Решили вернуться в Крым после неспокойного года (в 2014 году отдыхали в Анапе, отель "Круиз" - очень хорошо). Решили поселиться в Парадизе по рекомендации родственников, которые отдыхали там 2 года назад. Нас двое взрослых и дочка 5 лет. Начну с того, как добрался. Заранее заказал такси в Симферополе за 1300р. , т. к. отель предложил мне те же услуги за 2000р. (вообщем-то нормально для приличного авто, но уж никак не для бывалой десятки). Машину заказывал в Taxicity, водитель оказался наш земляк и тот еще тормоз. Он не знал Евпаторию, ничего не знал про отель, навигатор включился не с первого раза и ничего путнего не показал. Вдобавок, обвинил меня, что я яко бы заказал несколько машин в разных конторах (но они-то парни не промах, круто все анализируют и щелкают таких лохов только в путь. Но почему-то другие не приехали, а приехал именно он на своем "оливковом" болотном ланосе. Вообщем не советую данную контору, им бы плавать, а не ездить. Дальше началось мучение с поиском "Рая". Я спросил человек 70 в 500-метровой зоне от отеля и никто мне не мог сказать где это чудесное место. "Рай" так затерялся в зарослях, что я несколько раз прошел метрах в 30, я подумать не мог, что надо нырнуть к какому-то заброшенному дому, пройти вдоль кустов, которые как стемнеет используют в качестве туалета наши соотечественники. Пытался дозвониться до администратора, но украинские номера молчали. Только когда я зашел им с тыла, через сан. "Победа" я их нашел. На мой вопрос администратору Анне "почему бы не поставить указатель с набережной", она ответила "а зачем, я же всем предлагаю встречу" (ИМХО десятку по цене приличного мерса). Территория отеля действительно ухоженная и в зелени. Отель на самом деле удобно расположен в самом центре набережной, но огорожен от нее зассанными кустами. Забегая вперед скажу, что шум с набережной практически не слышно, кроме горланящих певцов из ближайшего кафе Flash. Поют бывает и хорошо, ближе к 2 часам ночи, закрытые двери и окна не спасают. Все время отдыха гонял курильщиков, которые пытались отравить мне жизнь и на детской площадке, и на соседнем балконе. Табличек нигде о запрете курения нет, хотя отель позиционирует себя как семейный. Номер оказался просторным и неплохим, даже есть маленький балкончик. Большая двуспальная кровать сразу порадовала по прибытии, но разочаровала к ночи: ортопедический матрац (видимо когда-то гордость заведения) был сильно проношен и не гостеприимно впивался под ребра вылезающими пружинами. У дочки была отдельная кровать достойного качества. Да, подушки тоже пережили много непростых сезонов. Уборка номера проводилась каждый день, горничная - это отдельная песня: она входила в номер как к себе домой. Можно было бы ее конечно повоспитывать, но есть риск, что не получится. Двуспальной простыни в заведении не было, поэтому кровать заправлялась двумя односпальными, белье менялось один раз в 6 дней. Душевая кабинка облезлая, но терпимо. Ну а теперь самое райское - это питание. Давно мы всей семьей так гадостно не питались! Я конечно понимаю экономическую сторону, что отель бюджет, что цены на продукты в Евпатории выросли за год в 2 и более раз, но собрать таких поваров, которые так умудрялись испоганить даже редкие нормальные продукты, надо суметь. Через неделю "шеф" повара сменили на толстого дядьку, который ходил всегда в майке и обливался потом, голова была