Amatera nie mogła zrujnować naszych wakacji

Pisemny: 20 lipiec 2012
Czas podróży: 16 — 23 lipiec 2011
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 2.0
Usługa: 2.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 6.0
O tym hotelu dowiedzieliś my się za poś rednictwem biura podró ż y, na stronie któ rego znajdował się elegancki opis hotelu. Zaraz po przyjeź dzie zaczę ł y nas poważ nie drę czyć wą tpliwoś ci, ż e do morza jest 15 minut, bo nie ś mierdzi, aż.10 razy dotarliś my do hotelu prawie ugryzł y nas bezpań skie psy, któ rych tam po prostu nie zmierzono .
Po pokazaniu nam pokoju wszystko jest jak na zdję ciu - cieszył o, ale nie na dł ugo : (
Przyjechaliś my wcześ nie rano, postanowiliś my poł oż yć się spać , nie mogliś my zasną ć , bo po 10 minutach zaczę liś my duż o wą chać , wię c poznaliś my pluskwy! Jako biolog ciekawie był o zobaczyć ich na ż ywo, ale chciał em uciec z hotelu, a był o to mał o prawdopodobne, bo pienią dze był y wypł acane przed agencją , a te, któ re zabrali ze sobą wystarczył o tylko na jedzenie

poszliś my do gospodyni hotelu i opowiedzieliś my o ż ywych stworzeniach, któ rym dł ugo udowadniał a nam, ż e wydawał o nam się , ż e nikogo tam nie ma, ale fakt, ż e warto był o przenieś ć ł ó ż ko, wpadli na nasze ramiona - to nasze galony!
po tym, jak ją wpadliś my, zaproponował a nam inny numer. Spacerują c po pokojach, wszę dzie znaleź liś my pluskwy...
Nie mieliś my nic do roboty, nocowanie na ulicy też nie był o imponują ce, wybraliś my pokó j, w któ rym był o ich najmniej i zabraliś my tam swoje rzeczy, a sami poszliś my do ATB po urok lakieru, któ ry notabene , cudownie pomogł y nam zatruć robaki, dosł ownie po godzinie ataku lakieru zniknę ł y.
Kiedy pluskwy się skoń czył y, postanowiliś my poszukać morza i jak napisano na stronie, 20 minut do centrum, 15 minut do morza od domu
faktycznie okazał o się , ż e do centrum 30-40 minut to normalny krok i + kolejne 20 minut od centrum do morza!
Z rzeczami i bieganiem po psach codziennie po drodze w jednym kierunku spę dziliś my ponad godzinę , co w ż aden sposó b nie odpowiadał o deklarowanym 15 minutom.
Pod prysznicem woda nagrzewał a się sł oń cem, przy dobrej pogodzie był a wrzą ca woda, pod któ rą nie moż na był o wytrzymać , przy zł ej pogodzie był a lodowata.
Gotowaliś my dla siebie, jest kuchnia w osobnym domu, ale cał emu naszemu ruchowi w kuchni, po podwó rku czule towarzyszył a gospodyni, pilnował a o któ rej godzinie wyszli, o któ rej przyszli, co gotujemy, co robimy w pokoju. Czasami podczas posił kó w siadał a i decydował a się porozmawiać o ż yciu, a my zamiast jeś ć , musieliś my ją zabawiać .

Kolejnym duż ym minusem był duż y (do pasa) stary pies, któ ry biegał po podwó rku i szczekał , rzucał się na nas, ś linił się z niego i wspinał futro. Fu - horror! a gospodyni był a oburzona, ż e ​ ​ chodzimy po jej podwó rku i przeszkadzamy jej psu!
W ogó le, gdyby ten hotel - tak dla ludzi z mó zgiem, moż e stał oby się coś innego, a wię c wł aś ciciele są w oś rodku, a ty im przeszkadzasz, jakby wynaję li pokó j, wię c ciesz się !
Nie wię cej niż raz pł ywaliś my w basenie, bo przy nim leż ał pies, a gospodyni tam wiosł ował a.
Ale mimo fatalnych warunkó w ż ycia sam Sudak nam się podobał , nie popeł nimy już takiego bł ę du i nie zapł acimy za nocleg z gó ry, czego Wam ż yczymy!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Uwagi (1) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар