Недавно вернулась из чудной страны под названием Турция и решила написать отзыв об одном из самый жутких 5-звездочных отелей на Анталийском побережьи. Выбирали мы отель долго, прочитали кучу отзывов и особенно поразила фраза "Есть нечего".... ну не поверили мы в это, так как до этого были в отеле Туран Принц и глаза разбегались от выбора, думали что в Жусти тоже самое, только люди уж очень привередливые, поэтому им то не так и не эдак. Вобщем прилетели в аэропорт Анталии, добрались за часа полтора до отеля-дорога пролетела незаметно и вот мы уже в отеле ждем заселения, так как ждать надо было часа полтора, прошли осмотрелись, поначалу все понравилось. Заселили нас в номер в главном здании, с видом на море и надо же с одной маленькой кроваткой(ну точнее кроватка была то двуспальная, но даж покрывальце было одно-т. е. номер был явно сингл) наверное думали, что нарвались на дурочек, но не тут то было, мы потребовали переселения-без проблем опять поселили в майнбилдинг, но уже в нормальный дабл. две полуторки рядышком, телик, минибар-места хоть пляши и вид на хоз двор сельге бич. звук вытяжек из ресторана поначалу надоедал, но решили, что это лучше чем круглосуточно прослушивание анимации и прекрасного мужского голоса, который по вечерам орал "Джумбо-Джумбо Клюб и Аплаус, аплаус, аплаус". Вобщем разложили мы наши чемоданчики и пошли в столовку и вот тут то и начинается самое интересное. Обед-ну штук 5 тарелок с овощами(трава там какая-то, огурцы, помидоры стекщие, капустка).... макароны... соевая колбаска..... я начала с интересом разыскивать мясо, но увы.... потом была обнаруженна та самая пресловутая очередь за какими-то странного вида котлетками(вот тут то я и вспомнила все отзывы о кормешке в жусти) вобщем голодать пришлось до ужина.... на ужине думали оторвемся-да уж оторвались-была обнаружена говяжья нарезка вроде с овощным рагу, но в той говядине было больше жил чем мяса, а также чудный салатик из прокисших грибов! из фруктиков были арбузы, дыни и грейпруты. то что не доедали на ужин, затягивали пленочкой пищевой, а потом выставляли на завтрак. Был еще какой-то чаек вроде грузинского(так как кофе я не пью, на него внимания не обращала, но вроде был капучино, экспрессо и обычный) Поразило, что вообще не было чая в пакетах, как любят в Турции, всякого рода травяных. Которые думаю весьма полезны при непривычном питании. Вобщем в дальнейщем посещение столовки ограничивалось завтраком(питались оладьями с вареньем). Из напитков, которые можно было употреблять без рвотного рефлекса было обнаружено только пиво Эфес, все остальное вроде стандартных коктелей типа виски-кола, водка-кола и тд пить было невозможно. Также занимательно, что вода в бутылках было только в лобби-баре возле ресепшена, но и то последнии дней пять холодильник с водой был пуст. Да и чудные пластиковые стаканчики, что в 5* нельзя купить стекло?
Для молодежи есть диско-жуткое местечко, в котором нет ни одного окна, хорошо хоть есть дверь : )) вытяжки тоже не обнаружено, поэтому в этом затхлом подвальном помещении безумно воняло сыростью, как назва это диско наш московский знакомы "Потница", да и контингентик там был специфический-турки и малолетки, которые курили и пили все подряд.
Еще понравилось, что по средине нашего отдыха(6-ой день) мы решили все-таки потребовать на ресепшене смену полотенец, и тут нас обрадовали переселением в другой номер. Радует, что он был тоже в главном здании, но был значительно меньше по размерам и имел дверь в соседний номер где жили влюбленные. Хорошо, что мы гуляли обычно до трех-четерых, но однажды вернувшись услышали «охи» и «ахи». Молились богу, чтоб все это скорее закончилось. Благо парочка нас долго не мучала J
Не знаю во сколько занимались лежаки на пляже, но когда в первое утро нашего отдыха в 8.30 мы пришли на пляж и обнаружили, что все лежаки заняты, точнее обвешаны полотенцами и стоят пустыми.
Отдельная история ресторан A-la-carte, в последний день мы попали в барбекю ресторан. Пришли, стоят уже открытые бутылки с вином. Винчик такое же как и в столовке из бочки, потом нам принисли формочку с 2 куриными ножками, 4 кусочками мяска и 4 котлетками и все.... готовьте все сами дорогуши, разве что не произнес официант... делать было нечего, жарили мы это мясо на барбекюшнице, выпили винца, съели приготовленное и ушли!
Вобщем в отеле, где отдыхают 90% русских не расчитывайте на классноепитание и сервис. Ну а если все-таки решили ехать в Жусти, вспомните выражение "Хочешь жить-умей крутится" и отдохнете отлично, как это сделали мы!
