Хочу поделиться своими впечатлениями об отдыхе в Учкуевке в гостевом доме "МИЛЯ" (это новое название, в 2012 году этот гостевой дом назывался "Дом семейного типа КИТ"). Началось все с того, что в 2012 году мы решили не ехать отдыхать далеко и наш выбор пал на Севастополь, т. е. на его северную окраину Учкуевку. Выбрали это место так как там свободно на пляжах, а вечером можно без проблем ехать на катере гулять в Севастополь, несколько минут на катере и ты в Севастополе. Нашли по интернету частный мини-пансионат "Лаванда", позвонили за три месяца и забронировали номер, потом за 45 суток купив жд билеты еще раз позвонили и подтвердили бронь, а когда за 20 дней до отпуска решили подстраховаться и еще раз подтвердить свою бронь, нам ответили, что свободных номеров нет. То есть никакой брони не существует. Мы начали искать другие варианты жилья в Учкуевке, но за 20 дней на июль месяц очень трудно найти хорошие условия проживания с санузлом в номере, с телевизором и кондиционером. Увидели рекламу "ДОМ семейного типа КИТ", номера просторные, мебель новая, санузел в номере, но нас огорчило, что нет телевизора в номере (и даже на территории телевизора нет) и еще удивило, что нет кондиционеров, ведь это Крым! Связались с хозяином, он ответил, что телевизоров нет, т. к. дом новый, только открылся и он еще просто не успел приобрести телевизоры, а по поводу кондиционеров он сказал, что ОНИ ТАМ ВООБЩЕ НЕ НУЖНЫ, т. к. дом стоит в сосновой роще и там прохладно. Я на всякий случай еще уточнила такую мелочь, как полотенца: "Полотенца вы даете? " На что хозяин ответил: "Да". Стоимость проживания на сайте не была указана, на мой вопрос о цене хозяин сказал 300 гривен за двоих в сутки(мы ездили вдвоем с мужем без детей). Мы согласились на такие условия, так как все лучшие отели уже были заняты. Но опасаясь обмана (что очень часто бывает в Крыму) прихватили еще с собой много координатов сдаваемого жилья. Однако выйдя из поезда в Севастополе были обрадованы, что нас встречает хозяин "КИТА" Андрей - приветливый улыбчивый мужчина. На своей машине он довез нас до дома за 130 гривен и мы начали осматриваться. До моря идти минут 10 через сосновый бор по хорошей дорожке, а дальше спуск к морю, но нас это не пугало, так как мы без маленьких детей. Далее: мебель в номере новая, как на фото. Вот только дом стоит не в сосновом бору, а рядом с бором, то есть на солнце. И значит все номера второго этажа за день так раскаляются, что к вечеру в номере ужасная духота, абсолютно нечем дышать! Слова хозяина, что кондиционер не нужен оказались просто ложью. Поселились, сразу расплатились, отдав 3000 гривен за 10 дней и хозяин уехал, а мы хотели принять душ с дороги, но не обнаружили в ванной ни одного полотенца. Позвонили хозяину, он ответил, что привезет нам полотенца, чем очень нас удивил! Через три часа он действительно привез два полотенца. Как потом оказалось, мы были единственными отдыхающими, которым дали полотенца. А потом начало всплывать еще много всяких неприятных мелочей, омрачающих отдых. Например, номера у них ВООБЩЕ не убирают. Постели ВООБЩЕ не меняют и т. д. На все это отвечают, что это не гостиница! А что же это тогда? ! Платить 300 гривен в день за двоих за номер без телевизора и кондиционера и при этом самим еще и бегать с веником и с тряпкой в руках! Какой "замечательный" отдых! Но как оказалось потом, нам еще повезло, что нас там не "кинули", как других отдыхающих. После появления в интернете плохих отзывов об этом доме, хозяин переименовал свой дом и теперь он называется гостевой дом "МИЛЯ". Я согласна, отдых бывает на разный кошелек, кто-то согласен убирать сам в номере, возить с собой за 1000 км полотенца и спать на грязных постелях в духоте без кондиционера в целях экономии. Только за такой отдых не берут с отдыхающих 300гр за двоих. Когда человек платит 300гр в день, он в праве расчитывать и на полотенца, и на уборку в номере, и на смену постельного белья по всем санитарным нормам. Я бы не рекомендовала людям привыкшим жить в хороших условиях и чистоте ехать отдыхать в "МИЛЮ".
