Никогда не оставляла отзывов об отелях, но этим была поражена настолько, что не могу не предостеречь прочих туристов. Несмотря на бронь (он-лайн и по телефону), свободного номера в «Палладиуме», когда мы приехали в Одессу не оказалось. Из прозвона на месте номера оказались только В «Мореходном». Коротко об «отеле»: расположен в центре стройки (заметьте, как он сфотографирован на рекламном сайте), дороги нет как таковой (грунтовка), машину оставить негде, судя по всему, предприятие как гостиница в принципе не зарегистрировано, сам хозяин – некий Небабин Виктор Федорович (личность крайне неприятная и жадная) обитает тут же, на верхнем этаже. Чек об оплате вам не дают. Оплату требуют наперед, причем нас вынудили заплатить за 3-е суток, мотивируя, что «на меньше нам не выгодно, но если уедете утром, вернем». Книга жалоб отсутствует как вид. Из всего персонала – одна бабушка на «reception», она же – уборщица и распорядительница. Уборка после постояльцев заключается в выносе мусора и смене белья. Пол (всюду плиточный) не протирается, пыль не вытирается, о душе и раковине страшно вспомнить. Душевая кабина вообще не держит воду, она вся оказывается на полу, а сток просто полностью забит. Запах соответствующий. «Современный ремонт» - очень некачественная дешевая косметика. Кровати и постельное белье – явно стянутые из советского санатория, протертые до дыр. Матрасы на кроватях – поролоновые. Вместо стола стоит школьная парта. На ней нас в «номере» ждала грязная посуда, открыли шкаф – вылетела толпа каких-то ужасных мошек. И всюду такая грязь, что гадко вообще к чему-то прикасаться. Выезжая со вздохом облегчения по истечению менее чем 2-х суток, попросили вернуть плату за 3-и сутки. Нас откровенно «послали». Бабушка связывалась с хозяином по телефону и получала распоряжение «ничего не возвращать! ». На просьбу дать книгу жалоб давала листок А4 и предлагала написать отзыв. Взяли у нее номер хозяина – уж очень хотелось с ним пообщаться. Он истерически кричал в трубку, что ничего не вернет, спускаться к нам отказался, и вообще всячески унижался за эти 350 грн. , откровенно нас оскорбляя. В общем, прием радушный. Такие места, конечно, тоже должны быть. Только называть их надо своими именами, а иначе – это обман и развод.
Nigdy nie zostawiam recenzji o hotelach, ale był em tak zdumiony tym, ż e nie mogę nie ostrzec innych turystó w. Pomimo rezerwacji (on-line i telefonicznie), nie był o wolnego pokoju w Palladium, kiedy przyjechaliś my do Odessy. Z wezwania na miejscu okazał o się , ż e numery są tylko w "Marynarze". Kró tko o „hotelu”: poł oż ony w centrum placu budowy (zwró ć uwagę , jak jest sfotografowany na stronie reklamowej), nie ma drogi jako takiej (droga gruntowa), nie ma gdzie zostawić samochodu, najwyraź niej przedsię biorstwo ponieważ hotel nie jest z zasady zarejestrowany, sam wł aś ciciel to niejaki Nebabin Wiktor Fiodorowicz (osoba wyją tkowo nieprzyjemna i chciwa) mieszka wł aś nie tam, na najwyż szym pię trze. Nie otrzymasz potwierdzenia zapł aty. Ż ą dają zapł aty z gó ry, a my byliś my zmuszeni zapł acić za 3 dni, motywują c nas, ż e „nam się to nie opł aca, ale jak wyjedziesz rano, zwró cimy”. Brakuje księ gi skarg jako gatunku. Z cał ego personelu - jedna babcia w "recepcji", jest też sprzą taczką i kierownikiem. Sprzą tanie po goś ciach polega na wyniesieniu ś mieci i zmianie poś cieli. Podł oga (wszę dzie wył oż ona kafelkami) nie jest wycierana, kurz nie wycierany, strasznie pamię tać o prysznicu i umywalce. Kabina w ogó le nie zatrzymuje wody, wszystko leż y na podł odze, a odpł yw jest po prostu cał kowicie zatkany. Zapach jest odpowiedni. „Nowoczesna naprawa” - bardzo niskiej jakoś ci tanie kosmetyki. Ł ó ż ka i poś ciel są oczywiś cie wycią gnię te z sowieckiego sanatorium, podziurawione. Materace na ł ó ż kach są piankowe. Zamiast stoł u jest ł awka szkolna. Na nim w "pokoju" czekał y na nas brudne naczynia, otworzył y szafę - wyleciał tł um jakichś strasznych muszek. A wszę dzie jest taki brud, ż e obrzydliwe jest dotykanie czegokolwiek. Wychodzą c z ulgą po niespeł na 2 dniach poprosili o zwrot opł aty za 3 dzień . Zostaliś my szczerze "wysł ani". Babcia skontaktował a się telefonicznie z wł aś cicielem i otrzymał a polecenie „nic nie zwracaj! ”. Poproszona o wydanie księ gi skarg, dał a arkusz A4 i zaproponował a napisanie recenzji. Zabrali jej numer wł aś ciciela - bardzo chciał em z nim porozmawiać . Histerycznie krzyczał do telefonu, ż e nic nie odda, nie chciał zejś ć do nas i generalnie upokorzył się wszelkimi moż liwymi sposobami za te 350 hrywien. otwarcie nas obraż ają c. Ogó lnie powitanie jest serdeczne. Takie miejsca oczywiś cie ró wnież powinny być . Tylko ty musisz nazwać je po imieniu, w przeciwnym razie jest to oszustwo i rozwó d.