Niedawno wró cił em z cudownego kraju zwanego Turcją i postanowił em napisać recenzję o jednym z najbardziej przeraż ają cych 5-gwiazdkowych hoteli na wybrzeż u Antalyi. Wybraliś my ten hotel od dawna, przeczytaliś my kilka recenzji i szczegó lnie uderzył o nas zdanie „Nie ma nic”.... có ż , nie uwierzyliś my, ponieważ wcześ niej byliś my w Turan Prince Hotel a nasze oczy rozszerzył y się z wyboru, pomyś leliś my, ż e w Justi to samo, tylko ludzie są już bardzo wybredni, wię c im się to nie podoba i nie podoba. W ogó le polecieliś my na lotnisko w Antalyi, do hotelu dotarliś my w pó ł torej godziny, droga przeleciał a niezauważ ona, a teraz już czekamy na zameldowanie w hotelu, bo musieliś my czekać pó ł torej godziny, poszliś my i rozejrzeliś my się , z począ tku wszystko nam się podobał o. Umieś cili nas w pokoju w gł ó wnym budynku, z widokiem na morze, i był o to konieczne z jednym mał ym ł ó ż kiem (no, dokł adniej, ł ó ż ko był o podwó jne, ale nawet narzuta był a taka sama, to znaczy pokó j był wyraź nie single) pewnie myś leli, ż e wpadli na durnió w, ale ich tam nie był o, zaż ą daliś my przeprowadzki, bez problemu ponownie zamieszkali w gł ó wnym budynku, ale już w normalnym dwó jce. dwie cię ż aró wki obok siebie, telewizor, mini-bar - miejsca przynajmniej do tań ca i widok na plaż ę selge. Dź wię k kapturó w z restauracji począ tkowo był denerwują cy, ale uznaliś my, ż e to lepsze niż sł uchanie animacji przez cał ą dobę i pię knego mę skiego gł osu, któ ry wieczorami wykrzykiwał „Jumbo-Jumbo Club i Aplaus, aplaus, aplaus” wieczorami. Generalnie rozł oż yliś my walizki i poszliś my do stoł ó wki i tu zaczyna się zabawa. Obiad no có ż kawał ki 5 talerzy z warzywami (jest jakaś trawa, ogó rki, pomidory, ł odygi, kapusta)....makaron. . . kieł basa sojowa..... zaczą ł em szukać mię sa z zainteresowaniem, ale niestety.... wtedy odkryto tę bardzo osł awioną kolejkę po jakieś dziwnie wyglą dają ce kotlety (tu przypomniał em sobie wszystkie opinie o karmniku w zhusti), w ogó le musiał em gł odować do obiadu.... przy obiedzie my myś leliś my, ż e odejdziemy, tak, odejdziemy, odkryto krojenie woł owiny jak z gulaszem warzywnym, ale ta woł owina miał a wię cej ż ywej niż mię sa, a takż e cudowną sał atkę z kwaś nych grzybó w! z owocó w był y arbuzy, melony i grejpfruty. to, czego nie zjedli na obiad, został o pokryte folią spoż ywczą , a nastę pnie wystawione na ś niadanie. Był a też jakaś gruziń ska herbata (jako, ż e nie piję kawy, nie zwracał am na nią uwagi, ale wydawał o mi się , ż e cappuccino, expresso i zwykł a) był am zdumiona, ż e w ogó le nie ma herbaty w torebkach, tak jak lubią w Turcji wszelkiego rodzaju zioł a. Któ re moim zdaniem są bardzo przydatne do nietypowego odż ywiania. Generalnie w przyszł oś ci wizyta w stoł ó wce ograniczał a się do ś niadania (jedli naleś niki z dż emem). Z napojó w, któ re moż na był o spoż ywać bez odruchu wymiotnego, znaleziono tylko piwo Efes, wszystko inne, jak standardowe koktajle typu whisky-cola, wó dka-cola itp. , był o niemoż liwe do picia. Interesują ce jest ró wnież to, ż e w lobby barze przy recepcji był a tylko woda butelkowana, ale przez ostatnie pię ć dni lodó wka na wodę był a pusta. Tak i cudowne plastikowe kubeczki, któ rych nie da się kupić szkł a w 5*?
Dla mł odych jest dyskotekowo-przeraż ają ce miejsce, w któ rym nie ma ani jednego okna, dobrze, ż e przynajmniej są drzwi : )) nie był o też kapturó w, wię c w tej zatę chł ej piwnicy pachniał o obł ę dnie wilgocią , jak nasza Moskwa Znajomi nazywali tę dyskotekę „Potnitsa”, a był tam specyficzny kontyngent - Turcy i mł odzież , któ ra wszystko palił a i pił a.
Podobał o mi się ró wnież to, ż e w ś rodku naszych wakacji (6 dzień ) postanowiliś my zaż ą dać zmiany rę cznikó w w recepcji, a potem byliś my zadowoleni z przeprowadzki do innego pokoju. Cieszę się , ż e był też w gł ó wnym budynku, ale był znacznie mniejszy i miał drzwi do są siedniego pokoju, w któ rym mieszkali zakochani. Dobrze, ż e zwykle szliś my do trzeciej lub czwartej, ale pewnego dnia, kiedy wró ciliś my, usł yszeliś my „oooch” i „aach”. Modliliś my się do Boga, aby to się wkró tce skoń czył o. Na szczę ś cie para dł ugo nas nie mę czył a J
Nie wiem, o któ rej godzinie robił y się leż aki na plaż y, ale kiedy pierwszego ranka naszych wakacji o 8.30 przyjechaliś my na plaż ę i stwierdziliś my, ż e wszystkie leż aki są zaję te, a raczej wiszą z rę cznikami i są puste.
Osobną historią jest restauracja A-la-carte, ostatniego dnia trafiliś my do restauracji grillowej. Przyszli, są już otwarte butelki wina. Vinchik jest taki sam jak w kantynie z beczki, potem przynieś li nam foremkę z 2 udkami z kurczaka, 4 kawał kami mię sa i 4 klopsikami i to wszystko....gotuj sobie kochani, chyba ż e kelner powiedział...nie był o nic do roboty, smaż yliś my to mię so na grillu, piliś my wino, jedliś my ugotowane i wyszliś my!
Generalnie w hotelu, w któ rym odpoczywa 90% Rosjan, nie licz na fajne jedzenie i obsł ugę . Có ż , jeś li nadal zdecydujesz się pojechać do Justi, pamię taj o powiedzeniu „Jeś li chcesz ż yć , umieć krę cić ” i odpocznij tak jak my!