Bliż ej wyjazdu okazał o się , ż e nie mieś cimy się w budż ecie ((((na prawdę chciał em odwiedzić lokalne atrakcje (na Krymie był o 5 razy, ale gł ó wnie wakacje „na plaż y”)), wię c nawet pomyś leliś my) o przeniesieniu miejsca rozmieszczenia w celu zaoszczę dzenia na mieszkaniu. Drugą opcją był o - kupić podwó jny kocioł i gotować w pokoju. Ale w Arza, są dzą c po stronie, na terenie jest bar i restauracja - gospodyni konkurenta w postaci naszego podwó jnego kotł a raczej nie toleruje....Dzwonimy, wyjaś niamy sytuację - i spotykają nas w poł owie drogi!!!! !
Zaraz przed wyjazdem dzwonię , mó wię , ż e wyjeż dż amy, w odpowiedzi: „Tak? No dobrze. . . - i po haczyku - dobra droga”
Jak w każ dym miejscu, zameldowanie to -14-00, wymeldowanie -12-00. Zgodnie z oczekiwaniami przybyliś my o 8-00...Spotkaliś my się z uś miechem, herbatą , kawą , kompotem na koszt instytucji)))) Oczywiś cie niczego nie udajemy - zostawimy swoje rzeczy i pó jdziemy do morza. Pię ć minut pó ź niej przychodzi gospodyni i mó wi - Twó j pokó j jest już wolny, jak poczekasz godzinę , posprzą tają i moż esz się wprowadzić . Niby wow, ale widzę tych ludzi ubranych w stroje ką pielowe, któ rzy zostawiają swoje torby na sł oń cu....tj. ludzie wracać z plaż y - ani nie brać prysznica, ani przebierać się jak czł owiek.... Jest to niewygodne przy ludziach, chociaż wydaje się , ż e ich nie wykopaliś my....
Kiedy czekaliś my na posprzą tanie pokoju, mimowolnie usł yszeliś my, co nastę puje - pewna mł oda dama ze sł uż by dzisiaj jest pierwszym dniem w pracy (zdarza się to 18 sierpnia)
Osiedlił się w pokoju. Pytamy sł uż bę - czy personel jest nowy? - odpowiadają - tak, a oni sami niedawno i pewnie też niedł ugo upadną - cię ż ko pracować przez 16 godzin...Ups - duż a rotacja personelu - nic dobrego...
Spó jrzmy na liczbę . Zarezerwowano „Standard”. Co to jest? W pokoju ł ó ż ko mał ż eń skie i mał y fotel rozkł adany… umó wiliś my się na ten pokó j, czajnik jest - ale w "zimowym ogrodzie jeden dla wszystkich", mogą nam pokazać wię kszy pokó j, ale to bę dzie kosztować wię cej i ogó lnie mieliś my szczę ś cie, bo mieliś my wczesną rezerwację (pamię tajcie 12/06! ! ), ale pokó j jest znacznie droż szy.
Skoro ż ona się zgodził a, a rozmowa był a 2 miesią ce temu - kto powiedział , czego trudno się dowiedzieć - plus przejechaliś my w nocy 900 km - już mogę spać na kamieniach - zostajemy. (Zauważ am, ż e po przyjeź dzie do domu znalazł am ulotkę , w któ rej był zapisany numer telefonu Arzy, numer karty, na któ rą wpł acano pienią dze oraz wskazanie, ż e pł acimy za pokó j Standard. I zgodnie ze stroną internetową nas zał atwili w „apartamencie junior” o powierzchni 11-12 kwadrató w wraz z ł azienką )
O numerze, ż eby do niego nie wracać . Z mebli, opró cz wspomnianego ł oż a mał ż eń skiego i rozkł adanego fotela, jeszcze dwa stoliki nocne, trzy krzesł a, szafka z lodó wką w ś rodku i rodzaj stolika pod ś cianą...Ską d podobień stwo? Stó ł jest dł ugi, pó ł tora metra, ale szeroki na 30-40 centymetró w.... A tuż nad stoł em wisi telewizor.....A cał a powierzchnia pokoju (bez ł azienka) to 8-9 kwadrató w.... czyli. pomię dzy cał ym tym przepychem są przejś cia o szerokoś ci 50-60 centymetró w....tj. moż esz przejś ć jeś li bę dziesz ostroż ny....Meble są domowej roboty (no, jak na zamó wienie - rozumiem - zrobił am w domu), został y zrobione dobrze (chociaż oliwkowo-brą zowy to takie poł ą czenie), ale w w niektó rych momentach zaoszczę dzili pienią dze - mianowicie na rogach - rogi podstawy ł ó ż ka - proste linie…. plus przepustki 50 cm…. w efekcie – każ dy przynajmniej raz wylą dował na tych rogach. Najstarsza có rka nie miał a szczę ś cia - otarcia zaognił y się i goił y się od tygodnia, choć od razu leczono je nadtlenkiem.
