Personel sanatorium nie dba o Ciebie osobiś cie, jest w spektrum swoich ż yciowych problemó w i nie obchodzi Cię to. Wykonują swoją pracę powoli i absolutnie bez fanatyzmu. Najważ niejsze to nie zostawać w pracy ani na sekundę z gó ry. Zostają tam zabrani do Satanowa specjalnym autobusem, wię c bardzo natarczywie wyprowadzają cię z budynku medycznego. Jak lekarz - Wasilij Aleksiejewicz - nie tylko stale pali, ale takż e uderza konkretnie, okoł o 2-3 dni w tygodniu. Kolejki do zabiegó w są duż e i co dziwne, to dla zabiegó w pł atnych jest najwię ksza kolejka. W fitobarze podczas dystrybucji herbaty - dzikie pandemonium, brak porzą dku i organizacji. W ż adnym wypadku nie osiedlaj się na 1. pię trze - kuchnia ś mierdzi nieznoś nie. Jedyny plus "Zbrucza" to wyż ywienie, jak na sanatorium - 10 na 10 punktó w. Przez moje 20-letnie doś wiadczenie w oś rodku szczerze, lepiej nie widział em. Dział anie samej wody jest ś ciś le indywidualne. Jeś li Ci odpowiada, bę dziesz musiał pogodzić się ze wszystkimi niedocią gnię ciami, ponieważ w są siednich sanatoriach wszystko jest znacznie gorsze i droż sze.
W "Zbruchu" zmniejszył em rozmiar piasku w nerkach ponad 2 razy w cią gu 2 tygodni.
Nikoł aj.
Moja ż ona i ja byliś my bardzo zadowoleni z reszty, a jeś li poró wnamy to z Truskawcem (san. Yantar, Almaz, Kristal), gdzie odpoczywał em, w zbruchu wszystko jest o wiele lepsze, od wody, leczenia, jedzenia po przyjazne nastawienie personel dla wczasowiczó w.
Pokoje są normalne tylko w apartamentach, a nawet jeś li zarezerwował eś pokó j z pó ł rocznym wyprzedzeniem. . . W standardowych nie bardzo. . Blisko do pijalni, co się podoba. . nie spodziewali się nas tam . . Plus ką piele są dobre , podobał o mi się . . Kontyngent w sanatorium jest starszy, nudził em się jako 19-latka. . bez rozrywki...
Dobrze, ż e przynajmniej byli ludzie, któ rzy mogliby pokazać jaskinię lub kopalnie pustelnika. ź ró dł a.
natura jest oczywiś cie super. . . Woda jest dobra, mó wią , ż e Truskawiecka już traci swoje walory. .
Wokó ł puszczy i wsi....
Lubię to....
Nie pojadę tam ponownie. . .