Отель Белинда*. Именно так, а не Белинда фемели, или Белинда Клуб.
Хороший отель, который вполне заслуживает свои 4*.
Небольшая, грамотно спланированная территория. Зеленая, уютная, чистая. Много цветов, роскошная магнолия, 2 бассейна. Один из них с горками. На территории также: пул-бар, у основного бассейна, терраса при главном ресторане, лобби бар(работает не всегда), на втором этаже тренажерный зал(посещаемость- 0%), два стола для пула, баня(так себе, несвежо как-то там), имитация детской площадки(пластиковый набор: горка-качеля), амфитеатр, снаружи Белинда-маркет(небольшой магазинчик).
Море. Море к сожалению в минусе. Очень далеко- метров 800(по прямой - 300-400, но кто ж вам даст по прямой-то ходить? )2 раза в день от отеля едет автобус: в 10-00.12-30 на пляж; в 12-00.17-00 с пляжа в отель.
Сам пляж- небольшой кафельный пятачок, вагончик, из которого наливают напитки и раздают фрукты, пресный душ, и туалет. Грустные матерчатые навесы, старые, разваливающиеся лежаки и доживающие последнее лето матрасы на них. В общем, не смертельно, но печально.
Вход в море: именно на пляже Белинды на входе в море-каменная плита, скользкая, после неё небольшой обрывчик, и встречаются крупные камни на дне, можно ушибиться. Мы хитрили, и заходили в море с соседнего Гольфа.
На пляже- песок и некрупная галька- ногам приятно.
Номер: номера небольшие, чистые; фен, душ, унитаз работали нормально. Оставляли чаевые- убирали как для родных. Воду дают в день заезда- больше не доставляют. Мыло в ванной в большой пластиковой емкости, на умывальнике, шампунь аналогично в душевой зоне. Полотенца меняли каждый раз. Простыни 2 раза за 10 дней(зачем чаще-даже и не знаю). Вид с балкона на улицу: не безобразно, ездят автобусы, гуляют туристы.
Питание: Претензий нет. Завтрак как обычно: яйца(вареные, жареные, омлет), хлопья, мюсли с молоком и всяческими добавками(шоколад, джемы, мед), пан-кейки(пышные оладьи без масла), овощи, зелень, фрукты(апельсины, яблоки, груши, сливы, грейпфрут, )выпечка(вкусные булочки, слойки). Напитки-Юпи(мы даже не подходили к ним), чай, кофе.
Обед: обед слабенький, потому что на обед приходит не больше половины гостей отеля. горячее- 2-3 вида, мясное что-то одно, макароны, рис(очень вкусный), баклажаны или кабачки, что-нибудь в соусе, салаты, овощи, хлеб, десерты(отдельная история: манники и крахмальные пирожные в основном. на вкус одинаковые, только цветом разные, бывают ещё шоколадные бисквиты и что-то вроде панакотты), фрукты. Напитки: пепси-миринда-7ап(невкусные, видимо диет вариант), минеральная вода, пиво, вино красное/белое (не очень понравилось), Джин/Бренди/Водка и Раки(местная анисовая водка).
Ужин: ужины в Белинде очень хорошие. разнообразные и вкусные. всегда что-то на гриле готовят, и делают карвинг прямо перед гостями(из арбузов вырезали, из свеклы, красиво очень)
Раз в неделю- Турецкая ночь. главное не садитесь на верблюда-вас быстро поднимут и повезут 20 метров по отелю, а потом скажут- 10 евро!!! ! )))
Отдельно скажу про анимацию. анимация в этом году была замечательная. Бариш, Ург, Анди и Мустафа- отличная команда. вечером было весело, и днем все время находили занятие для гостей. Спасибо ребяткам.
Позже выложу фото по отелю.
Hotel Belinda*. Zgadza się , nie Belinda Family ani Belinda Club.
Dobry hotel, któ ry w peł ni zasł uguje na swoje 4*.
Mał y, dobrze zaplanowany teren. Zielono, przytulnie, czysto, duż o kwiató w, luksusowa magnolia, 2 baseny. Jeden z nich ze zjeż dż alniami, na terenie znajduje się ró wnież : bar przy basenie gł ó wnym, taras przy gł ó wnej restauracji, lobby bar (nie zawsze czynny), sił ownia na drugim pię trze (frekwencja - 0%) , dwa stoł y bilardowe, sauna (tak sobie, jakoś nieś wież a), imitacja placu zabaw (plastikowy zestaw: huś tawka), amfiteatr, przed targiem Belinda (mał y sklep).