Wię cej o meblach. Szafka z lodó wką . Zauważ ył em, ż e drzwi wiszą krzywo („Scammers”))), a kiedy je otworzył em, z szafki pojawił się powiew ciepł a - był a lodó wka, ale nie wbudowana, ale zwykł a, i nikt nie myś lał o wentylacji do tego. W rezultacie lodó wka był a stale w rodzaju piekarnika. Dlatego drzwi szafki musiał y być lekko otwarte i utrzymywane w tym stanie przez wszystkie 10 dni. (Wyglą da na to, ż e nie byliś my pierwsi tak sprytni - stą d ugię cie drzwi) A uchylone drzwi szafki dokł adnie blokował y cał e przejś cie mię dzy szafką a ł ó ż kiem....
No i zabrakł o stolika, na któ rym moż na by skosztować melona czy arbuza, oglą dają c te bzdury, któ re są pokazywane na 30 kanał ach, czy piją c herbatę /kawę wcześ nie rano…. Ale nie wyszł o ze stolikiem, bo tylko stolika tam nie był o wystarczają co..... (nawet nie wiem, któ rą buź kę umieś cić - bez stolika był o ź le, ale w rzeczywistoś ci nie był o miejsce na to)
Co jeszcze z wyposaż eniem pokoju. Dostę pna klimatyzacja. Dział ał stabilnie, choć nie jesteś my amatorami i rzadko go wł ą czaliś my. Telewizor VVK 20 z czymś calowym na ś cianie. Nie wiem kto dostroił kanał y, ale z jakiegoś powodu po każ dym kanale z sygnał em był kanał bez sygnał u.
Ł azienka jest normalna, hydraulika to Cerzanit, jedyne co po zamontowaniu uchwytu prysznica to popę kane kafelki. I tak pozostał o stać pę knię te....
Internet. Mam na myś li dostę p. „Internet Wi-Fi jest bezpł atny w cał ym pensjonacie ARZY. ” (ze strony). Internet rozprowadzany jest z dwó ch routeró w zlokalizowanych w centrum pensjonatu. A nasza liczba był a o 5 metró w mniejsza niż te routery. W efekcie od sierpnia 2013 r. od sierpnia 2013 r. nie był o internetu w pokojach Arzy (nie tylko u nas - pytaliś my są siadó w).
No i ostatnia rzecz w pokoju. . . Albo pokoje. Arzy znajduje się tuż przy ul. Radzieckie, mimo litery "D" w adresie, i minibusy Jał ta-Katsiveli jeż dż ą tą ulicą...No có ż , auta po prostu czasem pę dzą.... Wię c zasypiali i czę sto budzili się przy fanfarach silnikó w. W uczciwoś ci zaznaczam, ż e ruch nie był silny, auto za kilka minut....
Sprzą tanie pokoju. Czwartego dnia poprosili o posprzą tanie pokoju.... powiedzieli dobrze - i cisza. Pią tego dnia sami kupiliś my papier toaletowy i zmieniliś my worek na ś mieci w toalecie. A drobne ś mieci, takie jak skó rki arbuza czy torebki po mleku, był y wynoszone codziennie, już od pierwszego dnia. Szó stego dnia okoł o godziny 19:00 rozległ o się pukanie do drzwi - "gospodarstwo", ale jak na ironię spał em i poprosił em o przybycie nastę pnego dnia. Dziesią tego dnia (!! ! ) do pokoju zapukał a pokojó wka, powiedział a, ż e to jej pierwszy dzień w pracy i czy trzeba nas posprzą tać.... Ta sł uż ą ca, któ ra nas osiedlił a i zał oż ył a, ż e nie jest na dł ugo, nie widział em dnia od 4-5-go....
Uff. Wszystko o pokojach.
Teren jest ł adny, mał y plac zabaw, ale pasuje tam 4-5 dzieci - jedno jest zł e - na terenie jest duż o betonowych schodó w, a plac zabaw jest na gó rze, ale wszystko się udał o, nikt nie wydawał się spaś ć kroki.
