И так об отеле! Прилетели около 5 утра. Аэропорт -полный отстой! Духота, жара, вялые и медлительные африканцы....Бесило всё. Позже мы уже поняли, что это такой себе местный "африканский колорит". В отель нас привезли около 7 утра. Вещи забрали в камеру хранения (это отдельная комната без замка))))), отправили нас на завтрак. Заселение было в 11 часов. Теперь о завтраках)))))) Смешно даже писать))))) Например: 3 дольки картошечки, типа фри, ложка фасольки, долька морковки, спаржи, кабачка - это основное блюдо. Затем: тонюсенькая долька ананаса, папаи или манго; чай или кофе и тосты с маслом. Позавтракали)))))))) Очеееень скудно! Кстати, в ресторане каждое утро дают пароль к WiFi . Затем отправились на пляж ждать заселения. О пляже!!! ! ! Пожалуй, этот отель имеет самый прекрасный пляж! Океан здесь практически не уходит. Отливы незначительны. Но! Самые большие отливы - на полнолуние. Вода уходит метров на 300 ( когда в других районах острова она уходит на километр точно). Шезлонгов катастрофически не хватает, поэтому люди занимают места уже с 6 утра. Полотенца есть. . В 11 часов нам дали ключ от номера. В номере в принципе жить можно, если не замечать старую и ржавую сантехнику, грязные и старые полотенца и постельное бельё, отсутствие телевизора. Хочу сказать о колоритных африканцах на пляже , которые везде и повсюду сопровождают, даже если вы с семьей хотите прогуляться без эскорта))))) Они очеееень надоедливые и приставучие. Это очень мешало! Хотелось посидеть вечерком и полюбоваться закатом, но нет! Они не давали покоя ни на минуту! Дальше..... Экскурсии по островам совершенно бесполезные! Самая чистая и лазурная водичка именно здесь - у ваших ног. Мы ездили на экскурсии по разным островам и плевались, видя обычную воду, как в любом море.....Ещё один момент очень злил: на каждом шагу европейцев пытаются надуть. Цены гнут обалденные! Мы договорились с местным гидом, который называет себя Глебом, что он купит и приготовит нам креветки , дали ему денег на 3 кг...... И каково было наше удивление, когда вместо 3 кг , мы увидели на столе по 3 креветки на человека (15 штук), с привкусом песка на зубах. За это чудо кулинарии он потребовал от нас еще добавить 5 долларов. Короче говоря, - обычный разводняк. О питании скажу так: за деньги готовили вкусно и в нашем отеле. Мы заказывали пиццу, разные блюда из морепродуктов - всё вполне нормально приготовлено. Ещё ходили в соседний отель "Эссенс" - там обслуживание европейского уровня и очень вкусные блюда. Цены дороже , чем в Сансете. По пляжу носят фрукты. Но сразу скажу : не дёшево ( это вам не Шри-ланка))))). За фруктами ходили в деревушку. Можно ездить в город, но цены на такси кусаются. Об отеле больше сказать, пожалуй, и нечего. Здесь единственная достопримечательность - красивенный океан и песочек на пляже! Не забывайте, что пред отъездом вам придётся заплатить комиссионный сбор (не тратьте все свои доллары)))))). Кстати, везли домой купленные 3 ракушки и манго. За ракушки в аэропорту требовали взятку в размере 20 долларов (шепотом на ухо))))). Манго пропустили (его мы везли в багаже). В итоге: сам отель позиционирую как обычную тройку с ооочччееень скудными завтраками! Зато пляж - бомба! Это вы поймёте, когда съездите в Нунгви и увидите отливы ( там удаётся покупаться только рано утром или после обеда))))))
