Prawdziwy przeglą d sanatorium "Lisova pisnya" - Jeziora Szackie. Lokalizacja jest bardzo dobra - tuż nad brzegiem jeziora Pesochnoye, wokó ł lasu, czyste powietrze! Na tym koń czą się wszystkie dobre rzeczy. Ponieważ jest to sanatorium, zacznę od lekarzy i leczenia.
… Już ▾
Prawdziwy przeglą d sanatorium "Lisova pisnya" - Jeziora Szackie.
Lokalizacja jest bardzo dobra - tuż nad brzegiem jeziora Pesochnoye, wokó ł lasu, czyste powietrze!
Na tym koń czą się wszystkie dobre rzeczy.
Ponieważ jest to sanatorium, zacznę od lekarzy i leczenia. W sanatorium spotkaliś my trzech lekarzy - neuropatologa prowadzą cego - nie pró bowali w ogó le zagł ę biać się w nasze problemy, bo czekali na niego opł aceni pacjenci, pisali, co moglibyś my mu powiedzieć , i to bardzo szybko, abyś my nie brali zbyt wiele jego czas. Zwykle w sanatoriach (a my byliś my w kilkunastu ró ż nych sanatoriach, bo nie lubimy chodzić cał y czas do tego samego) lekarze wypisują datę kolejnej wizyty, aby skorygować leczenie. Tutaj nie istnieje. Zgodnie z zasadą „nie przychodź i nie przeszkadzaj mi”. Kilka razy chodziliś my do niego, aby coś zmienić lub przepisać coś innego (w tym samym czasie sami dowiedzieliś my się o innych procedurach). Ogó lnie rzecz biorą c, dotarcie do lekarzy jest bardzo trudne, szczegó lnie po poł udniu - nikt nie przestrzega harmonogramu przyjmowania urlopowiczó w. Po obiedzie lekarze mają rozpoczą ć przyjmowanie o godzinie 14:00. Ale przed 15.30, a nawet 16 godzin, nikt się nie pojawia. Oczywiś cie kolejka jest ogromna. Pierwszego dnia, kiedy przyjechaliś my, przypadkowo trafiliś my nie do naszego lekarza, ale do terapeutki, jak napisali w ksią ż eczce (przez pomył kę , co ró wnież potwierdza niedbał y stosunek do wczasowiczó w, numer gabinetu terapeuty): wię c ona nas w bardzo niegrzecznej i surowej formie wyrzucono z biura. I kolejna wizyta u miejscowych lekarzy, tym razem kardiologa. Nasz tak zwany „lekarz prowadzą cy” nie umie czytać kardiogramu i dlatego skierował nas na konsultację do kardiologa, o czym napisał w naszych ksią ż kach. To był o w poniedział ek. Kardiolog po prostu nie miał ani jednej osoby ani w gabinecie, ani w kolejce. Nie chciał a nas przyją ć , choć by tylko po to, ż eby obejrzeć kardiogramy, ale kategorycznie zaproponował a, ż e przyjedzie nazajutrz we wtorek (bo jej konsultacje są pł atne we wtorek). Chociaż przepisy mó wią , ż e jeś li lekarz prowadzą cy nie moż e odczytać kardiogramu, to bezpł atnie kieruje pacjenta do kardiologa. Oczywiś cie nie pojechaliś my nastę pnego dnia. Lekarze nie zagł ę biają się w problemy ludzi do tego stopnia, ż e w wielu przypadkach przepisują procedury, któ rych ta osoba nie powinna podejmować . Dobrze, jeś li wiesz, co moż esz, a czego nie moż esz zrobić .
Masaż . Ogó lnie rzecz biorą c, masaż yś ci nie są ź li, ale mają wielu „pozostawionych pacjentó w”, wię c twoje 10 minut masaż u zamienia się w 7 minut.
Kuracja bł otem. Nigdy nigdzie nie widział em takiego horroru (a we wszystkich sanatoriach brał em bł oto). Zgodnie z zasadami, po każ dym pacjencie należ y usuną ć wszystko, co brudne - brudne prześ cieradł o i ceratę , na któ rych wraz z pł ynem z brudu ł ą czą się pot i ró ż ne inne ludzkie wydzieliny. Poł oż yli nową pieluchę , ale na tej samej brudnej ceratce, na któ rej już przed tobą leż ał o kilkadziesią t osó b, moż e wię cej, bo jak podniosł em tę cienką pieluchę , któ ra zakrywał a ceratę , był em przeraż ony, ż e robakó w po prostu nie był o jeszcze czoł gał się . A kobiety (nie mó wię o mę ż czyznach) kł adą się w tym bł ocie: pielucha natychmiast się zamoczy, a wy - drogie kobiety - leż cie w tej szklance od wszystkich, któ rzy byli przed wami. NAUCZ SIĘ SZANOWAĆ SIEBIE!