гладкой, поэтому "шефского" колпака у него тоже не было. Готовил он лучше, по мере своих возможностей, но кашу по утрам продолжала варить какая-то зараза (в каше была тонна сахара и ни грамма соли). И если средств на нормальные продукты могло не хватать по объективным причинам, то объяснить хлеб с плесенью, кроме как разгильдяйством столовских работников не могу. Отдельная песня - это чай в этом заведении. Интересно хозяева тоже пьют это пойло? Через пять дней прибывания начали ловить себя на мысли, что после райских завтраков и ужинов (в обед подавали чай каркаде в виде компота) хочется запить и заесть. Нашлось прекрасное решение - свои пакетики чая. В свою очередь хочется отметить, что хозяйка отеля пыталась сглаживать все эти неровности, но везде ее не хватало. WIFI в отеле работал очень прилично и заменял некоторым постояльцам и море, и пляж. Сама Евпатория порадовала, по вечерам много гуляли, подкреплялись бараниной в Джевале (жутко хотелось нормального мяса), брали в прокат велосипеды (всем советую). Уезжали с евпаторийским такси - очень позитивно. Подводя итог, что можно сказать. Если за год не удалось скопить суммы на приличный отель, а съемное жилье - это уже не ваш уровень, тогда вам в Парадиз. В конце концов не жрать же вы едете на море. Я вот похудел на 1.5 кг, дочка поблевала два дня, жена - один раз, но эффектно. Хорошим и приличным людям советовать не буду, а благодарностей у отеля хватает.
Zdecydowaliś my się wró cić na Krym po burzliwym roku (w 2014 roku odpoczywaliś my w Anapie, Cruise Hotel był bardzo dobry). Postanowiliś my zamieszkać w Raju z polecenia krewnych, któ rzy odpoczywali tam 2 lata temu. Jesteś my dwojgiem dorosł ych i 5-letnią có rką . Zacznę od tego, jak się tam dostał em. Zamó wił em taksó wkę z gó ry w Symferopolu za 1300 rubli. , bo hotel oferował mi te same usł ugi za 2000r. (ogó lnie to normalne dla przyzwoitego samochodu, ale na pewno nie dla doś wiadczonego tuzina). Zamó wił em samochó d w Taxicity, kierowca okazał się naszym rodakiem i był też hamulcem. Nie znał Evpatorii, nic nie wiedział o hotelu, nawigator nie wł ą czył się za pierwszym razem i nie pokazał niczego wartoś ciowego. Poza tym zarzucił mi, ż e rzekomo zamó wił em kilka samochodó w w ró ż nych biurach (ale oni nie są pomył ką chł opaki, analizują wszystko fajnie i klikają takie frajery dopiero po drodze. Ale z jakiegoś powodu inni nie przyszli, ale to był on któ ry przyjechał na wł asnych "oliwkowych" lanosach bagiennych. Generalnie nie radzę tego biura, oni pł ywali, a nie jeź dzili. Wtedy zaczę ł a się udrę ka od poszukiwania "Raju". Poprosił em okoł o 70 osó b w 500-metrowym strefa od hotelu i nikt nie mó gł mi powiedzieć , gdzie jest to cudowne miejsce? . „Raj” był tak zagubiony w zaroś lach, ż e kilka razy przeszedł em 30 metró w, nie mogł em pomyś leć , ż e muszę nurkować do jakiegoś opuszczonego domu, chodzić po krzakach, któ re nasi rodacy uż ywają jako toalety po zmroku. Pró bował em zadzwonić do administratora, ale ukraiń skie numery milczał y. Dopiero gdy szedł em do nich od tył u, przez godnoś ć . „Zwycię stwo” znalazł em je. Na moje pytanie do administratora Anny „dlaczego nie postawić znaku z nasypu”, odpowiedział a, „ale dlaczego, proponuję wszystkim spotkanie” (pierwsza dziesią tka IMHO za cenę przyzwoitego Merca). Teren hotelu jest bardzo zadbany i zielony. Hotel jest wł aś ciwie dogodnie