okropny

Pisemny: 21 grudzień 2017
Czas podróży: 21 sierpień 2017
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 1.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 1.0
To nie jest hotel, to jest tak zwana hangar dla ł odzi - szopa na ł odzie zbudowana na 5 pię trach. Po bokach są siadują same „hotele” a wł aś ciwie kurniki. Jeś li wszyscy wyjdą na ulice w tym samym czasie, na plaż y nie bę dzie miejsca nawet dla poł owy ludzi.
Trudno się do tego miejsca dostać , wą ski skrę t w stromy, wą ski zjazd, co oczywiś cie w deszczu jest bardzo niebezpieczne, spacerowanie wszę dzie jest bardzo daleko i nie jest wygodne.
Cena za najtań szy pokó j to ró wnowartoś ć.60 euro, co jest ceną za dobry 2-osobowy pokó j ze ś niadaniem w 3-gwiazdkowym hotelu w Europie, nie w stolicy oczywiś cie.
Wł aś cicielka, Tatiana, jest farbowaną blondynką , najwyraź niej na stał e mieszkają cą w Petersburgu, i zbudował a ten kurnik dla biznesu.

Przed hotelem nie ma miejsca, obiecana plaż a to teren, z któ rego do morza wpł ywają ł odzie rybackie, nie ma gdzie zaparkować auta, nigdzie nawet nie postawić roweru
Kupiony na zdję ciu z booking. com dotarł pó ź nym wieczorem, podobno gospodyni postanowił a to wykorzystać . Od progu, nie dopuszczają c do rozł adowania rzeczy, nie tylko pokazują c numer, zaż ą dał a z gó ry pienię dzy za cał y okres, o czym już zaalarmował a.
Pokó j okazał się obrzydliwy, w ogó le nie ma okien, tak zwany balkon był palarnią z widokiem na schody są siedniego podobnego pseudo-hotelu, oczywiś cie w pokoju w ogó le nie ma sł oń ca i powietrza. Odmó wili udostę pnienia innego pokoju, co zresztą jest normalną praktyką w normalnych hotelach.
Oczywiś cie nie zostali w tym kurniku, odmó wili nam zwrotu pienię dzy, no có ż , niech pojadą do Tatiany po lekarstwa.
Noc spę dziliś my w namiocie nad brzegiem morza, rano znaleź liś my normalny hotel i ś wietnie wypoczę liś my.
Konkluzja - Kocham Krym za pię kno natury. Ale bzneswomen, takie jak Tatyana, psują wszystko.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał