Купившись на очень лестные отзывы, выбрали с мужем для отдыха тоже гостевой дом "Миру Мир". Впечатление от отдыха неоднозначное. Номер неплохие, чистые, просторные, уборка проводится ежедневно и очень качественно. Интерьеры номеров, столовой и прочего конечно уже устарели, но не суть. Территория ухоженная, засаженная цветами, так же все очень чисто, возле ворот дома имеется довольно просторная парковка. Персонал на первый взгляд вежливый. Даже поселили нас на первом этаже, чтобы нам не пришлось с маленьким ребенком подниматься на второй этаж. Теперь о не самых приятных моментах отдыха. Почему написала про персонал написала, что первый взгляд. Случилась не самая приятная ситуация у нас, которая испортила впечатления от отдыха. Моему ребенку на тот момент был 1.2 года. Соответственно ребенок сам на горшок еще не ходил. Ночью ребенок сделал "свои дела" в подгузник, как обычно мы его сняли, завернули, выкинули в ведро. Утром рано проснулись сходили на завтрак, и( обычно после завтрака по дороге на пляж в урну, все что осталось за ребенком мы выкидывали) в это время в нашем номере по всей видимости побывала уборщица, которая нажаловалась на нас руководству. И соответственно после завтрака на нас практически налетела Елена, с упреками, что мы выкинули подгузник в мусорное ведро! Видимо по ее мнению мы должны были бежать сразу к мусорным бакам через дорогу. Отчитала нас с мужем как школьников...Аргументировала она тем, что у них в номерах дорогущий ремонт, и стены впитают в себя запах подгузника... Вот как то так...Считаю, что в более вежливой форме можно объяснить свои претензии к нам. Второе, для отдыха мы брали складную прогулочную коляску в прокат. Поэтому за ее состояние конечно я переживала. Так же в один из дней к нам опять подошла Елена и выразила опять недовольство, что мы коляску оставляем в номере. (Номер достаточно просторный, коляска более чем компактная. Кстати коляску мы всегда оставляли только в коридоре). На этот раз аргумент опять был связан с их очень дорогой штукаторкой, которую по ее мнения мы могли своей коляской поцарапать. Коляску мы по всему номеру даже и не думали катать. И честно не можем с мужем понять почему к нам такое как нам показалось предвзятое отношение со стороны владельцев. Пришлось нам оставлять коляску на улице, в следствие чего ее облюбовала бродячая кошка... Ничего не имею против животных, но раз коляску была взята в прокат, то каждый вечер на приходилось ее собирать, заталкивать в чехол и прятать в шкаф, чтоб не дай бог владельцы не заметили, что мы занесли свою коляску в номер. Так же искренне удивляют отзывы людей про хорошее питание. Питание как раз просто отвратительное. Чай пакетированный самый дешевый. Ничего кроме чая не предлагают, т. е. о кофе или соке или еще чем-то не может быть и речи. Порции очень маленькие. Примерное меню завтрака (маленькая пила каши на воде, чай, бутерброд с сыром и половина фаршированного блинчика на человека). Что касается инфраструктуры. В Заозерное лучше в сентябре не ехать, так как заканчивается сезон. Глушь неимоверная, сходить особо некуда. Рестораны уже почти никакие не работают. Магазины и аптека по ценам в разы дороже чем в Евпатории. До Евпатории минут 15 на автобусе. Причем все они набиты народом до отказа. До пляжа пешком не меньше 10 минут.
