Доброго всем дня. Постараюсь написать все объективно без преувеличений.
Отдыхали с 24-по 26 августа 2012 г. Номер люкс, + питание заказали обед, что обошлось 410 грн. (не много в принципе)Стоянка авто в стоимость не входит, это дополнительная оплата за территорией базы.
За три дня прибывания сложилось странное впечатление о Турбазе «ТАВРИЯ», та часть, что принадлежит ЧП «Казаченко», весь отдых от начала и до конца тебя не покидает мысль, что своим приездом ты сделал одолжение и про тебя вообще забыли.
Типа директора там Анатолий Степанович (Далее Толян), он же наверное и носит фамилию Казаченко, охранник стоянки (к нему претензий нет), администратор, и обслуживающий персона.
Теперь поясню подробнее.
Предварительно оплатив аванс 370 грн. , предупредив Толяна что приедем раньше и просьба заселить так как едим с маленьким (2 года) ребенком выехали. По приезду в 06.00 утра вселить нас не захотели, администратор (отмороженная и брехливая в край) вообще сообщила что нас в списках приезжих нет, никто не предупреждал, наш номер оказался занят и ждать выселения нужно до 08.00 часов. Ок. Ждали, ребенок плакал, подогреть воду для питания негде, столовая закрыта, Администратор при наличии чайника, впала в кому или включила мороз и вообще сделала вид что наши проблемы ее не касаются.
В общем в 08.00 часов нас завели в номер где на скорую руку еще убирала уборщица, после ее уборки (ПЕРВОЙ М ПОСЛЕДНЕЙ в ЛЮКСЕ) пришли в ужас, окна грязные, пыль на мебели, паутина с пауками, в ванной комнате сломан унитаз, вместе с седаком. В ванной для люкса! ! ! только кусок мыла, холодильник течет, кресло сломанное (не преувеличиваю, renkom@inbox. ru — пишите, пришлю фото отчет со всеми персонажами).
ДАЛЕЕ....
САМОЕ ИНТЕРСНОЕ что из этого ЛЮКС ничего не пригодилось, так как 4 раза в сутки на 4 часа отключали свет (из-за долгов этого «ОТЕЛЯ»). В итоге, пропали продукты, телевидение отсутствует, мобильные зарядить нельзя, в номере баня.
Отдельное внимание конечно столовой и чистоте на пляже и на территории базы.
УЖАС! ! ! Так не разу в столовой мы и не стали есть, во-первых полная антисанитария, персонал накрывая столы просто брал руками посуду руками из нутри, стол протирался мокрыми тряпками и сразу ложились сухие салфетки, еда не свежая, в компоте муравей, а борщ почему-то без мяса, вообще развернулись и пошли готовить сами. ДЕТСКАЯ кухня отсутствует.
Относительно территории, неужели так тяжело на ней и на пляже убирать бутылки бычки и чистить мусорные бачки, страх.
Толян, вообще очень жадный человек, так как если заезжаешь на двое суток он берет за три дня, поясняя что в ином случае у него пропадает день, в общем нехватка денег на лицо.
На последок, решать Вам ехать или нет, но отдых такой у меня первый раз в жизни был, точнее у моей семьи.
К моему мнению присоединились все отдыхающие люксов! ! ! И у всех одна резолюция, «ЗДЕСЬ МЫ ПЕРВЫЙ И ПОСЛЕДНИЙ РАЗ! »
Dzień dobry wszystkim. Postaram się napisać wszystko obiektywnie bez przesady.
Odpoczywaliś my od 24.08 do 26.08. 2012. Pokó j Luxe, + jedzenie zamó wione obiadokolacja, któ ra kosztował a 410 UAH. (w zasadzie niewiele) Parking nie jest wliczony w cenę , jest to dodatkowa opł ata poza bazą.
W cią gu trzech dni pobytu odniosł eś dziwne wraż enie na temat kempingu Tavria, czę ś ci obję tej stanem wyją tkowym „Kazaczenko”, cał a reszta od począ tku do koń ca nie pozostawia Cię z myś lą , ż e zrobili przysł ugę z twoim przybyciem i w ogó le o tobie zapomnieli.
