В пансионат ездим не первый год. Расположение в бухте Ласпи и большая территория с собственным пляжем перекрывают не очень свежий "советский" ремонт и подуставшие номера с мебелью. Но если не придираться, то вполне подходит. Корпус 2, для семьи с детьми то что надо, с видом на море или горы, балкончиком. Еда 550 руб. с человека за завтрак-обед-ужин не кажется за предельной суммой, но за эти деньги вы получите не очень разнообразное, но довольно сытное меню. Порции достаточные, чтобы не быть голодным, ну а если хочется чего то эдакого, то есть кафе на территории. Понравилось в кафе, которое расположено у моря, рядом с бильярдом, не помню названия. Вкусно готовят, есть мангал меню, удобные беседки. А вот кафе San Morino, что рядом с корпусом 2 не понравилось отношением. Заказали заранее еду для ребёнка, постное, потому как в столовой в этот день была жирная пища, но так и не удалось ребёнка накормить в этом "гостеприимном" кафе. Опоздали на 15 минут от назначенного времени, и хозяйка не моргнув и глазом сказала, что раз вы не пришли во-время, то и наш обед она уже продала другим. На мои возражения, что ребёнку заказывалось заранее и просили сделать постный борщ, было сказано, что не надо опаздывать. Моему возмущению не было предела, хозяйка была послана лесом, больше в это "чудное" место не заходили, благо рядом достаточно уютных кафе. А так отдых оставил только положительные эмоции и впечатления.
Jeź dzimy do pensjonatu od kilku lat. Lokalizacja w zatoce Laspi i duż y obszar z wł asną plaż ą , niezbyt ś wież e "sowieckie" naprawy i zniszczone pokoje z meblami. Ale jeś li nie jesteś wybredny, w porzą dku. Budynek 2, dla rodziny z dzieć mi, czego potrzebujesz, z widokiem na morze lub gó ry, balkon. Jedzenie 550 rubli. za osobę za ś niadanie-obiad-obiad nie wydaje się przekroczyć limitu, ale za te pienią dze dostaniesz niezbyt ró ż norodne, ale cał kiem satysfakcjonują ce menu. Porcje wystarczą , aby nie być gł odnym, ale jeś li chcesz czegoś takiego, na terenie jest kawiarnia. Podobał a mi się kawiarnia, któ ra znajduje się nad morzem, obok bilarda, nazwy nie pamię tam. Gotują pyszne jedzenie, jest menu grillowe, wygodne altany. Ale kawiarnia San Morino, któ ra znajduje się obok budynku 2, nie podobał a się ta postawa. Zamó wiliś my jedzenie dla dziecka z wyprzedzeniem, chude, bo tego dnia w jadalni był o tł uste jedzenie, ale i tak nie mogliś my nakarmić dziecka w tej „goś cinnej” kawiarni. Spó ź niliś my się o 15 minut od umó wionej godziny, a gospodyni bez mrugnię cia okiem powiedział a, ż e skoro nie zdą ż ył eś na czas, to już sprzedał a nasz obiad innym. Na moje zastrzeż enia, ż e dziecko został o wcześ niej zamó wione i poproszone o zrobienie barszczu wielkopostnego, powiedziano, ż e nie ma potrzeby się spó ź niać . Moje oburzenie nie miał o granic, gospodyni został a wysł ana przez las, nie poszli już do tego „cudownego” miejsca, ponieważ w pobliż u są doś ć przytulne kawiarenki. A wię c reszta pozostawił a same pozytywne emocje i wraż enia.