Поддерживаю тезку, девиз пансионата : "Хотите испортить себе отдых и настроение надолго? Тогда Вам к нам! ".
"Отдыхали" в июле 2013, номер стандарт (вид на море). Фотки у них, конечно, отличные, скорее всего 20-летней давности. Открываешь обшарпанную дверь-в нос бьет вонь старости, туалета и болота в одном флаконе. Обои обшарпанные с кровоподтеками, на столе крошки и пыль, в шкафу тапочек куклы и пыль- зачем протирать после предыдущих отдыхающих? Душ просто в углу ванной, плитка вся в плесени, шторы желтые с плесенью, унитаз как в общественном туалете, полочки пластиковые разломанные, ко всему страшно прикоснуться, хочется обработать хлоркой и спиртом, хотя я не брезгливая, но это ужас! Задохшийся без морозилки холодильник- зря тащили сумку-холодильник и аккумуляторы холода- полдня просили хотя бы вымыть. Поменять отказались, хотя в коридоре стоял другой, но ни портье, ни горничные, ни сестра-хозяйка не были в курсе рабочий ли он. В итоге нам помыли доместосом и еще день воняло хлоркой. А еще аттракцион -поймай горничную. Моет полы в коридоре, в тех же перчатках протерла полки- выпросили , этими же перчатками брала наши вещи. Мебель в основном старая, одеяла заляпаны чем только можно, например зубной пастой, пододеяльники не выдают. Дали полотенца и туалетную бумагу, даже странно для такого заведения. Полотенцем разве что ноги вытереть и то опасно. Теплую воду, если повезет, поймаете в 18-30 и 11-30, если не поймали-ходите с грязной головой в бандане как я. Сплошной экстрим.
Столовка... Такого пойла мы не видели и не пробовали никогда! Даже в голодные годы после распада СССР. Так называемый суп- это вода с еле уловимым ароматом гороха, пюре скорее напоминает суп, капуста тушенная- порванная на терке, безвкусная, компот не пробовали, страшно брать в руки черные с огромными трещинами текущие чашки... Мясо? Попробуйте отыскать его в этой розмазне! Разве что отдельные волокна в так называемом супе, и два маленьких кубика куриного филе в капусте. Короче говоря, сия баланда не вызывает аппетита и только лишь отвращение. Попытались дважды поесть- муж в отказную, я тоже не смогла себя заставить, хотя в еде непривередлива.
За что спрашивается с нас содрали деньги? ? ? За 400 грн в сутки за двоих мы могли поселиться в частном пансионате с кондером, бойлером и бассейном во дворе и точно также ходить по кафе-столовым в поисках нормальной пищи. Не спасла даже их пиццерия, организаторы ведь те же, то пива нет, то сыра, то морепродуктов, то чая... Единственный плюс пансионата- пляж, просторный, наверно даже убирается. Парком не обольщайтесь- все желающие могут идти на пляж через пансионат, проходной двор.
Итак за неделю потрачено 5000, а удовольствия ноль. Еще и море подвело- холодное, ветер постоянный, вечером холодный, так что не забудьте теплую одежку, если все же решитесь на сей экстрим.
Popieram imiennik, dewizę pensjonatu: „Chcesz zepsuć sobie na dł ugo odpoczynek i nastró j? To przyjdź do nas! ”.
"Wypoczę ty" w lipcu 2013, pokó j standardowy (widok na morze). Ich zdję cia są oczywiś cie doskonał e, najprawdopodobniej 20 lat temu. Otwierasz obskurne drzwi - smró d staroś ci, toalety i bagna w jednej butelce uderza ci w nos. Tapeta sfatygowana z siniakami, okruchami i kurzem na stole, lalkami i kurzem w szafie kapci - po co wycierać po poprzednich wczasowiczach? Prysznic jest w rogu ł azienki, pł ytki pokryte pleś nią , zasł ony poż ó ł kł y od pleś ni, toaleta jest jak w publicznej toalecie, plastikowe pó ł ki są poł amane, wszystko strasznie dotykać , chcę się leczyć to z wybielaczem i alkoholem, chociaż nie jestem wraż liwy, ale to horror! Lodó wka dusi się bez zamraż arki - na pró ż no cią gnę li torbę do lodó wki i akumulatory zimna - przez pó ł dnia prosili przynajmniej o umycie. Nie chcieli się przebrać , chociaż na korytarzu był inny, ale ani portier, ani pokojó wki, ani gospodyni nie wiedzieli, czy jest robotnikiem. W rezultacie przez kolejny dzień myliś my się domesto i ś mierdział em wybielaczem. I jeszcze jedna atrakcja - zł ap pokojó wkę . Myje podł ogi na korytarzu, w tych samych rę kawiczkach wycierał a pó ł ki - bł agali, w tych samych rę kawiczkach zabrali nam rzeczy. Meble są w wię kszoś ci stare, koce są poplamione wszystkim, co moż liwe, np. pastą do zę bó w, nie wydają poszewek na koł dry. Dał rę czniki i papier toaletowy, nawet dziwne dla takiej instytucji. Niebezpiecznie jest wycierać stopy rę cznikiem. Jeś li masz szczę ś cie, ciepł ą wodę zł apiesz o 18-30 i 11-30, jeś li nie zł apał eś , chodź z brudną gł ową w bandanie jak ja. Totalna ekstremum.
Stoł ó wka. . . Nigdy nie widzieliś my takiego drinka i nigdy nie pró bowaliś my! Nawet w gł odnych latach po rozpadzie ZSRR. Tak zwana zupa to woda z ledwo wyczuwalnym aromatem groszku, puree ziemniaczane bardziej przypomina zupę , duszona kapusta rozszarpana na tarce, bez smaku, kompotu nie pró bował eś , strasznie brać pł yną ce czarne z ogromnymi pę knię ciami kubki. . . Mię so? Spró buj znaleź ć to w tym bał aganie! Czy to pojedyncze wł ó kna w tak zwanej zupie, a dwie mał e kostki polę dwicy z kurczaka w kapuś cie. Kró tko mó wią c, ten kleik nie wywoł uje apetytu, a jedynie obrzydzenie. Dwa razy pró bowali jeś ć - mó j mą ż został odrzucony, ja też nie mogł am się zmusić , chociaż nie jestem wybredna w jedzeniu.
Dlaczego prosi się nas o zapł atę pienię dzy? ? ? Za 400 UAH dziennie dla dwojga mogliś my zatrzymać się w prywatnym pensjonacie z klimatyzacją , bojlerem i basenem na podwó rku i w ten sam sposó b chodzić po kawiarniach i stoł ó wkach w poszukiwaniu normalnego jedzenia. Nawet ich pizzeria ich nie uratował a, organizatorzy są ci sami, albo nie ma piwa, ani sera, ani owocó w morza, ani herbaty. . . Jedyny plus pensjonatu to plaż a, przestronna, chyba nawet posprzą tana. Nie pochlebiaj sobie parkiem - na plaż ę każ dy moż e przejś ć przez pensjonat, przez podwó rko.
Tak wię c w cią gu tygodnia wydano 5000, a przyjemnoś ć wynosi zero. Zawiodł o też morze - zimno, wiatr jest stał y, wieczorem zimno, wię c nie zapomnij o ciepł ych ubraniach, jeś li nadal decydujesz się na tę ekstremalnoś ć .