Были в ТОК "Жемчужина" всего 3 дня, нам не повезло с погодой, был сильный шторм и размыло всю косу, т. е. посидеть-полежать позагорать было негде. Хотя море очень теплое и довольно чистое. Мостик, который ведет на пляж длиною около 500 м. , оказался не такой и страшный : ) Не советую туда ехать людям, которые панически боятся змей, т. к. их там предостаточно. Я не разбираюсь в этих гадах, поэтому не знаю опасны они или нет, но пару раз чуть не наступила на хвост. Территория "Жемчужины" ухоженная, аллеи роз благоухают, детская площадка, батуты, тир и др. присутствует. По вечерам музыка, концерты. Питание не понравилось. Порции "детские", муж все время ходил в полуголодном состоянии. Еда тоже оставляет желать лучшего: бесконечные макароны (самого низкого качества), слипшиеся и остывшие. Чай - это вообще нечто, даже не хочу думать как его заваривают. В чайник на 6 человек наливали по 1/3, что даже не хватало всем по половинке налить. Нас поселили в 3 корпус, номера двухместные, душ-туалет 1 на 3 номера. Сток в душе постоянно забитый, грязище. НОмер убитый, умывальник размером в тарелку, все льется на пол, вытереть нечем. Номера не убирают, хотите чистоты - метлу и тряпку в руки и вперед. Вечером через балкон залетает переночевать, а заодно и покушать вашей кровушки рой комаров, а при закрытой двери спать невозможно - очень душно и жарко. Так что запасайтесь фумигаторами. Лестница в самом корпусе очень крутая, между ступенями очень большой пролет, так что за детьми надо постоянно следить. В непогоду скучно, ходили гулять на "МОТОР СИЧ" - это пешочком через 4 базы - территория красивейшая, фазанарий, альпинарий, магазины, кафешки - полная цивилизация, всем рекомендую посетить. Вообщем об отдыхе осталось двоякое впечатление, вроде бы и отдохнули нормально, но без уюта и комфорта. Ухаживать за территорией - это хорошо, но надо ж и о людях думать. Если и ехать сюда, то только в номера повышенной комфотрности (мы туда не попали, т. к. они были все раскуплены на месяц вперед) или в люкс. Контингент: в основном бабушки-дедушки с детьми, молодежи мало.
Byliś my w TOK „Perł a” tylko 3 dni, pogoda nam się nie poszczę ś cił a, był a silna burza i cał a mierzeja został a zmyta, czyli nie był o gdzie usią ś ć i poł oż yć się do opalania. Chociaż morze jest bardzo ciepł e i doś ć czyste. Most prowadzą cy na plaż ę o dł ugoś ci okoł o 500 m okazał się nie taki straszny : ) Osobom, któ re strasznie boją się wę ż y, nie radzę tam iś ć , bo jest ich mnó stwo. Nie rozumiem tych gadó w, wię c nie wiem, czy są niebezpieczne, czy nie, ale kilka razy prawie nadepną ł em na ogon. Terytorium „Perł y” jest zadbane, aleje ró ż pachną , obecny jest plac zabaw, trampoliny, strzelnica itp. Wieczorami muzyka, koncerty. Nie podobał o mi się jedzenie. Porcje są „dziecię ce”, mą ż cał y czas chodził w stanie na wpó ł zagł odzonym. Jedzenie też pozostawia wiele do ż yczenia: niekoń czą cy się makaron (najniż szej jakoś ci), sklejony i zimny. Herbata to generalnie coś , nawet nie chcę myś leć o tym, jak się ją parzy. 1/3 wlewano do czajnika na 6 osó b, co nie wystarczał o nawet na to, aby wszyscy wlali poł owę . Byliś my zakwaterowani w budynku 3, pokoje dwuosobowe, WC 1 na 3 pokoje. Odpł yw pod prysznicem jest cią gle zatkany, brudny. Pokó j jest martwy, umywalka jest wielkoś ci talerza, wszystko leje się na podł ogę , nie ma co wycierać . Pokoje nie są sprzą tane, jeś li chcesz czystoś ci - miotł a i szmata w dł oniach i jedź . Wieczorem przez balkon przelatuje ró j komaró w, aby spę dzić noc, a jednocześ nie zjeś ć twoją krew, a spać nie moż na przy zamknię tych drzwiach - jest bardzo duszno i gorą co. Wię c zaopatrz się w fumigatory. Schody w samym budynku są bardzo strome, mię dzy schodami jest bardzo duż a rozpię toś ć , dlatego dzieci muszą być stale monitorowane. Przy zł ej pogodzie jest nudno, poszliś my na spacer do "MOTOR SICH" - pieszo przez 4 bazy - teren pię kny, baż antarnia, ogró d skalny, sklepy, kawiarnie - kompletna cywilizacja, polecam wszystkim odwiedzić . Ogó lnie rzecz biorą c, reszta miał a podwó jne wraż enie, wydaje się , ż e mieli normalny odpoczynek, ale bez przytulnoś ci i komfortu. Dbanie o terytorium jest dobre, ale trzeba też myś leć o ludziach. Jak się tu jedzie, to tylko w pokojach o podwyż szonym komforcie (tam nie dotarliś my, bo wszystkie był y wyprzedane z miesię cznym wyprzedzeniem) lub w apartamencie. Kontyngent: gł ó wnie dziadkowie z dzieć mi, mał o mł odych ludzi.