Весной мы с женой отдыхали в Мирамаре Куин. Очень понравилось. Решили на неделю снова поехать в этот отель, но отдохнули в Мирамаре Бич. Это два отеля имеют общую территорию и отдыхающим можно пользоваться всеми сервисами в обоих отелях. Мы купили тур в М. Куин, но прибыли в отель около 10 утра, номеров в этот момент в отеле не было свободных, и на ресепшене предложили поселиться в М. Бич. Мы согласились. Стоимость номеров такая же, а ждать поселения еще несколько часов не хотелось. Отдыхом остались довольны. Мы пенсионеры, и нам подходит такой отель, в котором большинство гостей - пенсионеры из Германии. Что несколько раз напрягало, так это то, что на пляже иногда нельзя было найти свободный лежак, тогда как очень много их стояло занятыми только полотенцами. Этим занимались все: и наши бывшие и теперешние соотечественники, и немцы. Но это характерно, как я понимаю, для всех турецких отелей. Кроме того, в обоих отелях принята процедура замены полотенец, когда их после 15.00 заносят в номер. Нам дважды за неделю этого не сделали. Но это для нас не было критично - мы оставляли полотенца на всякий случай. Так как отели сориентированы на немцев, то объяснятся по-русски и по-английски бывало проблематично. Но особых проблем не было, поэтому это тоже не было критичным, за исключением выписки, когда в Мирамаре Бич у меня потребовали заплатить за игру на бильярде, хотя я ни разу не играл, и даже не знал, где он находится. Я сказал это по-английски, но не знаю, поняла ли это девушка на ресепшене. Она назвала мне сумму в лирах, которую нужно заплатить за интернет- 82 лиры за неделю. Возможно, она добавила 10 лир за бильярд в эту сумму, поскольку вначале мы ориентировались, где-то на 70 лир за интернет. Уточнять я не стал. А в остальном об отеле самые приятные впечатления - очень чисто, красивая ухоженная территория, вкусное питание, достаточно спокойно. Несколько неприятных моментов на отдыхе оказались связаны с Пегасом. Во-первых, когда нас везли в отель из аэропорта, то гид-турок пробубнил за пару минут дежурную информацию через плохо работающий микрофон (как-будто у него был сильный насморк) и... уснул. Мы уже много раз отдыхали в Турции, и нам и не надо было ничего сообщать, но ведь среди туристов были и те, кому нужна информация. При посадке в автобус он, правда, написал нам на ваучерах, когда встреча с отельным гидом. Когда нас привезли к отелю, то на ресепшен он не пошел, как это обычно делают гиды. Нам этого не было нужно, но опять же, кому-то наверняка помощь могла быть полезной. На следующий день мы пришли с еще одной парой на встречу с отельным гидом (по имени, видимо, турком), прождали более 25 минут, он не пришел. За время отдыха никто с нами не связывался. Накануне отъезда мы решили уточнить, где нас будут забирать и пошли на ресепшен в Мирамаре Куин, куда нас привозили. Там нам сказали, что заберут нас из Мирамаре Бич, где мы отдыхаем. Позже после ужина на ресепшене Мирамаре Бич нам сообщили, когда нас будет забирать автобус. Мы заранее спустились в лобби, выписались и стали ждать. С небольшим опозданием автобус подъехал к отелю. При этом гид (тоже турок) накинулся на нас с претензиями, что мы должны были ждать автобус в Мирамаре Куин, и что он вполне мог уехать без нас. Мы возмутились этим, сказав, что мы сделали так, как нам сказали на ресепшене, а он заявил нам, что надо было слушать отельного гида. Мы на это ответили, что отельный гид не пришел на встречу. Вот такая неприятная перепалка состоялась у нас при отъезде. Да, никуда нас не завозили, как это обычно бывает, хотя забрали за 4 час 10 мин до отлета, а этот трансферный гид вообще до аэропорта не доехал, сошел где-то, минут за 15 до прибытия в аэропорт.