Podobnie jak tamtejszy dyrektor Anatolij Stiepanowicz (dalej Tolyan), prawdopodobnie nosi też imię Kazachenko, straż nik parkingowy (nie ma na niego ż adnych skarg), administrator i dozorca.
Teraz wyjaś nię bardziej szczegó ł owo.
Po wpł aceniu zaliczki w wysokoś ci 370 UAH. , uprzedziwszy Tolyana, ż e przyjedziemy wcześ niej i proszą c o zameldowanie, ponieważ jemy z mał ym (2 letnim) dzieckiem, wyszliś my. Po przyjeź dzie o 06.
00 rano nie chcieli nas zameldować , administrator (odmarznię ty i leż ą cy w okolicy) ogó lnie zgł aszał , ż e nie ma nas na liś cie goś ci, nikt nas nie ostrzegał , nasz pokó j był zaję ty i trzeba był o czekać do 8:00 na eksmisję . OK. Czekali, dziecko pł akał o, nie był o gdzie podgrzać wody na jedzenie, jadalnia był a zamknię ta, Administrator w obecnoś ci czajnika zapadł w ś pią czkę lub wł ą czył mró z i generalnie udawał , ż e nasze problemy nie dotyczą jej.
Generalnie o godzinie 08:00 zabrano nas do pokoju, w któ rym sprzą taczka w poś piechu sprzą tał a, po jej sprzą taniu (PIERWSZY i OSTATNI w APARTAmencie) byli przeraż eni, okna był y brudne, kurz na meblach, paję czyny z pają kami , toaleta był a zepsuta w ł azience, razem z siwowł osą . W luksusowej ł azience! ! ! tylko mydł o w kostce, lodó wka przecieka, fotel jest zepsuty (nie przesadzam, renko@inbox. ru - napisz, wyś lę fotoreportaż ze wszystkimi postaciami).
DALEJ....
NAJCIEKAWSZE jest to, ż e nic z tego APARTAMENTU nie był o przydatne, ponieważ ś wiatł a był y wył ą czane 4 razy dziennie na 4 godziny (z powodu dł ugó w tego „HOTELU”). W efekcie zniknę ł y produkty, nie był o telewizji, telefonó w komó rkowych nie moż na był o nał adować , w pokoju był a wanna.
Szczegó lna uwaga oczywiś cie na jadalnię i czystoś ć na plaż y i na terenie bazy.
PRZERAŻ ENIE! ! ! Czyli nie raz jedliś my w jadalni, po pierwsze, zupeł ne niehigieniczne warunki, obsł uga, nakrywają c stoł y, po prostu zabierał a naczynia rę kami od ś rodka, stó ł był wycierany mokrymi szmatami, a suche serwetki od razu się poł oż ył y, jedzenie nie był o ś wież e, w kompocie był a mró wka, ale z jakiegoś powodu barszcz wtedy bez mię sa, na ogó ł odwró cił się i poszedł sam gotować . Nie ma kuchni dla dzieci.
Jeś li chodzi o terytorium, czy naprawdę tak trudno jest na nim i na plaż y wyczyś cić butelki z gobies i wyczyś cić kubł y na ś mieci, strach.
Tolyan w ogó le jest bardzo chciwym czł owiekiem, ponieważ jeś li zatrzymasz się na dwa dni, zajmuje to trzy dni, tł umaczą c, ż e inaczej traci dzień , ogó lnie brak pienię dzy na twarzy.
Wreszcie do Ciebie należ y decyzja, czy pojechać , czy nie, ale takie wakacje miał am pierwszy raz w ż yciu, a raczej z rodziną.
Wszyscy wczasowicze apartamentó w przył ą czyli się do mojej opinii! ! ! I każ dy ma jedno postanowienie: „TU JESTEŚ MY PIERWSZY I OSTATNI RAZ! »