Pomieszczenie manipulacyjne, w któ rym wykonuje się zastrzyki i kropló wki, jest bez umywalki, choć dyrekcja sanatorium prawdopodobnie zna normy sanitarno-higieniczne, ż e pielę gniarka musi myć rę ce przed każ dym zastrzykiem. I tu pielę gniarka podjeż dż a windą , tam wciska guziki, chwyta za klamki i tak dalej, a potem tymi samymi rę kami podaje kropló wki. SZYK!!!!!!!! !
Nie otrzymaliś my wyniku leczenia (jak w innych sanatoriach), chociaż zapł aciliś my ogromne pienią dze za bony.
W jadalni dystrybucja (czyli umieszczanie talerzy z jedzeniem na wó zkach, aby nastę pnie rozł oż yć je na stoł ach) bezpoś rednio na korytarzu. Wyglą da to tak: wszyscy przechodzą , rozmawiają , kaszlą , kichają , a wszystko to leci na już dostarczone jedzenie na tych wó zkach. Nie wspominają c o tym, ż e zupy to tylko woda, porcje do dania gł ó wnego są tak skromne, ż e po obiedzie wszyscy ludzie chodzą do sklepu, ż eby się czymś poż ywić .
Pokoje. Mieszkaliś my w budynku z pierwszą sypialnią . Istnieją pokoje dwupokojowe - każ dy pokó j ma 8 metró w. Ale to nie ma znaczenia: nie musisz tań czyć w pokoju. Wszystko jest stare, zwł aszcza meble tapicerowane. Sofa w pierwszym pokoju jest tak zawalona, ż e trzeba był o tam poł oż yć trzy koce, ż eby moż na był o na niej jakoś spać . Ale przyszli leczyć krę gosł up. Ł ó ż ka w drugim pokoju skrzypiał y tak bardzo, ż e gdybyś się odwró cił w nocy, wszyscy budzili się ze zgrzytu. To znaczy: kiedy poł oż ył eś się wieczorem, już się nie ruszał eś i cał ą noc. Przez wszystkie 25 dni naszego pobytu nigdy nie wykonywano czyszczenia na mokro. Obrzydliwe jest dotykanie kranu w ł azience, jest pokryty czarną pleś nią . Ś mierdzi w toalecie. A kiedy otwierają się drzwi do innego pokoju, ten sam zapach sł ychać z każ dego. Dopó ki nie poprosił em sprzą taczki o wyczyszczenie toalety i umycie podł ogi w ł azience jakimś ś rodkiem dezynfekują cym, nawet nie pomyś lał a, ż eby to zrobić . Czy ona tego nie czuje? A moż e to ogó lny stosunek do urlopowiczó w w tym oś rodku?
Nie był em w drugiej sypialni, ale powiedzieli, ż e tam jest jeszcze gorzej. Wszystko jest stare, wszystko się psuje.
W pobliż u pierwszego akademika znajduje się restauracja - jedna na cał ą dzielnicę oraz sala dyskotekowa. Restauracja czynna jest do pó ł nocy. Kiedy pijani klienci restauracji rozbiegają się i przestają krzyczeć pod oknami, jest już godzina 1 w nocy. Ż egnaj sen i silny ukł ad nerwowy! Na pewno ś wietnym pomysł em był o zorganizowanie restauracji tuż obok akademika!
