Отдыхали в деревянных срубах Берегового летом 2010. Что касается самого номера - все написанное на сайте соответствует действительности. Отдельный вход, деревянное строение, просторные комнаты, кондиционер - все супер, если не выходить из домика. Но... где-то рядом находится свиноферма и воздух днем и ночью не такой уже и чудесный. К морю идти достаточно далеко, но главное очень(! ! ) круто вниз утром и, соответственно, вверх в обед + часть из этого спуска-подъема приходится на полуразрушенные железные ступеньки(в мокрых тапках ни-ни). Я была с детьми - подъем минут 15-20, в основном по солнцу - это пытка. На пляже места надо занимать раненько, иначе мест не будет. Так называемых охранников надо еще упросить, чтобы поставили тебе лежак. Столовая пансионата находится выше срубов еще метров на 100 и опять очень крутой подъем. Поэтому мы туда не ходили - во-первых высоко, во-вторых запах столовки отпугивал. Питались в кафе на набережной - оно там одно. Дорого даже по Крымским меркам, но вкусно. Инфраструктуры нет никакой. На крошечной набережной - одна кафешка с бильярдом, мини-рынок, продуктовый ларек... и все. Вечером деться некуда. К трассе, чтобы поехать например в Алушту, пешком выбраться невозможно (с детьми по крайней мере) - очень долгий и крутой подъем, только на машине. Такси до Алушты - 150 грн. в один конец - не наездишься. Короче, развлекай себя сам.
Окружающая природа не такая уж и богатая, по сравнению с другими местами на ЮБК - можно даже сказать убогая. Ни парка, ни других красот нет.
Не могу сказать, что все было совсем ужасно, но больше не поеду, тем более за 1200 грн. /сут. без питания можно найти места и поинтересней.
Odpoczywaliś my w drewnianych chatach z bali w Beregovoy latem 2010 roku. Jeś li chodzi o sam pokó j, wszystko napisane na stronie jest prawdą . Osobne wejś cie, drewniana konstrukcja, przestronne pokoje, klimatyzacja - wszystko super, jeś li nie wychodzisz z domu. Ale. . . gdzieś w pobliż u jest chlewnia i powietrze w dzień iw nocy nie jest takie cudowne. Do morza jest wystarczają co daleko, ale najważ niejsze jest bardzo (! ! ) stromo w dó ł rano i odpowiednio w gó rę po poł udniu + czę ś ć tego zejś cia-podejś cia spada na zniszczone ż elazne stopnie (nie, nie w mokre kapcie). Był am z dzieć mi - wstawanie przez 15-20 minut, gł ó wnie na sł oń cu - to tortura. Na plaż y miejsca należ y zają ć wcześ nie, inaczej nie bę dzie miejsc. Tak zwanych straż nikó w nadal trzeba bł agać , aby postawili ci leż ak. Jadalnia w pensjonacie znajduje się kolejne 100 metró w nad domkami z bali i znowu bardzo strome podejś cie. Dlatego tam nie pojechaliś my - po pierwsze był o wysoko, a po drugie zapach stoł ó wki był przeraż ają cy. Jedliś my w kawiarni na nabrzeż u - to jedyna tam. Drogie nawet jak na standardy krymskie, ale smaczne. Brak infrastruktury. Na maleń kim nasypie – jedna kawiarnia z bilardem, minimarket, stragan z jedzeniem… i tyle. Nie ma doką d pó jś ć wieczorem. Nie da się dostać na autostradę , aby na przykł ad iś ć do Ał uszty pieszo (przynajmniej z dzieć mi) - bardzo dł uga i stroma wspinaczka, tylko samochodem. Taksó wka do Ał uszty - 150 UAH. w jedną stronę - nie wpadaj. Kró tko mó wią c, baw się .
Okoliczna przyroda nie jest tak bogata, w poró wnaniu z innymi miejscami na poł udniowym wybrzeż u – moż na nawet powiedzieć , ż e nieszczę ś liwa. Nie ma parku, nie ma innego pię kna.
Nie mogę powiedzieć , ż e wszystko był o absolutnie okropne, ale nie pó jdę ponownie, zwł aszcza za 1200 UAH dziennie. bez jedzenia moż na znaleź ć miejsca i ciekawsze.