Купили по "покупону". Под "средствами гигиены" подразумевается четверть помятой бутылочки дешевого жидкого мыла. Фото номеров люкс, а по "покупону" вас заселят совсем в другой номер в корпусе на который весь день будет светить солнце и совсем другой интерьер. На третий день отдыха в пансионат заселилась компания быдла, вокруг которой на пляже никто даже не хотел отдыхать - в округе 10-15 метров вокруг них никого не было. Когда эта кампания расположилась под общественным шезлонгом под которым в это время в теньке сидели я с беременной женой, старой мамой и ребенком, они начали курить (про пить молчу даже : ) ), матюкаться... Я попросил не курить под шезлонгом, мне пообещали "набить голову" Когда я обратился к администрации с просьбой помочь, пришла "охрана" (два старпера), при мне получили от этой кампании бутылку водки и сказали мне что если мне не нравится табачный дым, то я могу пересесть на солнце, где никто не курит! ! ! Ночью эта кампания до 4 утра бухала и дебоширила не територии базы, спать было нереально! Приставали к людям, угрожали... Администрация сказала что ничего сделать не может - у них слишком мало охраны... Делайте выводы! Если вы не достаточно многочисленны и вооружены, будьте готовы что вам придется перемещаться на пляже, аккуратно выходить вечером в двор базы. . .
Kupiony przez „zakup”. Przez „produkty higieniczne” rozumie się ć wierć zmię tej butelki taniego mydł a w pł ynie. Zdję cia apartamentó w i zgodnie z "kuponem" zamieszkają Pań stwo w zupeł nie innym pokoju w budynku, nad któ rym bę dzie ś wiecić sł oń ce przez cał y dzień i zupeł nie innym wnę trzu. Trzeciego dnia odpoczynku w pensjonacie zamieszkał a kompania wieś niakó w, wokó ł któ rej nikt nawet nie chciał odpoczywać na plaż y – wokó ł nich nie był o nikogo na obszarze 10-15 metró w. Kiedy ta akcja usadowił a się pod publicznym leż akiem, pod któ rym wtedy siedział am w cieniu z moją cię ż arną ż oną , starą mamą i dzieckiem, zaczę li palić (milczę nawet o piciu : ) ), przeklinają c. . . Poprosił em, ż ebym nie palił pod leż akiem, obiecali mi „napeł nić gł owę ” Gdy zwró cił em się do administracji z proś bą o pomoc, przyszł o „ochrona” (dwa starsze pierdzi), otrzymali mi z tego butelkę wó dki i powiedział mi, ż e jeś li nie lubię dymu tytoniowego, to mogę przenieś ć się na sł oń ce, gdzie nikt nie pali!! ! W nocy ta kampania do 4 nad ranem huczał a i hał aś liwa na terenie bazy, spanie był o nierealne! Nę kali ludzi i grozili im. . . Administracja stwierdził a, ż e nic nie mogą zrobić - mają za mał o zabezpieczeń...Wycią gnij wł asne wnioski! Jeś li nie jesteś cie wystarczają co liczni i uzbrojone, bą dź cie przygotowani na to, ż e bę dziecie musieli poruszać się po plaż y, ostroż nie wyjdź wieczorem na podwó rze bazy. . .