poł oż ony w samym centrum nasypu, ale odgrodzony od niego sinymi krzakami. Patrzą c w przyszł oś ć , powiem, ż e hał as dobiegają cy z nasypu jest prawie niesł yszalny, z wyją tkiem krzyczą cych ś piewakó w z najbliż szej kawiarni Flash. Czasem dobrze ś piewają , bliż ej 2 w nocy, zamknię te drzwi i okna nie oszczę dzają . Cał y czas odpoczynku ś cigał em palaczy, któ rzy pró bowali zatruć mi ż ycie zaró wno na placu zabaw, jak i na są siednim balkonie. Nigdzie nie ma znakó w o zakazie palenia, chociaż hotel pozycjonuje się jako rodzina? . Pokó j był przestronny i nieź le, ma nawet mał y balkon. Duż e podwó jne ł ó ż ko od razu ucieszył o się po przyjeź dzie, ale rozczarował o noc: materac ortopedyczny (podobno kiedyś chluba zakł adu) był zuż yty i nie wbijał się goś cinnie pod ż ebra z pojawiają cymi się sprę ż ynami. Moja có rka miał a osobne ł ó ż ko przyzwoitej jakoś ci. Tak, poduszki ró wnież przetrwał y wiele trudnych pó r roku. Pokó j był codziennie sprzą tany, pokojó wka to osobna piosenka: weszł a do pokoju jak w domu. Na pewno dał oby się ją wykształ cić , ale istnieje ryzyko, ż e to się nie uda. W zakł adzie nie był o podwó jnego prześ cieradł a, wię c ł ó ż ko skł adał o się z dwó ch pojedynczych ł ó ż ek, poś ciel był a zmieniana raz na 6 dni. Kabina prysznicowa jest odrapana, ale znoś na. Có ż , teraz najbardziej niebiań ską rzeczą jest jedzenie. Dawno nie jedliś my tak ź le jako rodzina! Oczywiś cie rozumiem stronę ekonomiczną , ż e hotel jest budż etem, ż e ceny jedzenia w Evpatorii wzrosł y 2 lub wię cej razy w roku, ale trzeba umieć zebrać takich kucharzy, któ rym udał o się zepsuć nawet rzadkie normalne produkty . . Tydzień pó ź niej „kucharza” kucharza zastą pił gruby facet, któ ry zawsze nosił T-shirt i pocił się cał y, miał gł adką gł owę , wię c nie miał też czapki „kucharskiej”. Gotował lepiej, najlepiej jak potrafił , ale jakaś infekcja nadal gotował a rano owsiankę (w owsiance był a tona cukru i ani grama soli). A jeś li fundusze na normalne produkty nie mogą wystarczyć z obiektywnych powodó w, to nie mogę wytł umaczyć chleba pleś nią , z wyją tkiem niechlujstwa pracownikó w stoł ó wki. Osobną piosenką jest w tej instytucji herbata. Co ciekawe, wł aś ciciele też piją ten pomyj? Po pię ciu dniach pobytu zaczę li ł apać się na myś leniu, ż e po rajskich ś niadaniach i kolacjach (do obiadu podawali herbatę z hibiskusa w formie kompotu) chcą pić i jeś ć . Znalazł em ś wietne rozwią zanie - wł asne torebki z herbatą . Z kolei zaznaczam, ż e wł aś cicielka hotelu starał a się te wszystkie nieprawidł owoś ci zał agodzić , ale wszę dzie jej nie wystarczał o. WIFI w hotelu dział ał o bardzo dobrze i dla niektó rych goś ci zastą pił o zaró wno morze, jak i plaż ę ? . Sama Jewpatoria sprawił a nam radoś ć , wieczorami duż o chodziliś my, orzeź wiliś my się jagnię ciną w Dzheval (naprawdę chciał em normalnego mię sa), wypoż yczyliś my rowery (radzę wszystkim). Wyjechaliś my taksó wką Evpatoria - bardzo pozytywnie. Podsumowują c, co moż na powiedzieć . Jeś li przez rok nie moż na był o zaoszczę dzić pienię dzy na przyzwoity hotel, a wynajmowane mieszkanie nie jest już twoim poziomem, to jesteś w raju. W koń cu nie jedz, jedziesz nad morze. Schudł am 1.5 kg, có rka wymiotował a przez dwa dni, ż ona raz, ale skutecznie. Nie doradzę dobrych i przyzwoitych ludzi, ale hotel ma doś ć dzię ki.