Dzieci w oddział ach w ogó le nie jedzą i biegną do boksu przed wejś ciem, ż eby kupić coś do ż ucia (ciastka, paluszki kukurydziane, gofry, nie ma co jeś ć ) Przejś cie na teren jest prawie niekontrolowane (tak, rodzice mieszkają osobno po stronie tylnej bramy. . A plaż a? W koń cu trzeba go też zabrać . Jest wię c ratownik, a nawet wyrzuca ś mieci z pudeł ka przy toalecie. Có ż , chodzić po mał ej grabie do piasku? (duż o mew i mał ych gał ą zek) A kto wpadł na pomysł wodowania samochodó w na jeziorze? (Trzeba iś ć na plaż ę przy mał ym jeziorku, co preferowali tak zwani "sportowcy" - deska pod jakimś pozorem spadochronu) Jedź prosto na piasek i dzieci, jadą c popł ywać zmuszeni do manewrowania mię dzy samochodami . To, ż e kapie z nich wszystko, co obrzydliwe (olej, benzyna, olej solarny) – i kto tego potrzebuje. Nachhati, ż e zanim te mał e jeziora był y schronieniem dla wszelkiego rodzaju ptakó w, lepiej jedziemy prosto nad morze. Skrzynka.
Sanatorium jest nadal w sanatorium, ale jeś li dziecko jest na oddziale, bą dź przygotowany, ż e zostanie mu przepisane minimum procedur. Oczywiś cie nie przyjedziemy tu ponownie i innym nie radzę .