Morze. Morze niestety na czerwono. Bardzo daleko - 800 metró w (w linii prostej - 300-400, ale kto pozwoli chodzić w linii prostej? ) 2 razy dziennie autobus odjeż dż a spod hotelu: 10-00.12-30 na plaż ę ; o 12-00.17-00 z plaż y do hotelu.
Sama plaż a to mał y kafelkowy kawał ek, przyczepa, z któ rej nalewa się napoje i rozdaje owoce, ś wież y prysznic i toaleta. Smutne markizy z tkaniny, stare, rozpadają ce się leż aki i materace na nich, któ re przetrwał y ostatnie lato. Ogó lnie nie ś miertelne, ale smutne.
Wejś cie do morza: to na plaż y Belinda przy wejś ciu do morza jest kamienna pł yta, ś liska, za nią jest mał y klif, a na dnie są duż e kamienie, moż na się zranić . byli sprytni i weszli do morza z są siedniego Golfa.
Na plaż y piasek i ś redniej wielkoś ci kamyki są przyjemne dla stó p.
Pokó j: pokoje są mał e, czyste; suszarka do wł osó w, prysznic, toaleta dział ał y bez zarzutu. Zostaw napiwek, wyczyszczony jak dla krewnych. Woda jest dostarczana w dniu przyjazdu - już nie jest dostarczana. Mydł o w ł azience w duż ym plastikowym pojemniku, na umywalce, podobnie szampon w strefie prysznica. Rę czniki był y zmieniane za każ dym razem. Prześ cieradł a 2 razy w cią gu 10 dni (dlaczego czę ś ciej, nawet nie wiem) Widok z balkonu na ulicę : nie brzydki, autobusy jeż dż ą , turyś ci chodzą .
Moc: Ż adnych skarg. Ś niadanie jak zwykle: jajka (gotowane, smaż one, jajecznica), pł atki ś niadaniowe, musli z mlekiem i wszelkiego rodzaju dodatkami (czekolada, dż emy, mió d), naleś niki (puszyste naleś niki bez masł a), warzywa, zioł a, owoce (pomarań cze, jabł ka, gruszki, ś liwki, grejpfruty, ciasta (pyszne buł eczki, ptysie). Napoje-Jupi (nawet do nich nie podeszliś my), herbata, kawa.
Obiad: obiad jest sł aby, bo na kolację przychodzi nie wię cej niż poł owa goś ci hotelowych. na gorą co - 2-3 rodzaje, mię so coś jednorazowo, makaron, ryż (bardzo smaczny), bakł aż an lub cukinia, coś w sosie, sał atki, warzywa, pieczywo, desery (osobna historia: manny i ciastka skrobiowe gł ó wnie. o smaku to samo, tylko kolor jest inny, są też ciastka czekoladowe i coś w rodzaju panacotty), owoce. Napoje: Pepsi-Mirinda-7ap (bez smaku, najwyraź niej opcja dietetyczna), woda mineralna, piwo, czerwone/biał e wino (bardzo mi się nie podobał o), Gin/Brandy/Wó dka i Raki (lokalna wó dka anyż owa).
Kolacja: Kolacje Belinda są bardzo dobre. urozmaicone i pyszne. zawsze coś gotują na grillu i rzeź bią na oczach goś ci (wycinają z arbuzó w, z burakó w, jest bardzo pię kny)
Raz w tygodniu - noc turecka. najważ niejsze, ż eby nie siedzieć na wielbł ą dzie - szybko cię odbiorą i zabiorą.20 metró w wokó ł hotelu, a potem powiedzą - 10 euro !!! ! )))
Osobno powiem o animacji. Animacja w tym roku był a ś wietna. Barish, Urg, Andi i Mustafa to ś wietny zespó ł . wieczorem był o fajnie, aw cią gu dnia zawsze znajdowali coś do zrobienia dla goś ci. Dzię ki chł opaki.
Zdję cia hotelu opublikuję pó ź niej.