A wię c o hotelu! Przyjechaliś my okoł o 5 rano. Lotnisko jest do bani! Dusznoś ć , upał , ospali i powolni Afrykanie....Wszystko dział ał o. Pó ź niej zdaliś my sobie sprawę , ż e to taki lokalny „smak afrykań ski”. Do hotelu przywieziono nas okoł o 7 rano. Rzeczy zabrano do magazynu (to osobny pokó j bez zamka))))), wysł ał nas na ś niadanie. Zameldowanie odbywał o się o godzinie 11 rano. Teraz o ś niadaniu)))))) Zabawnie jest nawet pisać )))))) Na przykł ad: 3 plastry ziemniakó w, takie jak frytki, ł yż ka fasoli, plasterek marchewki, szparagi, cukinia - to jest gł ó wne danie. Nastę pnie: cienki plasterek ananasa, papai lub mango; herbata lub kawa i tosty z masł em. Mieliś my ś niadanie)))))))) Ocheeeen sł abo! Nawiasem mó wią c, restauracja codziennie rano podaje hasł o do WiFi. Nastę pnie udaliś my się na plaż ę , aby poczekać na osadę . O plaż y!!! ! ! Być moż e ten hotel ma najpię kniejszą plaż ę ! Ocean praktycznie nie istnieje. Przypł ywy są nieznaczne. Jednak! Najwię ksze odpł ywy są w peł ni księ ż yca. Woda wypł ywa na 300 metró w (gdy w innych czę ś ciach wyspy na pewno odpł ywa na kilometr). Jest katastrofalny brak leż akó w, wię c ludzie zajmują swoje miejsca już od 6 rano. Są rę czniki. . O godzinie 11 dostaliś my klucz do pokoju. W zasadzie moż na mieszkać w pokoju, jeś li nie zauważ y się starej i zardzewiał ej kanalizacji, brudnych i starych rę cznikó w i poś cieli oraz braku telewizora. Chcę powiedzieć o kolorowych Afrykanach na plaż y, któ rzy towarzyszą wszę dzie i wszę dzie, nawet jeś li ty i twoja rodzina chcecie spacerować bez eskorty))))) Są bardzo denerwują ce i denerwują ce. To był o bardzo niepokoją ce! Chciał em usią ś ć wieczorem i oglą dać zachó d sł oń ca, ale nie! Nie dali odpoczą ć przez minutę ! Dalej..... Wycieczki po wyspach są zupeł nie bezuż yteczne! Najczystsza i lazurowa woda jest wł aś nie tutaj – u Twoich stó p. Jeź dziliś my na wycieczki na ró ż ne wyspy i pluliś my, widzą c zwykł ą wodę , jak na każ dym morzu..... Kolejny moment bardzo mnie zł oś cił : na każ dym kroku Europejczycy pró bują oszukiwać . Ceny są super! Umó wiliś my się z miejscowym przewodnikiem, któ ry nazywa się Gleb, ż e kupi i ugotuje dla nas krewetki, dał mu pienią dze za 3 kg......I jakie był o nasze zdziwienie, gdy zamiast 3 kg zobaczyliś my na stole 3 krewetki na osobę (15 sztuk), ze smakiem piasku na zę bach. Za ten kulinarny cud zaż ą dał , abyś my doł oż yli kolejne 5 dolaró w. Kró tko mó wią c, to powszechne oszustwo. O jedzeniu powiem tak: za te pienią dze smacznie ugotowali w naszym hotelu. Zamó wiliś my pizzę , ró ż ne dania z owocó w morza - wszystko jest cał kiem dobrze przygotowane. Udaliś my się ró wnież do są siedniego hotelu „Essens” - tam obsł uga na europejskim poziomie i bardzo smaczne dania. Ceny są wyż sze niż w Sunset. Owoce noszone są wzdł uż plaż y. Ale powiem od razu: to nie jest tanie (to nie jest dla ciebie Sri Lanka))))). Pojechaliś my do wioski po owoce. Moż esz wjechać do miasta, ale ceny taksó wek gryzą . Niewiele wię cej moż na powiedzieć o hotelu. Jedyną atrakcją jest tu przepię kny ocean i piasek na plaż y! Nie zapominaj, ż e przed wyjazdem bę dziesz musiał uiś cić prowizję (nie wydawaj wszystkich swoich dolaró w))))). Przy okazji przywieź li do domu kupione 3 muszle i mango. Za pociski na lotnisku zaż ą dali ł apó wki w wysokoś ci 20 USD (szeptem do ucha))))). Brakował o mango (nosiliś my je w bagaż u). W rezultacie: sam hotel pozycjonuję jako zwykł y tró jką t z baaaardzo skromnymi ś niadaniami! Ale plaż a to bomba! Zrozumiesz to, gdy pojedziesz do Nungwi i zobaczysz przypł ywy (moż esz tam pł ywać tylko wcześ nie rano lub po obiedzie))))))