Odpocznij w bramie Gezlevskie

Pisemny: 28 marta 2012
Czas podróży: 4 — 15 lipiec 2011
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 7.0
Usługa: 3.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 4.0
Infrastruktura: 6.0
Napisał em recenzję na innej stronie, ale czy moż esz sobie wyobrazić ? ! - został usunię ty. Nie napisał em jednak nic zł ego. Wł aś nie wyraził em swoją subiektywną opinię , do któ rej mam prawo. Zamiast odpowiednio reagować na krytykę , wł aś ciciele po prostu eliminują problem, najwyraź niej po prostu nie wiedzą , jak to zrobić inaczej. Oburzenie nie zna granic! Moż e tego nie usuną . Odpoczywaliś my na począ tku lipca 2011 w Bramie Gezleva. Sam pensjonat bardzo mi się podobał - poł oż ony blisko morza, z dala od zgieł ku, pokoje standardowe, bez ozdobnikó w oczywiś cie, ale się tego nie spodziewaliś my, wygodne podwó rko, mał a iloś ć pokoi. ALE. . . Pokó j nie jest sprzą tany, trzeba iś ć poprosić o to, czasem bł agać . Gdyby był a dostę pna miotł a, sam bym zamiatał piasek, któ ry jest tam luzem, ale podobno jest to jedyna na wszystkie pokoje i nie dostaliś my jej, wię c musieliś my czekać na pokojó wkę . Oczywiś cie nie ż ą dam, ż eby cał y czas się do mnie uś miechali, ale patrzą c na sł uż ą cą , któ ra przyszł a do nas posprzą tać (przy okazji mł oda dziewczyna), wydawał o się , ż e przesadził a cytryny sokiem grejpfrutowym - z takim kwaś nym i niezadowolonym spojrzeniem pracował a. Generalnie jest to problem cał ego personelu. Tam nikt się do ciebie nie uś miechnie. Moż e czasem sam wł aś ciciel. Gospodyni to wcią ż ta sama ciocia. Zimą nie dostaniesz od niej ś niegu i są dzą c po jej niezadowolonym wyglą dzie, zaczynasz rozumieć , od kogo reszta personelu bierze przykł ad. W jadalni jako kelnerzy pracują có rka wł aś ciciela i syn jednego z administratoró w, Antona. Oba są ró wnie nieprzyjazne. Anton pró bował na zamó wienie przenieś ć moje dziecko na inny stolik, bo, widzicie, został y resztki sprzę tó w z poprzednich ś niadaniowcó w, a tu trzeba był o przywieź ć nowe. Dobrze, ż e przyjechał em na czas, inaczej mó j sześ cioletni synek już stamtą d uciekał . A ktoś ma mał e dziecko, przepraszam, nie pobiegł do toalety, wię c có rka wł aś ciciela zrobił a taki skandal, ż e nawet się go przestraszył o. Wydaje mi się , ż e na takie trudnoś ci powinien być przygotowany pensjonat specjalizują cy się w rodzinach z dzieć mi. Na jakiejś stronie przeczytał em recenzję , ż e ktoś poprawił się na jedzeniu, no nie wiem. Ż yliś my bez jedzenia, kilka razy jedliś my ś niadania, kupowaliś my kieł baski i serniki. Serniki to nic, ale BARDZO mał a porcja, a kieł baski to dwie cienkie wę dzone kieł baski, jak myś liwskie. Nie jedliś my w pensjonacie. Ale czasami czytają menu. Uwielbiał em dwa pojedyncze jajka na ś niadanie i herbatę z masł em. Nie wiem, jak to poprawić . Teraz o basenach. Dla niektó rych to duż y plus. Czytał em nawet, ż e wielu nie idzie nad morze, tylko siedzą przy basenie. Dla mnie trochę nie wiadomo po co jechać nad morze, taniej wykupić abonament na basen w domu. Ale to sprawa osobista dla wszystkich. Dla mnie baseny w tym pensjonacie nie był y plusem, bo są BARDZO chlorowane. Przechodzisz obok i wybielacz jest w powietrzu. Mó j syn kilka razy pluskał się w basenach, potem musiał am go umyć i uprać rę czniki, bo wchł oną ł je zapach wybielacza. Ką pieló wki oczywiś cie rozcią gnię te i ok, ale z rę cznikó w, któ rymi wycierał a dziecko, był specyficzny bursztyn. W ogó le nie spotkał em się jeszcze z tak barbarzyń ską metodą dezynfekcji. . Moim zdaniem obsł uga pensjonatu, za któ ry pł aciliś my, nie zrobił a NIC, co mogł oby sprawić , ż e warunki był y komfortowe. Na proś by o poprawienie czegoś , elementarnie, ż eby dać koc, bo jak przyjechaliś my, był o zimno, nikt nie odpowiadał . Podobno mamy letni pensjonat, kocó w nie ma, wł ą cz klimatyzator. Moje dziecko jest uczulone, gdy klimatyzator jest wł ą czony na ciepł o, jego bł ona ś luzowa wysycha i zaczyna się kaszel, dlatego zawsze wł ą czamy klimatyzator tylko w celu schł odzenia, a potem w czasie, gdy nie ma nas w pokoju. Moż e to są nasze problemy, ale zawsze był y koce w pokojach, gdziekolwiek odpoczywaliś my. Musiał em kupić ciepł ą piż amę i spać w niej. Nie kł ó cę się , jeś li nie zawracasz sobie gł owy, reszta pó jdzie dobrze wszę dzie. A ja i mó j syn uważ amy, ż e nasze wakacje był y udane, bo trzeciego dnia wakacji przestaliś my zwracać uwagę na drobne kł opoty domowe. Jedliś my gdzie indziej (na szczę ś cie w mieś cie jest doś ć stoł ó wek i kawiarni), pł ywaliś my wył ą cznie w morzu, nie reagowaliś my na niezadowolone miny, pó ź nym wieczorem przyjechaliś my do pensjonatu, ż eby od razu iś ć spać . Ale jeź dzili na wycieczki, chodzili do delfinarium i teatru, chodzili po mieś cie, pł ywali ł odzią , kró tko mó wią c, odpoczywali. I z przyjemnoś cią wró cimy jeszcze raz do Evpatorii, ale tylko do innego pensjonatu.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał