Отдыхали в отеле в июле-августе 2010 г. 2 взрослых и 5-летний ребенок. До этого отдыхали в августе 2009 и августе 2008 г. в этом же отеле тоже с ребенком. Прежде всего хочу сказать, что пляж (ширина и протяженность, а так же вход в море) и размер территории отеля - лучшие в Сиде. Зонтики (в левой части отельного пляжа) стоя на приличном расстоянии друг от друга, так что излишней близости с посторонними людьми не возникает. Далее хочется отметить, что в этом отеле есть наилучшая (для нашей семьи) категория номеров - ПЛЯЖНЫЕ ДОМИКИ. Это супер! У вас в распоряжении свой домик с отдельным входом и выход прямо на пляж. К сожалению, в этих домиках давно не делался ремонт и они обшарпаны изнутри, но когда едешь с ребенком, думаешь больше об удобстве (доставка ребенка и пляжных причиндал к морю), чем об антураже. Еще один плюс пляжного домика, что к нему прилегает "свой" небольшой участок газона (с кустиками и пальмой - дают тень), на нем есть зонтик и шезлонг. Пока у ребенка был "тихий час", я там загарала. Кормят в отеле, на мой вкус, средне, но не голодали. Проблема была с ребенком. Ребенок, особенно когда ее возили 3-летней, питалась привезенными с собой баночками детского питания (когда кончились - купили в близлежащей аптеке). Дело в том, что ресторан расчитан на желудок взрослого (пища перченая, сильно жареная), а если это "диетстол", то он совсем уж для язвенника, т. е. даже сильно изголодавшись есть не станешь. Брали с собой растворимые каши (молоко в ресторане было, но надо было греть в микроволновке). И каждый год ребенок в отеле болел (инфекции горла). И не только наш. В отеле плохо моют посуду. Т. е. , конечно, куски пищи не висят, но явно дезинфекции нет. На второй год отдыха стали брать с собой из дома детское постельное белье. На третий год подцепил ребеночек вообще неясную инфекцию. Температура и волдыри по телу. Отельный врач (первые 2 года был мужчина и вполне на уровне, но в 2010 г. появилась женщина-врач турчанка и дело стало совсем плохо) не смогла внятно назвать болезнь, но я же настойчивая и "выбила" диагноз - ветрянка. За этим последовало письмо от администрации отеля: "из номера ребенка не выпускайте, а то выселим". Было неприятно, но понятно. Долго созванивались со страховой компанией, приехал их представитель (на территорию отеля его не пустили, т. к. отельный врач платит большие деньги, чтоб гостей окучивать и конкуренков на своей территории видеть не желает). С больным ребенком на руках тащились через весь отель (оргромная территория сыграла с нами злую шутку) к центральному входу. Отвезли нас в Анталию в городскую больницу (вида она приличного, не хуже московских больниц), но врач однозначно сказал, что ЭТО не ветрянка, а ЧТО ИМЕННО - уже поздно определять - третий день пошел. Стали нас из номера выпускать. Ни один мерзавец не извинился: ни "врач", ни представитель ТЕЗ тура. Мелочь такая - 4 дня отдыха коту под хвост.
Возникает вопрос: отчего же мы так упорно 3 года подряд ездили именно туда? Отвечаю: ПЛЯЖ!! ! ! Он просто супер! Я, в советское время, выросла в пионерлагере под Анапой. Так вот, в этом отеле такой же шикарный пляж, и такой же прекрасный пологий, "детский" вход в море. Это именно то, что нужно 3-5 летнему ребенку. Но, к сожалению, нам надоело возить с собой на отдых постельное белье ребенку, детское питание, антибиотики, детскую посуду. Как-то слишком много всего. Все-таки не в Анапу в 80-е годы едешь))). В прошлом году поехали в Грецию, арендовали отдельный дом, взяли машину на прокат и по деньгам вышло ТОЖЕ САМОЕ, что и этот отель! ! !
