Przytulne krymskie miasto Gurzuf
Piszę bezpoś rednio z kawiarni na plaż y. Jestem bardzo zadowolona z reszty na Krymie. Jakby w palmach miasteczko ukryte przed wiatrami i hał asem. Ulice są wą skie i przytulne. W samym mieś cie znajdują się strome klify i rosną na nich kaktusy, cedry, mimozy. Duż o rzeź b w stylu greckim: dosł ownie na każ dym rogu! Dookoł a zapachy igieł sosnowych, kebabó w – w ogó le wdzię k! Cał ą noc ludzie chodzą , siedzą na plaż y, ale wszystko jest ciche i spokojne. Nigdy nie widział em pojedynkó w i walk.
Blisko Artek i prawdziwe dzikie gó ry, kamieniste plaż e w Muzeum Czechowa. Ceny są ś mieszne - 50 rubli i cał y dzień pł ywamy wś ró d skał . Bardzo czyste morze, duż e kraby, babki, muszle. Wszę dzie są stoiska wycieczek po Krymie - wystarczy na miesią c rozrywki! A tak przy okazji, prawie wszyscy wczasowicze to Rosjanie. We wrześ niu nie ma ich zbyt wiele, na plaż ach jest wystarczają co duż o miejsc. Kró tko mó wią c, nie chcesz wyjeż dż ać . Jak zazdroszczę miejscowym - mieszkać w kurorcie przez sześ ć miesię cy. Miejscowi są opaleni jak mulat. Szczę ś liwi ludzie!