Отдыхали с сыном с 24 марта по 21 апреля. Сыну дали путевку в п-ке. Маме оплата 150грн в день (с трехразовым питанием, отдельный номер на двоих, с удобствами своими. Есть дешевле у них - удобства на этаже).
За свою жизнь была в разных санаториях, но этот поразил ДОБРОЖЕЛАТЕЛЬНОСТЬЮ персонала. Очень все заботливые. Только горничная в нашем номере злая и с претензиями. Пока болела, ее заменяла очень приятная женщина.
Бойлер у нас не работал, вода гор была до 20.15 (мне доказывали у руководства, что до 21: ). Когда в первую ночь прохладно было, без проблем дали масл. обогреватель. Предлагали кондей включать на обогрев, но я его не люблю.
Питание хорошее. Но очень мало овощей как для нас. У них (говорили) нет гос финансирования и выкручиваются как могут. Дети овощи не едят и они не дают их много. Раз в день. Понемногу совсем. Кефиры на ночь тоже не дают – был случай отравления продукцией местного завода и от греха перестали давать. Покупали сами в супермаркетах (сын привых перед сном кефирчик и творожок кушать). Опаздывали в столовую - никто не кричал. В столовой сквозит, когда откр входная дверь (те столики, где мамы с детьми сидят).
Школа есть. После обеда. Мы не ходили - боимся вирусов и кашляющих детей (их было немало, но и не много). Занимались сами в номере.
Убедилась, что НЕЛЬЗЯ отправлять детей самих (ососбенно действительно часто болеющих). В марте (солнце, но оч холл ветер) они в теплых (зимних) куртках, в кот родители привезли, теплых шапках, набегавшиеся на солнце, мокрые полностью: бежит деть в шапке на макушке (прикрыта только макушка, уши, лоб на улице), мокрые волосы, красный от жары, куртка нараспашку (сзади от ветра, как крылья Бетмена). Подбегает к воспит-це: мне жарко, я мокрый весь. –Ну, а что ж ты хотел – так бегать. Без комментариев.
Не представляю, как действительно частоболеющие бронхитами и пневмониями (профиль санатория) могут ВЫЖИТЬ после таких прогулок!
Погода на протяжении всего времени была холоднее (ощутимо), чем в Киеве. Приезжали две бабушки наши и обе не хотели брать тепл вещи, но убеждались, что я была права.
На солнце тепло, но ветра ледяные.
На процедуры не ходили. В т. наз соляной пещере просто обычные стены и распыляют соль (как сухой солью дышать из воздуха? ). Поток детей огромный. Представляю, ск-ко там вирусов. Мы в Тетереве в классной сол комнате (стены из солотвинской соли – кирпичи, все в соли, ионизатор еще какой-то специальный) – подхватили вирус, т. к приводят туда кашляющих и сопливых. Кушали пенку, договаривалась за благодарность, чтоб массаж приходили в номер делать (так и объяснила-дите хватает ВСЕ, а поток у них на массаж с 7 (бедные сонные дети) до 13 бешенный).
Лечебная база не впечатлила (по сравн с тем же Тетеревом). Традиц ингаляции, теплопроцедуры… Бассейн не работал. Объяснили, что дети болеют после него. А когда-то (при Союзе что ли)каждый день наливали морскую воду и грели.
Общалась с главврачом. Очень положительное впечатление. И персонал говорит, что он выбивает все для сан как может.
Я поездкой довольна. Т. к. есть возможность быть с детем. Сам если бы был – не представляю. Если бы туда в конце апреля попасть…. . Спасибо нашей заведующей за путевку! Месяц дите дышало морем и свежим незагрязненным воздухом.
Надеемся на длительный полож результат (без двух пневмоний за сезон).
Odpoczywaliś my z synem od 24 marca do 21 kwietnia. Mó j syn dostał bilet do obozu. Mama pł aci 150 UAH dziennie (przy trzech posił kach dziennie, osobny pokó j dla dwó ch osó b, z wł asnymi udogodnieniami. Mają tań sze udogodnienia na pię trze).
W swoim ż yciu przebywał em w ró ż nych sanatoriach, ale ten uderzył mnie KORZYSTNOŚ CIĄ personelu. Wszyscy są bardzo opiekuń czy. Tylko pokojó wka w naszym pokoju jest zł a i pretensjonalna. Gdy był a chora, został a zastą piona przez bardzo mił ą kobietę .