Kupiwszy bardzo pochlebne recenzje, mó j mą ż i ja ró wnież wybraliś my pensjonat Miru Mir na relaks. Wraż enie reszty jest niejednoznaczne. Pokó j jest cał kiem dobry, czysty, przestronny, sprzą tanie odbywa się codziennie i bardzo wysokiej jakoś ci. Wnę trza pokoi, jadalni i innych rzeczy są oczywiś cie już przestarzał e, ale nie o to chodzi. Terytorium jest zadbane, obsadzone kwiatami, wszystko jest ró wnież bardzo czyste, w pobliż u bramy domu znajduje się doś ć przestronny parking. Personel jest przyjazny na pierwszy rzut oka. Umieś cili nas nawet na pierwszym pię trze, ż ebyś my nie musieli wchodzić na drugie pię tro z mał ym dzieckiem. Teraz o nie najprzyjemniejszych chwilach odpoczynku. Dlaczego pisał o personelu napisał , ż e na pierwszy rzut oka. Nie był o u nas najprzyjemniejszej sytuacji, co psuł o wraż enie reszcie. Moje dziecko miał o wtedy 1.2 roku. W zwią zku z tym samo dziecko jeszcze nie poszł o do nocnika. W nocy dziecko robił o "swoje" w pieluszce, jak zwykle zdejmowaliś my ją , owijaliś my i wrzucaliś my do wiadra. Rano wstaliś my wcześ nie i poszliś my na ś niadanie, a (zazwyczaj po ś niadaniu w drodze na plaż ę w urnie wyrzuciliś my wszystko, co został o dla dziecka) w tym czasie podobno odwiedził a nas sprzą taczka, któ ry skarż ył się na nas kierownictwu. I odpowiednio, po ś niadaniu Elena praktycznie na nas wpadł a, z wyrzutami, ż e wrzuciliś my pieluchę do kosza! Podobno, jej zdaniem, powinniś my byli od razu pobiec do koszy na ś mieci po drugiej stronie ulicy. Upomniał a mnie i mojego mę ż a w wieku szkolnym. . . Twierdził a, ż e dokonywali w pokojach kosztownych napraw, a ś ciany pochł aniał y zapach pieluchy. . . Coś w tym stylu. . . Myś lę , ż e w bardziej uprzejmej formie moż esz nam wyjaś nić swoje roszczenia. Po drugie do rekreacji wypoż yczyliś my skł adany wó zek. Wię c oczywiś cie martwił em się o jej stan. Ró wnież pewnego dnia Elena podchodził a do nas raz po raz wyraż ają c niezadowolenie, ż e zostawiamy wó zek w pokoju. (Pokó j jest doś ć przestronny, wó zek jest wię cej niż kompaktowy. Swoją drogą zawsze zostawialiś my wó zek tylko na korytarzu). Tym razem spó r ponownie był zwią zany z ich bardzo drogim tynkarzem, któ rego jej zdaniem mogliś my podrapać naszym wó zkiem. Nawet nie pomyś leliś my o toczeniu wó zka po pokoju. I szczerze mó wią c, nie moż emy z mę ż em zrozumieć , dlaczego mamy tak uprzedzoną postawę ze strony wł aś cicieli, jak nam się wydawał o. Musieliś my zostawić wó zek na ulicy, w wyniku czego wybrał go bezdomny kot. . . Nie mam nic przeciwko zwierzę tom, ale skoro wó zek był wypoż yczony, to co wieczó r musiał em go zbierać , wpychać do pokrowca i chować do szafy, wię c nie daj Boż e wł aś ciciele nie zauważ yli, ż e wnieś liś my wó zek do pokoju . Szczerze zaskakują też opinie ludzi o dobrym jedzeniu. Jedzenie jest po prostu obrzydliwe. Najtań sze są torebki herbaty. Oferują tylko herbatę , czyli kawę lub sok lub coś innego nie wchodzi w rachubę . Porcje są bardzo mał e. Przykł adowe menu ś niadaniowe (mał a pił eczka owsianki na wodzie, herbata, kanapka z serem i pó ł nadziewanego naleś nika na osobę ). Jeś li chodzi o infrastrukturę . Lepiej nie jechać do Zaozernoe we wrześ niu, bo sezon się koń czy. Dzikoś ć jest niesamowita, nie ma doką d pó jś ć . Restauracje prawie nie istnieją . Sklepy i apteka w cenach wielokrotnie droż szych niż w Evpatorii. Do Evpatorii 15 minut autobusem. I wszystkie są przepeł nione ludź mi. Do plaż y jest co najmniej 10 minut spacerem.