Plaż a oś rodka i strefa przybrzeż na są bardzo dobre. Ale bę dzie ci bardzo trudno cieszyć się tą dobrocią , ponieważ wokó ł sanatorium znajduje się ogromny obszar dla „dzikich wczasowiczó w”. To wieś , ogromny sektor prywatny i specjalnie wybudowane pomieszczenia. I tak wszyscy wczasowicze stamtą d wcześ nie rano zajmują wszystkie miejsca na plaż y, a jak przyjdziesz po ś niadaniu i po zabiegach na brzegu jeziora i popł ywasz, to niestety nie bę dziesz w stanie znaleź ć dobre miejsce. Nawet ł awki bę dą zaję te. A ci wczasowicze przyjeż dż ają z ogromnymi torbami jedzenia i oczywiś cie z alkoholem. Musisz wię c po prostu usią ś ć gdzieś z boku i sł uchać ich pijackich przemó wień . Wieczorem cał a plaż a jest zaś miecona ich ś mieciami, któ rych sprzą tanie jest wliczone w cenę wycieczki. I NIE Ś MIECIŁ EŚ TAM!
Jak rozumiesz, sanatorium nie jest strzeż one, a jego teren jest otwarty dla wszystkich. Dlatego wzdł uż strefy przybrzeż nej „dzicy wczasowicze” nieustannie palą ogniska, smaż ą szaszł yki i gotują dla siebie ró ż ne potrawy. Wię c proszę , zamiast czystego powietrza, wdychaj dym i wszystko za swoje pienią dze! Ale ci dzicy wczasowicze nie ograniczają się tylko do terenu sanatorium: kilka razy wypę dziliś my z budynku sanatorium nieznajomych, któ rzy znajdowali się tam na korytarzach na krzesł ach. Zamki w pokojach są stare, wię c moż na je nawet otworzyć spinką do wł osó w, a w budynku nie ma nikogo podczas obiadu czy kolacji. WIĘ C DLACZEGO TAM SIEDZILI I CZEGO CHCIELI CI OUTDOOR - ZGADNIJ SIĘ .
Woda w jeziorze jest dobra, lecznicza: duż o srebra i gliceryny. Ale jezioro jest zaroś nię te trzciną , trzeba je oczyś cić . Jezioro nie jest gł ę bokie - szybko się nagrzewa, ale też szybko się ochł adza. Mó wiono, ż e w 2015 roku, gdy upał y trwał y bardzo dł ugo, w jeziorze pojawił a się E. coli i nie wolno był o pł ywać .
Bardzo chciał bym, aby dyrekcja sanatorium przeczytał a moją recenzję i choć trochę zwró cił a się w stronę wczasowiczó w.
Rada. Jeś li masz darmowy bilet, idź . Przynajmniej nie bę dzie szkoda pienię dzy. A jeś li podró ż ujesz na wł asny koszt – nie radzę . Jest wiele lepszych kurortó w.
Lokalizacja jest bardzo dobra - tuż nad brzegiem jeziora Pesochnoye, wokó ł lasu, czyste powietrze!
Na tym koń czą się wszystkie dobre rzeczy.
Ponieważ jest to sanatorium, zacznę od lekarzy i leczenia. W sanatorium spotkaliś my trzech lekarzy - neuropatologa prowadzą cego - nie pró bowali w ogó le zagł ę biać się w nasze problemy, bo czekali na niego opł aceni pacjenci, pisali, co moglibyś my mu powiedzieć , i to bardzo szybko, abyś my nie brali zbyt wiele jego czas. Zwykle w sanatoriach (a my byliś my w kilkunastu ró ż nych sanatoriach, bo nie lubimy chodzić cał y czas do tego samego) lekarze wypisują datę kolejnej wizyty, aby skorygować leczenie. Tutaj nie istnieje. Zgodnie z zasadą „nie przychodź i nie przeszkadzaj mi”. Kilka razy chodziliś my do niego, aby coś zmienić lub przepisać coś innego (w tym samym czasie sami dowiedzieliś my się o innych procedurach). Ogó lnie rzecz biorą c, dotarcie do lekarzy jest bardzo trudne, szczegó lnie po poł udniu - nikt nie przestrzega harmonogramu przyjmowania urlopowiczó w. Po obiedzie lekarze mają rozpoczą ć przyjmowanie o godzinie 14:00. Ale przed 15.30, a nawet 16 godzin, nikt się nie pojawia. Oczywiś cie kolejka jest ogromna. Pierwszego dnia, kiedy przyjechaliś my, przypadkowo trafiliś my nie do naszego lekarza, ale do terapeutki, jak napisali w ksią ż eczce (przez pomył kę , co ró wnież potwierdza niedbał y stosunek do wczasowiczó w, numer gabinetu terapeuty): wię c ona nas w bardzo niegrzecznej i surowej formie wyrzucono z biura. I kolejna wizyta u miejscowych lekarzy, tym razem kardiologa. Nasz tak zwany „lekarz prowadzą cy” nie umie czytać kardiogramu i dlatego skierował nas na konsultację do kardiologa, o czym napisał w naszych ksią ż kach. To był o w poniedział ek. Kardiolog po prostu nie miał ani jednej osoby ani w gabinecie, ani w kolejce. Nie chciał a nas przyją ć , choć by tylko po to, ż eby obejrzeć kardiogramy, ale kategorycznie zaproponował a, ż e przyjedzie nazajutrz we wtorek (bo jej konsultacje są pł atne we wtorek). Chociaż przepisy mó wią , ż e jeś li lekarz prowadzą cy nie moż e odczytać kardiogramu, to bezpł atnie kieruje pacjenta do kardiologa. Oczywiś cie nie pojechaliś my nastę pnego dnia. Lekarze nie zagł ę biają się w problemy ludzi do tego stopnia, ż e w wielu przypadkach przepisują procedury, któ rych ta osoba nie powinna podejmować . Dobrze, jeś li wiesz, co moż esz, a czego nie moż esz zrobić .
