Поселил нас здесь тур. оператор «Анга Трэвел» на время 3-дневной экскурсии по Волыни. Грустно. Грустно, потому что на таком прекрасном месте такая заброшенная ужасающая инфраструктура. Единственное преимущество этого пансионата — расположение. На прекрасном озере, в тихом месте. Эх, выгнал бы кто весь персонал отсюда поганой метлой да построил бы что-нибудь путное.
Жили в корпусе 2, по слухам это еще люкс. Хотя бы есть удобства в номере. Вода горячая была, правда только в душе, в умывальнике ледяная. Полотенца (только по одному маленькому выдают) страшно в руки брать, покрывала выглядят так, будто не стирались со времен постройки здания. Постельное белье, конечно, далеко не супер. Холодильник ржавый. Понятно, что за 2 дня ни о какой уборке или смене полотенец вопрос не стоял.
Столовая — не для гурманов. Хотя есть вполне можно, но обслуживание — это преступление против человечества. Пять раз просили вытереть стол, на котором были крошки. Одна мымра просто проигнорировала, до второй дошла со временем просьба. Вытерла полстола. Попросили вытереть вторую половину (ну, потроллить время было), вернулась первая и начала весь мусор сметать на сидящих за столом. Интересно, она и дома такая аккуратная? У одной из официанток длинный хвост. Рада, конечно, за нее, но она его гордо засовывала в тарелки с блинчиками, ставя их на стол. На ресепшне хамоватые тетки, которые себя пупом земли возомнили.
Поесть тут особо нечего, если не в столовке. В первый день после не очень приятного завтрака не хотелось ужинать в столовке. Заказали шашлык (хоть видно, как они его делают). Сразу предупредили, что кроме шашлыка ничего не сделают. Пошли у бабок помидор купили. Так даже наотрез соли граммульку отказались дать. Кстати, шашлык, на минуточну, 40 грн/100 грн.
В первый день вечером приехал какой-то местный звездный мальчик и в баре завывал всякую дрянь часов до 12. Слышно было даже с закрытыми окнами. Тишину тут не каждый вечер найдешь.
В общем, 2 дня перекантоваться можно, если не сидеть в этом унынии, а бродить где-то на природе. Но если ехать самостоятельно, не с экскурсией, то однозначно нужно искать другие варианты.
Wycieczka osiedlił a nas tutaj. operator „Anga Travel” na czas 3-dniowej wycieczki po Woł yniu. Smutny. To smutne, bo tak pię kne miejsce ma tak zaniedbaną , przeraż ają cą infrastrukturę . Jedynym atutem tego hostelu jest lokalizacja. Nad pię knym jeziorem, w spokojnej okolicy. Ech, ktoś wypę dził by stą d cał y personel brudną miotł ą i zbudował by coś wartoś ciowego.
Mieszkaliś my w budynku 2, wedł ug plotek to wcią ż apartament. Przynajmniej w pokoju są udogodnienia. Woda był a gorą ca, ale tylko pod prysznicem, lodowata w zlewie. Strach jest brać rę czniki (tylko jeden mał y na raz), narzuty wyglą dają , jakby nie był y prane od czasu budowy budynku. Poś ciel zdecydowanie nie jest ś wietna. Lodó wka jest zardzewiał a. Oczywiste jest, ż e przez 2 dni nie był o mowy o sprzą taniu ani wymianie rę cznikó w.
Jadalnia nie jest dla smakoszy. Chociaż moż na jeś ć , ale sł uż ba jest zbrodnią przeciwko ludzkoś ci. Pię ć razy prosili o wytarcie stoł u, na któ rym był y okruchy. Jedna mymra po prostu zignorował a, z czasem proś ba dotarł a do drugiej. Wytarł em pó ł stoł u. Poprosili o wytarcie drugiej poł owy (no có ż , był czas na trollowanie), pierwsza wró cił a i zaczę ł a zamiatać wszystkie ś mieci na siedzą cych przy stole. Zastanawiam się , czy ona też jest taka schludna w domu? Jedna z kelnerek ma dł ugi ogon. Cieszę się oczywiś cie z jej powodu, ale z dumą wpychał a go do talerzy z naleś nikami, kł adą c je na stole. Na przyję ciu chamskie ciotki, któ re wyobraż ał y sobie, ż e są pę pkiem ziemi.
Nie ma tu zbyt wiele do jedzenia, jeś li nie w stoł ó wce. Pierwszego dnia, po niezbyt przyjemnym ś niadaniu, nie chciał o mi się zjeś ć obiadu w stoł ó wce. Zamó wiliś my grilla (choć widać , jak to robią ). Natychmiast ostrzegli, ż e nie zrobią nic poza grillowaniem. Poszliś my do babć kupić pomidora. Wię c nawet kategorycznie odmó wili podania grama soli. Nawiasem mó wią c, grilluj na minutę , 40 UAH / 100 UAH.
Pierwszego dnia wieczorem przyjechał jakiś lokalny gwiazdor i wył w barze do godziny 12. Był o to sł yszalne nawet przy zamknię tych oknach. Nie znajdziesz tu ciszy każ dego wieczoru.
Ogó lnie rzecz biorą c, moż na się przewró cić na 2 dni, jeś li nie siedzisz w tym przygnę bieniu, ale wę drujesz gdzieś na ł onie natury. Ale jeś li jedziesz sam, a nie z wycieczką , zdecydowanie musisz poszukać innych opcji.