Да, читаю отзывы про «изысканную кухню» и решила написать. Сама пользуюсь отзывами частенько, когда куда-то- то лечу, то может мой поможет сориентироваться другим. В Артемиде не первый раз, поехала с ребенком в июне 2010, зная, что кухня на уровне, но такого «Отстоя» в питании в этом году, я давно не встречала. Я не буду долго рассказывать про недоваренные овсяные каши для ребенка, вчерашнюю колючую гречку в молоке, и засыпанный вчерашний рис в молоко с плавающим жиром, горелые сырники с прокисшего творога и продолжать долго можно. Я сделала вывод, что кухня (повара) заехала на сезонную работу с какого–то техникума, который не работает в период каникул. Мне жалко только Хозяев, которые вложили приличные деньги в « Ящерицу», и не видят, что там происходит. Нельзя готовить «гламур под майонезом», его давно никто не ест. Кроме, как выкладывать на тарелки листья салатов ничего больше не умеют, ах да, и поливать все майонезом. Повара, вероятно, все время готовили на кухни бывшего совдепа, то их уже не переучишь, хоть им и дай красивую посуду. Про ценовую политику отдельный разговор – дорого, за этот отстой, баснословно дорого. Сети кафешек типа «Пузата Хата» и «Швидко» - это изысканная кухня по сравнению с этим питанием.
Касательно коттеджей хочу сказать, что понравилось, лучше, чем в домиках из сруба, в которых тоже отдыхали. Большие номера и комфортнее, никто тебе не кричит за стеной, прекрасный вид с балкона, солнечно. Плюс не мало важный это приветливый и внимательный персонал: начиная с девушки Маши, которая целыми днями ухаживает за цветами, заканчивая горничными, охраной, администрацией, но официанты с ресторана – это отдельная тема, долго писать. Большое спасибо Хозяевам за детскую горку с качелями, не забыли. Если питание останется такое же, то ехать НЕЛЬЗЯ, «Золотая рыбка», тоже приедается, если едешь не на неделю, а больше кушать негде
Tak, czytał em recenzje o „kuchni dla smakoszy” i postanowił em napisać . Sam czę sto korzystam z recenzji, kiedy gdzieś lecę , moż e moja pomoż e innym nawigować . To nie pierwszy raz w Artemis, pojechał am z dzieckiem w czerwcu 2010, wiedzą c, ż e kuchnia jest na poziomie, ale takiego „do dupy” w ż ywieniu w tym roku nie widział am już dawno. Nie bę dę dł ugo mó wić o niedogotowanej owsiance dla dziecka, wczorajszej kł ują cej kaszy gryczanej w mleku, a wczorajszego ryż u w mleku z pł ywają cym tł uszczem, przypalonych sernikach z kwaś nego twarogu i moż na dł ugo cią gną ć . Doszedł em do wniosku, ż e kuchnia (kucharze) przyjeż dż ali do pracy sezonowo z jakiegoś technikum, któ re nie pracuje w czasie wakacji. Ż al mi tylko Gospodarzy, któ rzy zainwestowali przyzwoite pienią dze w „Jaszczurkę ” i nie widzą , co się tam dzieje. Nie moż na ugotować „glamour z majonezem”, od dawna nikt go nie jadł . Nie umieją robić nic poza tym, jak poł oż yć liś cie sał aty na talerzach, o tak, i wszystko polać majonezem. Kucharze prawdopodobnie cał y czas gotują w kuchniach był ej Rady Poselskiej, wtedy nie moż na ich przekwalifikować , nawet jeś li dasz im pię kne potrawy. O polityce cenowej to osobna rozmowa - drogo, jak na to gó wno, bajecznie drogo. Sieci kawiarni typu „Puzata Khata” i „Shvidko” to w poró wnaniu z tym jedzeniem wyś mienita kuchnia.
Jeś li chodzi o domki, to chcę powiedzieć , ż e mi się podobał o, lepiej niż w domkach z bali, w któ rych też odpoczywaliś my. Pokoje duż e i wygodniejsze, nikt nie krzyczy za ś cianą , pię kny widok z balkonu, sł onecznie. Poza tym nie mniej waż ny jest przyjazny i troskliwy personel: począ wszy od dziewczyny Maszy, któ ra przez cał y dzień opiekuje się kwiatami, skoń czywszy na pokojó wkach, ochronie, administracji, ale kelnerzy z restauracji to osobny temat, to dł ugo pisać . Wielkie podzię kowania dla Gospodarzy za zjeż dż alnię dziecię cą z huś tawkami, nie zapomnijcie. Jeś li jedzenie pozostaje takie samo, to NIE MOŻ NA iś ć , „Zł ota Rybka”, jest też nudno, jeś li nie wybierasz się na tydzień , ale nie ma gdzie zjeś ć