I w efekcie my i nasi są siedzi pod nami (pokó j z kratami na balkonie) zostaliś my okradzeni. Okradli nas, gdy nas nie był o na 2 godziny, poszliś my do wesoł ego miasteczka (wł aś ciciel tego pensjonatu Jewgienij Juriewicz Szikula wiedział o wyjeź dzie). Wezwano policję i wykonali swoją pracę . I na pierwszy rzut oka przyzwoita osoba, Jewgienij Szikula, któ ra powinna organizować sprawy bezpieczeń stwa i ochrony mienia wczasowiczó w, z niesamowitym spokojem ustą pił a miejsca - nie był w to zaangaż owany. Odmó wił nawet wezwania policji - kazał zadzwonić do nas. Nie chciał em rozmawiać o zwrocie pienię dzy za nocleg w formie odszkodowania, chociaż zostaliś my zupeł nie bez pienię dzy, nawet na podró ż powrotną . Mieszkań cy pensjonatu Ekaterina, wedł ug policji, byli wielokrotnie okradani, ale Jewgienij Shikula nie podejmuje ż adnych dział ań : nie ma krat w oknach, krat na balkonach z duż ymi szczelinami (jeden pokó j został okradziony z takim barem ), teren domu nie jest oś wietlony, nie ma ochroniarzy ani kamer wideo, zamki w drzwiach wejś ciowych do pokoi są poluzowane, a sam Jewgienij Szykula nie daje ż adnych gwarancji dotyczą cych bezpieczeń stwa mienia. Stworzono wszelkie warunki, aby okradać wczasowiczó w.
Kto jest gotó w zaryzykować ?
Do morza daleko - spacer 20-25 minut pod sł oń cem, plaż a ciasna, ludzie w ciemnoś ci.
Posił ki są bez wyż ywienia - jedz gdzie chcesz.
Od administratora Jewgienija dowiedzieliś my się , ż e dochodził o do wielokrotnych kradzież y z pokoi. Bardzo nam przykro, ż e wynaję liś my pokó j w g/d "Ekaterina".