Wiosną spę dziliś my z ż oną wakacje w Miramar Queen. Podobał o mi się to bardzo. Postanowiliś my pojechać do tego hotelu ponownie na tydzień , ale odpoczę liś my w Miramar Beach. Te dwa hotele mają wspó lne terytorium i urlopowicze mogą korzystać ze wszystkich usł ug w obu hotelach. Kupiliś my wycieczkę do M. Queen, ale dotarliś my do hotelu okoł o 10 rano, w tym momencie nie był o wolnych pokoi, a w recepcji zaproponowali osiedlenie się w M. Beach. Zgadzamy się . Koszt pokoi jest taki sam, ale nie chciał em czekać na rozliczenie jeszcze przez kilka godzin. Reszta był a usatysfakcjonowana. Jesteś my emerytami, a hotel, w któ rym wię kszoś ć goś ci to emeryci z Niemiec, jest dla nas odpowiedni. Co kilka razy niepokoił o mnie to, ż e czasami nie moż na był o znaleź ć darmowego leż aka na plaż y, podczas gdy wiele z nich był o zaję tych tylko rę cznikami. Zaangaż owali się w to wszyscy: zaró wno nasi byli i obecni rodacy, jak i Niemcy. Ale jest to typowe, jak rozumiem, dla wszystkich tureckich hoteli. Ponadto w obu hotelach obowią zuje procedura wymiany rę cznikó w wnoszonych do pokoju po godzinie 15.00. Nie robili tego dwa razy w tygodniu. . Ale to nie był o dla nas krytyczne - zostawiliś my rę czniki na wszelki wypadek. Ponieważ hotele skupiają się na Niemcach, problematyczne był o wyjaś nienie w ję zyku rosyjskim i angielskim. Ale nie był o ż adnych specjalnych problemó w, wię c nie był o to też krytyczne, z wyją tkiem absolutorium, kiedy w Miramar Beach musiał em zapł acić za grę w bilard, chociaż nigdy nie grał em i nawet nie wiedział em, gdzie jest. Powiedział em to po angielsku, ale nie wiem, czy dziewczyna w recepcji to zrozumiał a. Podał a mi kwotę w lirach, któ rą muszę zapł acić za Internet - 82 liry tygodniowo. Być moż e do tej kwoty dorzucił a 10 liró w za bilard, skoro na począ tku kierował o nas jakieś.70 lir za internet. Nie rozwiną ł em. Jeś li chodzi o resztę to najprzyjemniejsze wraż enia o hotelu to bardzo czysto, pię kny zadbany teren, pyszne jedzenie, cał kiem spokó j. Kilka nieprzyjemnych chwil na wakacjach wią zał o się z Pegazem. Po pierwsze, kiedy z lotniska zabrano nas do hotelu, turecki przewodnik przez kilka minut przez sł abo dział ają cy mikrofon (jakby przezię biony) mruczał informację o dyż urze. . . zasną ć . Odpoczywaliś my już w Turcji wiele razy i nie musieliś my niczego zgł aszać , ale wś ró d turystó w byli tacy, któ rzy potrzebowali informacji. Wsiadają c do autobusu, napisał jednak do nas na voucherach podczas spotkania z przewodnikiem hotelowym. Kiedy przywieziono nas do hotelu, nie poszedł do recepcji, jak to zwykle robią przewodnicy. Nie potrzebowaliś my tego, ale z drugiej strony ktoś z pewnoś cią mó gł by skorzystać z pomocy. Nastę pnego dnia przyjechaliś my z inną parą na spotkanie z hotelowym przewodnikiem (podobno z nazwiska Turek), czekaliś my ponad 25 minut, on nie przyszedł . W czasie wakacji nikt się z nami nie kontaktował . W przeddzień wyjazdu postanowiliś my wyjaś nić , gdzie zostaniemy odebrani i udaliś my się na przyję cie w Miramar Queen, gdzie nas przywieź li. Tam powiedziano nam, ż e odbiorą nas z plaż y Miramare, gdzie odpoczywamy. Pó ź niej, po kolacji w recepcji Miramare Beach, powiedziano nam, kiedy autobus nas odbierze. Zeszliś my wcześ niej do holu, wymeldowaliś my się i czekaliś my. Autobus z niewielkim opó ź nieniem podjechał pod hotel. W tym samym czasie przewodnik (ró wnież turecki) zaatakował nas, twierdzą c, ż e musimy czekać na autobus w Miramar Queen i ż e ró wnie dobrze mó gł wyjechać bez nas. Byliś my oburzeni tym, mó wią c, ż e zrobiliś my tak, jak powiedziano nam w recepcji, a on powiedział nam, ż e powinniś my byli wysł uchać przewodnika hotelowego. Odpowiedzieliś my, ż e przewodnik hotelowy nie przyszedł na spotkanie. Tak nieprzyjemna potyczka miał a miejsce przy naszym wyjeź dzie. Tak, nigdzie nas nie zabrali, jak to zwykle bywa, chociaż odebrali nas 4 godziny i 10 minut przed odlotem, a ten przewodnik transferowy w ogó le nie dotarł na lotnisko, gdzieś wysiadł , 15 minut wcześ niej przylot na lotnisko.