Территория гостиницы: хорошо освещенная, ухоженная, много разнообразных насаждений.
Персонал: достаточно вежливый, улыбчивый.
Номер: вполне просторные комнаты. НО! Грязные занавески (создается впечатление, что горничная, когда раздвигает их и выходит убирать на балкон КАЖДЫЙ ДЕНЬ, просто закрывает глаза). За 12 дней пол в санузле не мылся ни разу, мы любовались пятнами и волосами на кафеле, оставшимися от прежних постояльцев. Зеркал рука нашей горничной тоже, к сожалению, так и не коснулась... Почему, интересно? Просто пофигизм из-за небольшой зарплаты? Но ведь здесь всего 100 номеров, их можно отчистить до блеска.
Освещение в ванной недостаточное (видимо, незачем мужчине бриться во время отдыха).
Телевизор в спальне уж очень компактный! Просмотр только зрение портит. Лучше вообще убрать его. Вообще-то гостинице 12 лет. Мебель и техника устарели, пора бы заменить. Ведь название многообещающее - ПРЕМЬЕРА.
Столовая: понравилась выпечка, девочки-официантки старались. Меню поразило наличием курочки с анаболиками, попросту -"Рябы". Она везде: каждый день в первых блюдах, через день - на ужин к гарниру. Рыбу приготовили 1 раз, не учитывая отвратительных рыбных котлет, которые есть невозможно. Фрукты в меню не были включены. Столики узенькие, вчетвером за ними тесно. Для чего-то под тарелку клали салфетку - не полотняную, не соломенную, просто полупрозрачную, бумажную. Бедненько и позорно.
Бассейн: приличных размеров. Бар рядом - разумно. НО утренний кофе и полуденный коктейль омрачает запах хлора . Хлорировать в наше время - это не выход. Дешево и сердито - да. А в 21 веке уже известны и другие способы очистки и обеззараживания, об этом пестрят странички Интернет.
Кстати, об Интернет: скорость приема сети - очень низкая.
Terytorium hotelu: dobrze oś wietlone, zadbane, wiele ró ż nych nasadzeń .
Obsł uga: doś ć uprzejma, uś miechnię ta.
Pokó j: doś ć przestronne pokoje. ALE! Brudne zasł ony (wydaje się , ż e sł uż ą ca, kiedy je otwiera i KAŻ DEGO DNIA wychodzi sprzą tać balkon, po prostu zamyka oczy). Przez 12 dni podł oga w ł azience nigdy nie był a myta, podziwialiś my plamy i wł osy na kafelkach pozostał ych po poprzednich goś ciach. Rę ka naszej pokojó wki niestety też nie dotknę ł a lustra. . . Dlaczego, zastanawiam się ? Po prostu oboję tnoś ć z powodu mał ej pensji? Ale jest tu tylko 100 pokoi, moż na je wyczyś cić na poł ysk.
Oś wietlenie w ł azience jest niewystarczają ce (podobno mę ż czyzna nie musi się golić podczas relaksu).
Telewizor w sypialni jest bardzo mał y! Oglą danie tylko psuje wizję . Lepiej to cał kowicie usuną ć . W rzeczywistoś ci hotel ma 12 lat. Meble i sprzę ty są przestarzał e, nadszedł czas na wymianę . W koń cu nazwa jest obiecują ca – PREMIERE.
Jadalnia: podobał y mi się wypieki, pró bował y dziewczyny kelnerki. W menu uderzył a obecnoś ć kurczaka z anabolikami, po prostu „Ryaba”. Jest wszę dzie: codziennie w pierwszych daniach, co drugi dzień - na kolację z przystawką . Ryba był a gotowana 1 raz, nie liczą c obrzydliwych plackó w rybnych, któ rych nie moż na zjeś ć . Owoce nie znalazł y się w menu. Stoł y są wą skie i zatł oczone dla czterech osó b. Z jakiegoś powodu pod talerz kł adą serwetkę - nie pł ó tno, nie sł omę , tylko pó ł przezroczysty papier. Biedny i haniebny.
Basen: przyzwoity rozmiar. Bar w pobliż u - rozsą dny. ALE poranna kawa i poł udniowy koktajl są przyć mione zapachem chloru. W naszych czasach chlorowanie nie wchodzi w grę . Tani i wesoł y, tak. A w XXI wieku znane są już inne metody czyszczenia i dezynfekcji, strony internetowe są tego peł ne.
Nawiasem mó wią c, o Internecie: prę dkoś ć odbioru sieci jest bardzo niska.