Отдыхали в Орджоникидзе во второй половине июня 2013 с ребенком 2.5 лет. Поселок маленький и спокойный расположен в красивом месте, для отдыха с ребенком в Крыму неплох. Все необходимое для отдыха есть - аптеки, магазины, обменники, рынок с фруктами, множество кафешек с вкусной и недорогой едой. Пляжей много на любой вкус, но и народу тоже очень много. Туда где людей поменьше нужно долго идти. Одним словом, с пляжами беда.
Коттедж "Наутилус" выбирали по описанию на сайте. Все заявленное на сайте соответствует действительности, в частности, вода круглосуточно, кухня с набором посуды, wi-fi (не безупречный, конечно, но есть). Очень порадовал тенистый двор с беседками, который спасал от жары. Несоответствия с описанием на сайте только два:
1. Фотографии на сайте сделаны с применением "рыбьего глаза", поэтому будьте готовы к тому, что номер окажется вдвое меньше, чем видится на фото.
2. До моря все-таки далеко. До центрального пляжа дорога занимает 20-25 минут нормальным шагом (не бегом, но и не медленно) и почти столько же до пляжа двуякорной бухты.
С заселением и решением бытовых вопросов проблем не возникло. Все четко о очень оперативно. Дополнительно Игорь предлагает различные экскурсии и услуги такси. Удобно, но прежде чем соглашаться не поленитесь узнать цены на эти услуги за пределами коттеджа. Скорее всего, будет дешевле. Например, нам Игорь предлагал такси до аэропорта Симферополя за 650 грн. Мы доехали за 530 грн. с кондиционером и детским креслом.
Игорь организовал лечение заболевшего ребенка: звонил в лечебницы Феодосии, договорился с врачом, отвез нас туда. За что ему огромное спасибо. Правда, после этого очень навязчиво просил написать положительный отзыв для их сайта.
Прожив больше двух недель, за три дня до отъезда мы обнаружили ГРИБОК НА СТЕНАХ под свеженаклеенными обоями. Позже еще в трех номерах на первом этаже я обнаружила грибок, в одном из них были заплатки из обоев, видимо, чтобы скрыть следы на стенах.
Мириться с ситуацией не хотелось, и я пошла к Игорю. "Будем устранять" - как-то очень буднично заявил Игорь и занялся своими делами. Проблему я изложила Татьяне, в ответ она долго доказывала мне, что это не грибок, а лишь сырость после прошедшего дождя. И никакого конструктива... (ведь деньги были уже получены! ). Искать новое жилье на три дня, перетаскивать чемоданы и маленького ребенка было малореально, настроение испортилось. На следующий день в номер напротив заехала семья с двумя детьми. Переночевав и обнаружив грибок на стенах ребята долго возмущались. "Будем устранять" - сказал Игорь уже знакомую фразу. Семья погрузила багаж в машину и уехала.
Перед отъездом я еще раз показала Игорю на стены в номере, пыталась объяснить, что сдают номера они семьям с детьми, а грибок пагубно влияет на здоровье. Смеясь Игорь спросил: "чем докажешь, что это грибок? " Не понимаю, почему я должна доказывать, что у этих людей проблемы в доме, а они не хотят их решать. Я окончательно разозлилась и пообещала написать отзыв о коттедже. А Игорь... просто выгнал меня за ворота. Пока я тащила чемоданы и маленького ребенка, Игорь вслед мне обещал "переломать ноги" или "уронить сверху что-нибудь тяжелое" и что "до дома я не доеду". Вот так закончился наш отдых.
Подведу итоги:
1. Жить в коттедже не советую. Цена не соответствует качеству. За те же деньги можно найти в Орджоникидзе более комфортное жилье ближе к морю с тем же набором услуг.
2. Если решите жить в этом коттедже, то выбирайте второй этаж (думаю, там проблем с грибком нет) или проверяйте стены в номерах на первом.
3. Не стоит бронировать заранее или оплачивать весь период проживания сразу. Аншлага в "Наутилусе" нет. За три недели нашего пребывания свободные места были всегда.
Odpoczywaliś my w Ordzhonikidze w drugiej poł owie czerwca 2013 z dzieckiem 2.5 roku. Wieś jest mał a i spokojna poł oż ona w pię knym miejscu, na wakacje z dzieckiem na Krymie nie jest ź le. Jest wszystko, czego potrzeba do wypoczynku - apteki, sklepy, wymienniki, targ owocowy, wiele kawiarenek ze smacznym i niedrogim jedzeniem. Jest wiele plaż na każ dy gust, ale jest też duż o ludzi. Tam, gdzie jest mniej ludzi, podró ż zajmuje duż o czasu. Jednym sł owem kł opoty z plaż ami.
