В августе 2010 года нам "повезло" забронировать в "Кристалле" "люкс"... Приехали, жена пошла с документами оформляться, прибежала вся в слезах. Говорит, такого убожества еще не видела. Я пошёл и обалдел от конюшни под названием "люкс" с убитым с/у и вонючей мебелью-дровами, распарванным постельным бельём и т. д. После скандала нам предложили слегка получше маленький номер на пляже по стоимости... отличного "люкса" в Крыму. Я прошёл в столовку, где работают, наверное, те самые обещанные выпускники колледжа, а никак не профессионалы. Увидел там кое-что, от чего окончательно решил заночевать в так называемом "люксе" и уехать, пока целы. Так как бронь была как раз за сутки, то мы ничего, кроме потрёпанных нервов и отвращения к Железному Порту не получили и не потеряли. Пляж, кстати, грязный не столько от мусора, сколько от неубранных водорослей, которые там лежали, судя по всему, с начала лета. Воняли просто смертельно, так как гнили на жуткой жаре. В воду надо было сходить по "ковру" из этих водорослей глубиной по колено и глубже. Мы посмотрели и не стали лезть.
Уехали с огромным облегчением. Не могу ничего сказать о других пляжах и пансионатах в этом селе, не видел и уже и не хотел видеть. Но "Кристалл" - это просто помойная яма, упрявляемая хамовитой бабой с манерами базарного бомонда! ! !
W sierpniu 2010 roku mieliś my „szczę ś cie” zarezerwować „apartament” w Kristall… Przyjechaliś my, moja ż ona poszł a z dokumentami do przetworzenia, przybiegł a ze ł zami w oczach. Mó wi, ż e nigdy nie widział a takiej nę dzy. Poszedł em i został em oszoł omiony stajnią o nazwie „luksus” z martwą ł azienką i ś mierdzą cymi drewnianymi meblami, podartą poś cielą itp. Po skandalu zaoferowano nam nieco lepszy mał y pokó j na plaż y za cenę...doskonał ego "apartamentu" na Krymie. Poszedł em do stoł ó wki, gdzie prawdopodobnie pracują ci obiecani absolwenci, a nie profesjonaliś ci. Zobaczył em tam coś , z czego w koń cu zdecydował em się przenocować w tzw. „apartamencie” i wyjechać pó ki jesteś my bezpieczni. Ponieważ rezerwacja był a tylko dzień wcześ niej, nie otrzymaliś my ani nie straciliś my niczego poza postrzę pionymi nerwami i obrzydzeniem do Ż elaznego Portu. Nawiasem mó wią c, plaż a jest brudna nie tyle od ś mieci, ile od nie zebranych glonó w, któ re podobno leż ą tam od począ tku lata. Ś mierdział y po prostu ś miertelnie, bo gnił y w straszliwym upale. Trzeba był o wejś ć do wody „dywanem” tych glonó w po kolana i gł ę biej. Patrzyliś my i nie wspinaliś my się .
Wyjechaliś my z wielką ulgą . Nie mogę nic powiedzieć o innych plaż ach i pensjonatach w tej wiosce, nie widział em ich i już nie chciał em. Ale „Crystal” to tylko ś mietnik prowadzony przez prostacką kobietę o manierach bazarowego beau monde! ! !