Chciał bym podzielić się wraż eniami z wypoczynku w Uchkuevce w pensjonacie "MILYA" (to nowa nazwa, w 2012 roku pensjonat ten nosił nazwę "Dom rodziny typu KIT"). Wszystko zaczę ł o się od tego, ż e w 2012 roku postanowiliś my nie wyjeż dż ać daleko na wakacje i nasz wybó r padł na Sewastopol, czyli na jego pó ł nocne obrzeż a Uchkuevka. Wybraliś my to miejsce, ponieważ na plaż ach jest bezpł atne, a wieczorem moż na spokojnie popł yną ć ł odzią na spacer do Sewastopola, kilka minut ł odzią i jesteś w Sewastopolu. Znaleź liś my w internecie prywatny mini-pensjonat „Lavanda”, zadzwoniliś my z trzymiesię cznym wyprzedzeniem i zarezerwowaliś my pokó j, potem 45 dni przed zakupem biletó w kolejowych zadzwonili ponownie i potwierdzili rezerwację , a gdy 20 dni przed wakacjami postanowili ubezpieczyć się i ponownie potwierdzić rezerwację , my Powiedzieli, ż e nie ma wolnych pokoi. Oznacza to, ż e nie ma zbroi. Zaczę liś my szukać innych opcji mieszkaniowych w Uchkuevce, ale przez 20 dni w lipcu bardzo trudno znaleź ć dobre warunki mieszkaniowe z ł azienką w pokoju, z telewizorem i klimatyzacją . Widzieliś my reklamę "DOM RODZINNY ZESTAW", pokoje przestronne, meble nowe, ł azienka w pokoju, ale byliś my zdenerwowani, ż e w pokoju nie ma telewizora (a nawet nie był o telewizora wł ą czonego terytorium) i był ró wnież zaskoczony, ż e nie ma klimatyzatoró w, ponieważ to jest Krym! Skontaktowaliś my się z wł aś cicielem, odpowiedział , ż e nie ma telewizoró w, bo dom jest nowy, dopiero co się otworzył i po prostu nie miał czasu na zakup telewizoró w, a o klimatyzatorach powiedział , ż e W OGÓ LE NIE POTRZEBUJĄ , bo dom jest w sosnowym zagajniku i jest tam fajnie. Na wszelki wypadek wyjaś nił em też taki drobiazg jak rę czniki: „Czy dajesz rę czniki? ” Na co wł aś ciciel odpowiedział : „Tak”. Koszt utrzymania na miejscu nie został podany, na moje pytanie o cenę wł aś ciciel powiedział.300 hrywien za dwie dziennie (podró ż owaliś my razem z mę ż em bez dzieci). Zgodziliś my się na takie warunki, bo wszystkie najlepsze hotele był y już zaję te. Ale obawiają c się oszustwa (co zdarza się bardzo czę sto na Krymie), zabrali ze sobą wiele wspó ł rzę dnych wynajmowanych mieszkań . Jednak wysiadają c z pocią gu w Sewastopolu, byliś my zachwyceni, ż e spotkał nas wł aś ciciel „KITY” Andrey, sympatyczny, uś miechnię ty mę ż czyzna. Swoim autem zawió zł nas do domu za 130 hrywien i zaczę liś my się rozglą dać . Droga do morza przez las sosnowy dobrą ś cież ką zajmuje okoł o 10 minut, a nastę pnie w dó ł do morza, ale to nas nie przestraszył o, ponieważ jesteś my bez mał ych dzieci. Dalej: meble w pokoju są nowe, jak na zdję ciu. Tyle, ż e dom nie jest w lesie sosnowym, ale obok lasu, czyli w sł oń cu. A to oznacza, ż e w cią gu dnia we wszystkich pokojach na drugim pię trze jest tak gorą co, ż e wieczorem w pokoju jest duszno, nie ma czym oddychać ! Sł owa wł aś ciciela, ż e klimatyzacja nie jest potrzebna, okazał y się tylko kł amstwem. Zakwaterowaliś my się , od razu zapł aciliś my, dają c 3000 hrywien na 10 dni, a wł aś ciciel wyszedł , a my chcieliś my wzią ć prysznic z drogi, ale nie znaleź liś my ani jednego rę cznika w ł azience. Zadzwoniliś my do wł aś ciciela, odpowiedział , ż e przyniesie nam rę czniki, co nas bardzo zaskoczył o! Trzy godziny pó ź niej przynió sł dwa rę czniki. Jak się pó ź niej okazał o, jako jedyni wczasowicze otrzymaliś my rę czniki. A potem zaczę ł o się pojawiać wiele innych nieprzyjemnych drobiazgó w, któ re przyć mił y resztę . Na przykł ad, w ogó le nie sprzą tają swoich pokoi. Ł ó ż ka NIE ZMIENIAJĄ SIĘ itp. . Na to wszystko odpowiadają , ż e to nie jest hotel! Co to jest w takim razie? Pł ać.300 hrywien dziennie dla dwojga za pokó j bez telewizora i klimatyzacji, a jednocześ nie biegaj z miotł ą i szmatą w dł oniach! Co za „cudowne” wakacje! Ale jak się pó ź niej okazał o, nadal mieliś my szczę ś cie, ż e nie zostaliś my tam „wrzuceni”, jak inni wczasowicze. Po pojawieniu się w internecie zł ych opinii o tym domu, wł aś ciciel zmienił nazwę swojego domu na pensjonat MILYA. Zgadzam się , odpoczynek moż e być na ró ż ne portfele, ktoś zgadza się sam posprzą tać pokó j, nosić ze sobą rę czniki przez 1000 km i spać na brudnych ł ó ż kach w dusznoś ci bez klimatyzacji w celu zaoszczę dzenia pienię dzy. Tylko na takie wakacje nie biorą od wczasowiczó w 300gr dla dwojga. Przy wpł acie 300gr dziennie ma prawo liczyć na rę czniki, sprzą tanie pokoju, zmianę poś cieli zgodnie z wszelkimi normami sanitarnymi. Osobom, któ re są przyzwyczajone do mieszkania w dobrych warunkach i czystoś ci nie polecam jechać na wakacje do "MILYI".