Domek "Nautilus" został wybrany zgodnie z opisem na stronie. Wszystko podane na stronie jest prawdziwe, w szczegó lnoś ci woda przez cał ą dobę , kuchnia z kompletem naczyń , wi-fi (oczywiś cie nie idealne, ale jest). Był em bardzo zadowolony z zacienionego dziedziń ca z altanami, któ ry uratował nas przed upał em. Są tylko dwie niespó jnoś ci z opisem na stronie:
1. Zdję cia na stronie został y zrobione rybim okiem, wię c bą dź przygotowany na to, ż e liczba bę dzie o poł owę mniejsza niż na zdję ciu.
2. Nadal daleko od morza. Droga do centralnej plaż y zajmuje 20-25 minut normalnym krokiem (nie biegnie, ale nie wolno) i prawie tak samo do plaż y w zatoce z dwoma kotwicami.
Nie był o problemó w z zadomowieniem się i rozwią zywaniem domowych spraw. Wszystko jest jasne i bardzo szybkie. Dodatkowo Igor oferuje ró ż ne wycieczki i usł ugi taksó wkowe. Wygodnie, ale przed wyraż eniem zgody, nie bą dź zbyt leniwy, aby poznać ceny tych usł ug poza domkiem. Najprawdopodobniej bę dzie taniej. Na przykł ad Igor zaoferował nam taksó wkę na lotnisko w Symferopolu za 650 UAH. Przyjechaliś my za 530 UAH. z klimatyzacją i fotelikiem dziecię cym.
Igor zorganizował leczenie chorego dziecka: zadzwonił do szpitali Feodosia, zgodził się z lekarzem i zabrał nas tam. Za co wiele dzię ki niemu. To prawda, ż e po tym bardzo obsesyjnie poprosił mnie o napisanie pozytywnej recenzji dla ich strony.
Mieszkają c ponad dwa tygodnie, trzy dni przed wyjazdem, pod ś wież o przyklejoną tapetą znaleź liś my GRZYBA NA Ś CIANACH. Pó ź niej w trzech kolejnych pokojach na parterze znalazł em grzyba, w jednym z nich był y plamy tapety, podobno po to, by ukryć ś lady na ś cianach.
Nie chciał em pogodzić się z sytuacją i poszedł em do Igora. „Wyeliminujemy” – jakoś bardzo od niechcenia powiedział Igor i zają ł się swoimi sprawami. Przedstawił em problem Tatyanie, w odpowiedzi dł ugo udowadniał a mi, ż e to nie grzyb, a jedynie wilgoć po ostatnim deszczu. I bez konstruktywnego… (w koń cu pienią dze już wpł ynę ł y! ). Szukanie nowego domu przez trzy dni, cią gnię cie walizek i mał ego dziecka był o nierealne, nastró j się pogorszył . Nastę pnego dnia do pokoju naprzeciwko wprowadził a się rodzina z dwó jką dzieci. Po spę dzeniu nocy i znalezieniu grzyba na ś cianach chł opaki dł ugo byli oburzeni. „Wyeliminujemy” – powiedział Igor znajome zdanie. Rodzina zał adował a bagaż e do samochodu i wyjechał a.
Przed wyjazdem jeszcze raz pokazał em Igora przy ś cianach w pokoju, pró bował em wytł umaczyć , ż e wynajmują pokoje rodzinom z dzieć mi, a grzyb niekorzystnie wpł ywa na zdrowie. Ś mieją c się , Igor zapytał : „Jak moż esz udowodnić , ż e to grzyb? ” Nie rozumiem, dlaczego muszę udowadniać , ż e ci ludzie mają problemy w domu, ale nie chcą ich rozwią zywać . W koń cu się zdenerwował em i obiecał em, ż e napiszę recenzję o domku. A Igor… wł aś nie wyrzucił mnie z bramy. Kiedy cią gnę ł am walizki i mał e dziecko, Igor obiecał „poł amać mi nogi” lub „zrzucić coś cię ż kiego z gó ry” i ż e „nie wró cę do domu”. Tak zakoń czył y się nasze wakacje.
Pozwó lcie, ż e podsumuję :
1. Nie radzę mieszkać w domku. Cena nie odpowiada jakoś ci. Za te same pienią dze moż na znaleź ć wygodniejsze mieszkanie w Ordzhonikidze bliż ej morza z takim samym zakresem usł ug.
2. Jeś li zdecydujesz się zamieszkać w tym domku, to wybierz drugie pię tro (chyba nie ma problemó w z grzybem) lub sprawdź ś ciany w pokojach na parterze.
3. Nie rezerwujcie z wyprzedzeniem ani nie pł accie za cał y pobyt od razu. W Nautilusie nie ma fulla. Przez trzy tygodnie naszego pobytu zawsze był y puste miejsca.