Masaż . Ogó lnie rzecz biorą c, masaż yś ci nie są ź li, ale mają wielu „pozostawionych pacjentó w”, wię c twoje 10 minut masaż u zamienia się w 7 minut.
Kuracja bł otem. Nigdy nigdzie nie widział em takiego horroru (a we wszystkich sanatoriach brał em bł oto). Zgodnie z zasadami, po każ dym pacjencie należ y usuną ć wszystko, co brudne - brudne prześ cieradł o i ceratę , na któ rych wraz z pł ynem z brudu ł ą czą się pot i ró ż ne inne ludzkie wydzieliny. Poł oż yli nową pieluchę , ale na tej samej brudnej ceratce, na któ rej już przed tobą leż ał o kilkadziesią t osó b, moż e wię cej, bo jak podniosł em tę cienką pieluchę , któ ra zakrywał a ceratę , był em przeraż ony, ż e robakó w po prostu nie był o jeszcze czoł gał się . A kobiety (nie mó wię o mę ż czyznach) kł adą się w tym bł ocie: pielucha natychmiast się zamoczy, a wy - drogie kobiety - leż cie w tej szklance od wszystkich, któ rzy byli przed wami. NAUCZ SIĘ SZANOWAĆ SIEBIE!
Pomieszczenie manipulacyjne, w któ rym wykonuje się zastrzyki i kropló wki, jest bez umywalki, choć dyrekcja sanatorium prawdopodobnie zna normy sanitarno-higieniczne, ż e pielę gniarka musi myć rę ce przed każ dym zastrzykiem. I tu pielę gniarka podjeż dż a windą , tam wciska guziki, chwyta za klamki i tak dalej, a potem tymi samymi rę kami podaje kropló wki. SZYK!!!!!!!! !
Nie otrzymaliś my wyniku leczenia (jak w innych sanatoriach), chociaż zapł aciliś my ogromne pienią dze za bony.
W jadalni dystrybucja (czyli umieszczanie talerzy z jedzeniem na wó zkach, aby nastę pnie rozł oż yć je na stoł ach) bezpoś rednio na korytarzu. Wyglą da to tak: wszyscy przechodzą , rozmawiają , kaszlą , kichają , a wszystko to leci na już dostarczone jedzenie na tych wó zkach. Nie wspominają c o tym, ż e zupy to tylko woda, porcje do dania gł ó wnego są tak skromne, ż e po obiedzie wszyscy ludzie chodzą do sklepu, ż eby się czymś poż ywić .
