Гряли выходные в количестве "трех штук".
Очень хотелось рвануть в сторону моря. Одесса уже немного поднадоела. А ехать далеко было не охота.
Итак Затока.
Первый и последний раз.
О НОМЕРЕ В ЭЛЛАДЕ.
Неоправданно дорогие номера. (+ предприимчивые граждане крутят цены так, что одесса золотая). Номер нам обошолся в больше чем 700 грн в сутки. если не ошибаюсь толи 725 толи 740. В любом случае, для Люкса по Одесски крайне не мало.
В чем "по Одесски". Четырех этажный корпус без лифта. Подлущенная штукатурка на потолке в номере. Отдельным пунктом можно говорить о воде, точнее о напоре в душе - вялотикущие струйки, а также переодическое отсутствие горячей воды.
Из плюсов, номер большой, мебель не убитая, ванная комната и душевая кабина не мальньких размеров.
Потрясающий выход на море. Утром просыпаешся под шум волночек.
О ПАРКОВКЕ,
+ конечно в том что она все таки есть. Минус в том что машины налеплены друг на друга в притык. И в любое время вам могут позвонить с просьбой отогнать машину. Нам повезло у нас место было хорошее, нас не дергали. А вот друзья тягали свою машину постоянно. Притом звонили им в восемь утра: "Переставьте машину". Очень нужный звонок в субботу утром на отдыхе.
ПЛЯЖ
От всех корпусов до пляжа - не более 30 сек. Чистенький уютненький. Не разобрались с шизлонгами, просто хотелось поваляццо на песочке. Но кажется что для постояльцев гостишки они выдаются, не знаю платно ли или бесплатно.
Вечером видела, что весь пляж проходят специальной машиной, которая фильтрует песочек.
МОРЕ.
Пахнет озером и практически не соленое.
Лиман дает о себе знать.
О ЕДЕ.
На територии гостишки кафешка, столовка, пицерия. Везде вкусно.
О ЕДЕ В ЗАТОКЕ,
Достойных хороших заведений нет. Еще ж и праздники - так везде дикий биток.
Вообще все Дико напоминает Гидропарк(в киеве) в ночное время. Ужасно.
Дабы сгладить все и отдохнуть как привыкли, поехали вчера (24.08) в Одессу. Выехали с утра, чтоб миновать пробки и не попасть на разведение мостов.
В Одессе покушали в любимом КОМПОТЕ на Деребасе, покупались на фонтанах и в путь.
В общем то выходные провели замечательно : )))))
Weekend szalał w iloś ci „trzech kawał kó w”.
Bardzo chciał em biec w stronę morza. Odessa ma już trochę dosyć . A dalekie podró ż e nie był y dobrym pomysł em.
Wię c Zatoka.
Pierwszy i ostatni raz.
O POKOJU W ELLAS.
Drogie pokoje. (+ przedsię biorczy obywatele przekrę cają ceny tak, ż e Odessa jest zł ota). Pokó j kosztował nas ponad 700 UAH za dzień . o ile się nie mylę filce dachowe 725 filce dachowe 740. W każ dym razie dla Lux w Odessie to skrajnie za mał o.
Co to jest „w Odessie”. Czterokondygnacyjny budynek bez windy. Zł uszczony tynk na suficie w pokoju. Jako osobny punkt moż emy mó wić o wodzie, a dokł adniej o ciś nieniu pod prysznicem – powolnych struż kach, a takż e o okresowym braku ciepł ej wody.
Na plus, pokó j jest duż y, meble nie są martwe, ł azienka i prysznic nie są mał e.
Niesamowity dostę p do morza. Obudź się rano przy szumie fal.
O PARKOWANIU,
+ oczywiś cie przez to, ż e nadal tam jest. Minusem jest to, ż e samochody tkwią jeden na drugim w tył ku. I w każ dej chwili mogą do Ciebie zadzwonić z proś bą o odjazd auta. Mieliś my szczę ś cie, ż e mieliś my dobre miejsce, nie zostaliś my pocią gnię ci. Ale przyjaciele cał y czas cią gnę li swó j samochó d. Co wię cej, zadzwonili do nich o ó smej rano: „Przesuń samochó d”. Bardzo potrzebny telefon w sobotni poranek na wakacjach.
PLAŻ A
Ze wszystkich budynkó w na plaż ę – nie wię cej niż.30 sekund. Czysto przytulnie. Nie zajmowaliś my się szizlongami, chcieliś my tylko turlać się po piasku. Wyglą da jednak na to, ż e wystawiane są dla goś ci pensjonatu, nie wiem czy są darmowe czy pł atne.
Wieczorem zobaczył em, ż e przez cał ą plaż ę przechodził a specjalna maszyna filtrują ca piasek.
MORZE.
Pachnie jak jezioro i praktycznie nie jest sł ony.
Lyman daje się poznać .
O JEDZENIU.
Na terenie hotelu znajduje się kawiarnia, stoł ó wka, pizzeria. Wszę dzie jest pyszne.
O JEDZENIU W ZATOCE,
Nie ma przyzwoitych zakł adó w. No i ś wię ta - tak wszę dzie dziki bila.
Ogó lnie wszystko szalenie przypomina Hydropark (w Kijowie) nocą . Straszny.
Aby jak zwykle wszystko zał agodzić i zrelaksować , pojechaliś my wczoraj (24.08) do Odessy. Wyruszyliś my rano, ż eby ominą ć korki i nie dostać się na mosty.
W Odessie zjedliś my w naszym ulubionym KOMPOCIE na Derebasie, kupiliś my przy fontannach i ruszyliś my.
W sumie to był wspaniał y weekend : )