Kocioł u nas nie dział ał , woda w gó rach był a do 20.15 (dyrekcja udowodnił a, ż e był a do 21 : ). Gdy pierwszej nocy był o chł odno, bez problemu dali olej. podgrzewacz. Zaproponowali wł ą czenie mieszkania do ogrzewania, ale mi się to nie podoba.
Jedzenie jest dobre. Ale bardzo mał o warzyw lubi nas. Oni (mó wili) nie mają funduszy pań stwowych i wychodzą najlepiej, jak potrafią . Dzieci nie jedzą warzyw i nie dają im duż o. Raz dziennie. Stopniowo. Na noc kefiró w też nie podają - zdarzył się przypadek zatrucia produktami miejscowej fabryki i przestali rozdawać grzech. Kupiliś my go sami w supermarketach (mó j syn jadł kefir i twaroż ek przed pó jś ciem spać ). Spó ź niliś my się do jadalni - nikt nie krzyczał . Przelatuje przez jadalnię , gdy drzwi frontowe są otwarte (te stoł y, przy któ rych siedzą matki i dzieci).
Jest szkoł a. Po lunchu. Nie pojechaliś my - boimy się wirusó w i kaszlu dzieci (był o ich duż o, ale niewiele). W pokoju pracowaliś my sami.
Upewnił em się , ż e NIE da się samemu wysł ać dzieci (zwł aszcza tych, któ re naprawdę czę sto chorują ). W marcu (sł oń ce, ale wiatr hali Pts) są w ciepł ych (zimowych) kurtkach, któ re rodzice przynieś li kotu, ciepł e czapki, któ re wybiegają na sł oń ce, są cał kowicie mokre: dziecko biegnie w czapce na czubku swojej gł owa (na ulicy tylko czubek, uszy, czoł o zasł onię te), mokre wł osy, rude od upał u, rozpię ta kurtka (za wiatrem, jak skrzydł a Batmana). Podbiega do nauczyciela: jest mi gorą co, jestem cał y mokry. - No có ż , czego chciał eś - tak biec. Bez komentarza.
Nie wyobraż am sobie, jak ci, któ rzy naprawdę cierpią na zapalenie oskrzeli i zapalenie pł uc (profil sanatorium) mogą PRZEŻ YĆ po takich spacerach!
Pogoda przez cał y czas był a zimniejsza (wyczuwalnie) niż w Kijowie. Przyszł y dwie nasze babcie i obie nie chciał y się rozgrzewać , ale był y przekonane, ż e mam rację .
Sł oń ce jest ciepł e, ale wiatry są zimne.
Nie poszliś my na procedury. W tak zwanej grocie solnej wystarczy zwykł e ś ciany i spryskanie solą (jak oddychać suchą solą z powietrza? ). Napł yw dzieci jest ogromny. Mogę sobie wyobrazić , ile jest wirusó w. Jesteś my w Teteriewie w chł odnej sali solnej (ś ciany są z soł otwyń skiej soli - cegł y, wszystko jest w soli, jakiś inny specjalny jonizator) - zł apaliś my wirusa, bo sprowadzają tam kaszlą cych i zasmarkanych ludzi. Zjedliś my pianę , zgodziliś my się z wdzię cznoś cią , ż e przychodzą do pokoju na masaż (jak wyjaś nił a dziecku WSZYSTKO wystarczy, a ich przepł yw na masaż od 7 (biedne ś pią ce dzieci) do 13 to szaleń stwo).
Baza medyczna nie był a imponują ca (w poró wnaniu z tym samym Teterevem). Tradycyjne inhalacje, zabiegi cieplne. . . Basen nie dział ał . Wyjaś nili, ż e po tym dzieci chorują . A kiedyś (pod ZSRR czy coś takiego) codziennie nalewali wodę morską i podgrzewali ją .
Komunikował się z naczelnym lekarzem. Bardzo pozytywne wraż enie. A personel mó wi, ż e wybija wszystko dla godnoś ci najlepiej jak potrafi.
Jestem zadowolona z wyjazdu. Ponieważ istnieje moż liwoś ć bycia z dzieckiem. Gdybym miał , nie wyobraż am sobie. Gdybym mó gł się tam dostać pod koniec kwietnia…. . Dzię ki naszemu menadż erowi za bilet! Przez miesią c dziecko oddychał o morzem i ś wież ym, niezanieczyszczonym powietrzem.
Liczymy na dł ugoterminowy pozytywny wynik (bez dwó ch zapaleń pł uc w sezonie).