W centrum terytorium znajduje się „Ogró d zimowy” - zamknię te pomieszczenie z klimatyzacją i telekomunikacją o przeką tnej 40 cali i tymi samymi routerami (w Internecie gł ó wnie tam siedzieliś my). Jak na ironię , pierwszego dnia naszego pobytu ktoś wł ą czył klimatyzator i otworzył okna (lub odwrotnie) - w efekcie gospodyni to zobaczył a, zbeształ a pokojó wkę i zabrał a pilota z klimatyzatora. Jakoś mnie to nie wzruszał o, upał znoszę spokojnie, a najstarsza có rka marniał a. W dniu 4-5 poszł a do gospodyni z proś bą o wł ą czenie klimatyzatora, na co otrzymał a odpowiedź , mó wią , ż e teraz klimatyzatory dział ają w każ dym pokoju, a jeś li wł ą czy też ten, wtedy sieć nie wytrzyma obcią ż enia.....
W ogrodzie tym był a też modliszka. Ten prawdziwy!!! !
Opró cz tego w ogrodzie znajdował się.5 litrowy podgrzewacz wody, któ ry sł uż ył jako czajnik. Ponieważ jest duż o ludzi, a on jest sam, zdarzał y się sytuacje, ż e przychodzisz - a jest pusto, w pobliż u jest woda, ale gotuje się przez 15 minut.....
A jeden z pracownikó w nocował w ogrodzie zimowym. Nie wiem jak, ale dostał a pracę z 3-letnim dzieckiem. A o 21-00 grzecznie poprosił a wszystkich, aby wył ą czyli duż y telewizor i poł oż yli dziecko do ł ó ż ka...znowu nie usią dziesz w sieci, gdy obok ciebie ś pi cudze dziecko. Czasami wchodził na gó rną platformę , ale wieczorami bywał o tam czasem zimno z powodu wiatru, a rano sł oń ce oś lepiał o. . .
Myć się . Korzystanie z pralki -40 UAH. Dla poró wnania dwa lata temu w innym miejscu w tym samym Simeiz zaję li 10.
Kostiumy ką pielowe i rę czniki suszyliś my na balkonie, ską d wiatr nieustannie pró bował je zerwać (kilka razy nie bez powodzenia). Widział em na terenie suszarki do ubrań , ale nie chciał em już o to pytać .
Pyszne winogrona rosną na gó rze (spró bował em jednej jagody, gdy tylko przyjechaliś my). Poprosili gospodynię o sprzedanie kilku kiś cikó w - odmó wiono im, twierdzą , ż e lepiej zrobią domowe wino, któ re moż na kupić u nich w barze. Na począ tku chcieli, ale potem znudził o im się to ((((
Karty goś ci. Wejś cie na plaż e z kartami goś ci. Kiedy gospodyni został a o nie zapytana, wyję ł a paczkę już wypeł nionych kart, poprawił a daty i poprosił a o 100 hrywien za 3 karty.... Gdyby moje nazwisko tam był o, zapł acił bym, inaczej.... Umó wiliś my się , ż e spró bujemy, jeś li nas nie poproszą , zwró cimy jej. Nastę pnego dnia wró cili (wejś cie na plaż ę jest darmowe, nikt o nic nie pyta). Moż e dlatego nie sprzedali nam winogron….
Droga do morza. Szliś my szlakiem kó z. Do morza - ok. 5 min 4-letnie dziecko cał y czas trzymał o rę kę w gó rę iw dó ł . Kiedyś zobaczyli, jak odleciał od niej dorosł y mę ż czyzna, któ ry z jakiegoś powodu uznał , ż e patrzenie na telefon jest waż niejsze niż pod jego stopami. Jak wszystkie szlaki w Simeiz, ten ró wnież zawierał miny i inne "udogodnienia". Osoby starsze i otył e bę dą miał y trudnoś ci na tym szlaku.
Plaż a. Plaż a na terenie Ellingó w. Ogrodzenie, brama otwarta od 8 do 20 z napisem „terytorium prywatne”. (tzn. jak wynajmował eś hangar, to dostał eś tylko mieszkanie na brzegu, a plaż a jest wspó lna !! ! ) Ochrona nigdy nie prosił a o karty goś ci. Plaż a jest czysta, był o mał o ludzi i każ dego dnia coraz mniej. Woda jest czysta, ciepł a)))) I przyjemnoś ć - poza ostatnimi dwoma dniami wszystkie te "paszteciki - ryby-kukurydza" nie chodził y po plaż y
Wyglą da na to, ż e to jest to. Pracownik pensjonatu pomó gł wyjś ć , bo samochody był y ustawione tak, ż e pomię dzy nimi został.1 cm (musiał am zł oż yć lusterka, ż eby się przedostać ) Dzię kuję bardzo, bez jego poleceń podrapał bym kogoś .
A są siedzi mieli historię . Osiedlili się pod nieobecnoś ć gospodyni. A nastę pnego dnia pojawił a się , powiedział a, ż e jest ź le zrozumiana i ludzie powinni przenieś ć się do innego pokoju.