Приехали в Кременчуг в командировку. Забронировали 2 номера за день до приезда. Остановились на одни сутки (деньги при поселении с нас потребовали заплатить сразу, не смотря на то что мы торопились на встречу и просили сделать оплату вечером) и этим же вечером подтвердили желание оставаться еще на одни сутки, благо номера были свободными... Утром поехали по своим делам... Около 11 часов дня нам позвонили и поставили КАТЕГОРИЧЕСКОЕ условие - оплатить немедленно номера (сбросить им данные по банковским картам, что бы они сами могли оплатить проживание, как сказала хозяйка, если мы не можем оплатить самостоятельно сейчас же) либо наши два номера сдадут кому-нибудь еще. И это не смотря на оставленные личные вещи в номерах !! ! ! На мое замечание, что в течении 2-х часов мы приедем и оплатим - нам категорически отказали !! ! ! Уже через час мы приехали в отель - оказалось, что номера уже сдали другим, наши вещи бросили кучей под лестницей в общем коридоре !! ! !
Из мелких косяков, которые присутствуют (дополнительно что бы Вы понимали на что идете):
1. Завтрак включен в стоимость, но лучше его не брать - вся посуда ОЧЕНЬ плохо помыта...
2. Собака за забором - большая и очень громко лает - всё время...
3. "Парковка охраняемая" - просто площадка снаружи перед забором на улице...
4. Аллергикам - вообще запрещено туда ехать - 4 котов, которые ходят везде и внутри гостиницы и в беседке, где Вам подают завтрак...
5. Не работает телевизор в одном из номеров - сказали "подергайте розетку за кроватью, там что то отходит"...
6. Нет копеешной шторки в ванной - душ нужно принимать либо сидя в ванной, либо вода будет лететь даже в комнату... В одной из комнат не было крепления под лейку на стене, хотя опять таки без шторки Вам все равно нужно в одной руке постоянно держать эту самую лейку
7. Полотенца и постельное белье не досушивают - оно преет и воняет очень сильно плесенью... Реально очень сильно... Приходится брать одну из декоративных подушек с диванчика, потому что нюхать всю ночь воняющую подушку нет сил. . .
Przyjechaliś my do Krzemień czug w podró ż y sł uż bowej. Zarezerwował em 2 pokoje dzień przed przyjazdem. Zatrzymaliś my się na jeden dzień (zaż ą dali od nas natychmiastowej zapł aty, mimo ż e spieszyliś my się na spotkanie i poprosili o zapł atę wieczorem) i tego samego wieczoru potwierdzili naszą chę ć pozostania na kolejny dzień , gdyż pokoje był y wolne. . . Rano ruszyliś my na wł asną dział alnoś ć...Okoł o godziny 11 po poł udniu zadzwonili do nas i ustalili kategoryczny warunek - natychmiast zapł acić za pokoje (zresetować dane karty bankowej, aby sami mogliby zapł acić za nocleg, jak powiedział a gospodyni, jeś li nie moż emy teraz zapł acić sami) lub nasze dwa numery zostaną przekazane komuś innemu. I to pomimo pozostawionych w pokojach rzeczy osobistych!! ! ! Na moją uwagę , ż e w cią gu 2 godzin przyjedziemy i zapł acimy - kategorycznie odmó wiono !! ! ! Godzinę pó ź niej dotarliś my do hotelu - okazał o się , ż e pokoje został y już wynaję te innym, nasze rzeczy wrzucono na kupę pod schodami na wspó lnym korytarzu!!! !
Z mał ych oś cież y, któ re są obecne (dodatkowo, abyś zrozumiał , do czego zmierzasz):
1. Ś niadanie jest wliczone w cenę , ale lepiej go nie brać - wszystkie naczynia są BARDZO ź le umyte. . .
2. Pies za pł otem jest duż y i bardzo gł oś no szczeka - cał y czas. . .
3. „Parking strzeż ony” – wystarczy platforma na zewną trz przed ogrodzeniem na ulicy…
4. Alergicy - generalnie zabrania się tam chodzić - 4 koty chodzą wszę dzie zaró wno wewną trz hotelu, jak i w altanie, w któ rej serwowane jest ś niadanie...
5. Telewizor nie dział a w jednym z pokoi - powiedzieli "wycią gnij gniazdko za ł ó ż ko, coś tam leci". . .
6. W ł azience nie ma taniej zasł ony - prysznic trzeba wzią ć albo siedzą c w ł azience, albo woda nawet wleci do pokoju. . . W jednym z pokoi nie był o nasadki na konewkę ś ciany, chociaż znowu bez zasł ony nadal trzeba uż ywać jednej rę ki, zawsze trzymaj tę samą konewkę
7. Rę czniki i poś ciel nie wysychają - ś mierdzi i ś mierdzi bardzo mocno pleś nią...Naprawdę bardzo mocne. . . Muszę zdją ć jedną z poduszek ozdobnych z kanapy, bo nie ma sił y pową chać ś mierdzą cego poduszka cał ą noc.. .