Zepsute wakacje. prostactwo. Oszustwo. Demontaż z udziałem policji

Pisemny: 26 sierpień 2014
Czas podróży: 22 — 23 sierpień 2014
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 1.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 3.0
Infrastruktura: 5.0
Nie polecam! ! ! ! ! Sprawa

Chciał em mieć dobry weekend w Schodnicy, „Ludmił a” okazał a się cał kiem niezł ym miejscem na zdję cia i informacje ze stron.

Opowiem wszystko jak był o...

Zarezerwowane zakwaterowanie 1.5-2 tygodnie przed planowanym wyjazdem (2 junior suite po 290 UAH / dzień ), przelana zaliczka w wysokoś ci 1000 UAH, przed wyjazdem jeszcze raz i jeszcze raz uzgodniona 3 razy telefonicznie.

Przybyliś my o 20:30, zostaliś my powitani, rozliczeni (dodają c, ż e zapł ata za nocleg nastą pi nastę pnego dnia).
Obiecali obiad dla 4 osó b, tu był a pierwsza przeszkoda, kryli tylko dla 2 osó b, mó wią , ż e za wszystko winien jest kucharz. Ale znalazł o się wyjś cie (pierogi - szybko ugotowane) i zgodnie z dietetycznym jadł ospisem podano kaszę gryczaną (gotowaną w wodzie, z kotletem niewiadomego pochodzenia).


Rano po „dietetycznym” ś niadaniu pan Valera, kierownik „Ludmił y”, przyszedł do pokoju, aby zapł acić za nocleg, ale wszystko był o niczym, a kwota noclegu, któ rą podał to 490 UAH/dobę , po prostu szokują ce!
Oczywiś cie nie zgadzaliś my się z tymi cenami.
Tu zaczę ł a się rozgrywka, pan Valera, któ ry nic nie decyduje i nic nie wie, zaczą ł dzwonić do wł aś ciciela Siergieja (jego kuzyna), z któ rym wszystko został o uzgodnione, wrę czają c mi telefon, któ ry z niegrzecznoś cią i groź bami pod moim adresem powiedz, ż e teraz ktoś przyjdzie i wyrzuci nas z pokoi, jeś li nie zgodzimy się na ich warunki.
Pan Valera nie był zdezorientowany i szybko zastą piony, mó wią c „ż e przewidział taką sytuację i ma w tym przypadku tylko 2 wolne pokoje w są siednim hotelu „Lwó w”, w cenie 340 UAH / dzień (bez wyż ywienia, ale obiecał , ż e coś wymyś li).

To nam nie pasował o, po 2.5 godzinach majstrowania znudził o nam się to i wezwaliś my policję.

Nie musieliś my dł ugo czekać na policjanta ze Schodnicy (któ ry przyjechał w cywilu), któ ry począ tkowo był po stronie wł aś cicieli Ludmił y.
Po wyjaś nieniu sytuacji w dziesią tym i po wyś wietleniu na stronach internetowych informacji (zgodnie z ustaleniami), komendant pró bował pokojowo rozwią zać konflikt z wł aś cicielami dzikiego domu z bali.
W godzinie trudnych debat udał o się znaleź ć kompromis w postaci tego, ż e z gó ry zwró cono nam 420 hrywien z bardzo duż ym wysił kiem i zabrano uzgodnione 290 hrywien na pokó j na dzień.

Potem opuś ciliś my to cudowne miejsce z rozpieszczonymi nastrojami i nerwami.

O warunkach panują cych w pokojach powiem tylko jedno, nie wszystko jest tak pię kne i cudowne jak na zdję ciu promocyjnym.

Przy dobrym oś wietleniu wszystko wyglą da ś wietnie, ale w rzeczywistoś ci wszystko jest inne: cał e ł ó ż ko jest poplamione, wszę dzie wł osy, brud, pił a, grzyb.
Odż ywianie nie jest dietetyczne.

Wniosek.
Nie chcę , aby ktokolwiek wpadł w takie oszustwo, koniecznie przeczytaj recenzje.
Szczegó lnie nigdy wię cej nie zaryzykuję kontaktó w z tymi ludź mi ("Ludmił a" nie jest ich jedynym miejscem w Schodnicy) i nikomu nie polecam!
Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał