam Sudak wraz z tą ulicą (Mount Fireynaya) to wysypisko ś mieci i dewastacja.
Jeś li przeprowadzimy dalej anologię , przypomina to Gelendzhikowi 95. W tym pieprzonym mieś cie praktycznie nie ma dró g, a takż e ś mieciarek. Usł uga
generalnie nie ma, ale ceny mile Cię zaskoczą . Te diabł y na targowiskach chę tnie sprzedają Ci banany za 80 r za kg, a winogrona za 150. A
w lokalnej aptece oczy po prostu wyskakują z oczodoł ó w.
Najwspanialszym dniem był dzień , w któ rym opuś ciliś my tę pieprzoną dziurę!!!!!! ! ! Nadal nie rozumiem, jak moż na zbudować normalny hotel w tak brudnym miejscu.