Pokoje. Mieszkaliś my w budynku z pierwszą sypialnią . Istnieją pokoje dwupokojowe - każ dy pokó j ma 8 metró w. Ale to nie ma znaczenia: nie musisz tań czyć w pokoju. Wszystko jest stare, zwł aszcza meble tapicerowane. Sofa w pierwszym pokoju jest tak zawalona, ż e trzeba był o tam poł oż yć trzy koce, ż eby moż na był o na niej jakoś spać . Ale przyszli leczyć krę gosł up. Ł ó ż ka w drugim pokoju skrzypiał y tak bardzo, ż e gdybyś się odwró cił w nocy, wszyscy budzili się ze zgrzytu. To znaczy: kiedy poł oż ył eś się wieczorem, już się nie ruszał eś i cał ą noc. Przez wszystkie 25 dni naszego pobytu nigdy nie wykonywano czyszczenia na mokro. Obrzydliwe jest dotykanie kranu w ł azience, jest pokryty czarną pleś nią . Ś mierdzi w toalecie. A kiedy otwierają się drzwi do innego pokoju, ten sam zapach sł ychać z każ dego. Dopó ki nie poprosił em sprzą taczki o wyczyszczenie toalety i umycie podł ogi w ł azience jakimś ś rodkiem dezynfekują cym, nawet nie pomyś lał a, ż eby to zrobić . Czy ona tego nie czuje? A moż e to ogó lny stosunek do urlopowiczó w w tym oś rodku?
Nie był em w drugiej sypialni, ale powiedzieli, ż e tam jest jeszcze gorzej. Wszystko jest stare, wszystko się psuje.
W pobliż u pierwszego akademika znajduje się restauracja - jedna na cał ą dzielnicę oraz sala dyskotekowa. Restauracja czynna jest do pó ł nocy. Kiedy pijani klienci restauracji rozbiegają się i przestają krzyczeć pod oknami, jest już godzina 1 w nocy. Ż egnaj sen i silny ukł ad nerwowy! Na pewno ś wietnym pomysł em był o zorganizowanie restauracji tuż obok akademika!
Plaż a oś rodka i strefa przybrzeż na są bardzo dobre. Ale bę dzie ci bardzo trudno cieszyć się tą dobrocią , ponieważ wokó ł sanatorium znajduje się ogromny obszar dla „dzikich wczasowiczó w”. To wieś , ogromny sektor prywatny i specjalnie wybudowane pomieszczenia. I tak wszyscy wczasowicze stamtą d wcześ nie rano zajmują wszystkie miejsca na plaż y, a jak przyjdziesz po ś niadaniu i po zabiegach na brzegu jeziora i popł ywasz, to niestety nie bę dziesz w stanie znaleź ć dobre miejsce. Nawet ł awki bę dą zaję te. A ci wczasowicze przyjeż dż ają z ogromnymi torbami jedzenia i oczywiś cie z alkoholem. Musisz wię c po prostu usią ś ć gdzieś z boku i sł uchać ich pijackich przemó wień . Wieczorem cał a plaż a jest zaś miecona ich ś mieciami, któ rych sprzą tanie jest wliczone w cenę wycieczki. I NIE Ś MIECIŁ EŚ TAM!
Jak rozumiesz, sanatorium nie jest strzeż one, a jego teren jest otwarty dla wszystkich. Dlatego wzdł uż strefy przybrzeż nej „dzicy wczasowicze” nieustannie palą ogniska, smaż ą szaszł yki i gotują dla siebie ró ż ne potrawy. Wię c proszę , zamiast czystego powietrza, wdychaj dym i wszystko za swoje pienią dze! Ale ci dzicy wczasowicze nie ograniczają się tylko do terenu sanatorium: kilka razy wypę dziliś my z budynku sanatorium nieznajomych, któ rzy znajdowali się tam na korytarzach na krzesł ach. Zamki w pokojach są stare, wię c moż na je nawet otworzyć spinką do wł osó w, a w budynku nie ma nikogo podczas obiadu czy kolacji. WIĘ C DLACZEGO TAM SIEDZILI I CZEGO CHCIELI CI OUTDOOR - ZGADNIJ SIĘ .
Woda w jeziorze jest dobra, lecznicza: duż o srebra i gliceryny. Ale jezioro jest zaroś nię te trzciną , trzeba je oczyś cić . Jezioro nie jest gł ę bokie - szybko się nagrzewa, ale też szybko się ochł adza. Mó wiono, ż e w 2015 roku, gdy upał y trwał y bardzo dł ugo, w jeziorze pojawił a się E. coli i nie wolno był o pł ywać .
Bardzo chciał bym, aby dyrekcja sanatorium przeczytał a moją recenzję i choć trochę zwró cił a się w stronę wczasowiczó w.
Rada. Jeś li masz darmowy bilet, idź . Przynajmniej nie bę dzie szkoda pienię dzy. A jeś li podró ż ujesz na wł asny koszt – nie radzę . Jest wiele lepszych kurortó w.
Tak jak
Lubisz
• 80
Pokaż inne komentarze …