Odpoczywał w hotelu w lipcu-sierpniu 2010 r. , 2 osoby dorosł e i 5-letnie dziecko. Wcześ niej odpoczywał w sierpniu 2009 i sierpniu 2008 w tym samym hotelu, ró wnież z dzieckiem. Przede wszystkim chcę powiedzieć , ż e plaż a (szerokoś ć i dł ugoś ć , a takż e wejś cie do morza) i wielkoś ć hotelu są najlepsze w Side. Parasole (po lewej stronie hotelowej plaż y) stoją w przyzwoitej odległ oś ci od siebie, aby nie był o nadmiernej bliskoś ci z nieznajomymi. Ponadto chciał bym zauważ yć , ż e ten hotel ma najlepszą (dla naszej rodziny) kategorię pokoi - DOMY NA PLAŻ Y. To wspaniale! Masz do dyspozycji wł asny dom z osobnym wejś ciem i dostę pem bezpoś rednio do plaż y. Niestety te domki od dawna nie był y remontowane i są odrapane od ś rodka, ale podró ż ują c z dzieckiem myś lisz bardziej o wygodzie (dowó z dziecka i ś mieci z plaż y do morza) niż o otoczeniu. Dodatkowym plusem domku na plaż y jest to, ż e ma wł asną mał ą dział kę trawnika (z krzakami i palmą - dają cień ), ma parasol i leż ak. Podczas gdy dziecko miał o „spokojną godzinę ”, ja się tam opalał em. Jedzenie w hotelu, jak na mó j gust, jest przecię tne, ale nie gł odował o. Problem był z dzieckiem. Dziecko, zwł aszcza gdy został a zabrana jako 3-latka, jadł o przyniesione ze sobą sł oiki z jedzeniem dla niemowlą t (gdy się skoń czył y, kupowali je w pobliskiej aptece). Faktem jest, ż e restauracja jest przeznaczona na ż oł ą dek osoby dorosł ej (jedzenie jest pieprzone, mocno usmaż one), a jeś li jest to „stó ł dietetyczny”, to absolutnie na wrzó d, tj. Nawet jeś li jesteś naprawdę gł odny, nie bę dziesz jadł . Zabraliś my ze sobą pł atki bł yskawiczne (w restauracji był o mleko, ale trzeba był o je podgrzać w mikrofaló wce). I co roku dziecko w hotelu chorował o (infekcje gardł a). I nie tylko nasze. Hotel nie myje dobrze naczyń . To znaczy, oczywiś cie, ż e kawał ki jedzenia nie wiszą , ale wyraź nie nie ma dezynfekcji. W drugim roku odpoczynku zaczę li zabierać z domu poś ciel dziecię cą . W trzecim roku dziecko zł apał o ogó lnie niejasną infekcję . Temperatura i pę cherze na cał ym ciele. Hotelowy lekarz (przez pierwsze 2 lata był mę ż czyzną i cał kiem na poziomie, ale w 2010 roku pojawił a się turecka lekarka i sprawy potoczył y się naprawdę ź le) nie potrafił jednoznacznie nazwać choroby, ale był em uporczywy i „znokautowany” diagnoza - ospa wietrzna. Nastę pnie pismo od administracji hotelu: „nie wypuszczaj dziecka z pokoju, bo inaczej się wyrzucimy”. To był o denerwują ce, ale zrozumiał e. Dł ugo dzwonili do towarzystwa ubezpieczeniowego, przybył ich przedstawiciel (nie wpuszczono go na teren hotelu, ponieważ hotelowy lekarz pł aci duż o pienię dzy za wyrzucanie goś ci i nie chce widzieć rywali na swoim terytorium). Z chorym dzieckiem w ramionach dowlekli się przez cał y hotel (ogromny teren okrutnie nam ż artował ) do gł ó wnego wejś cia. Zabrali nas do Antalyi do szpitala miejskiego (wyglą da przyzwoicie, nie gorzej niż szpitale moskiewskie), ale lekarz jednoznacznie powiedział , ż e TO nie jest ospa wietrzna, ale CO DOKŁ ADNIE - za pó ź no na ustalenie - miną ł trzeci dzień . Zaczę li nas wypuszczać z pokoju. Ani jeden ł ajdak nie przeprosił : ani „lekarz”, ani przedstawiciel trasy TEZ. Taka drobnostka - 4 dni odpoczynku na marne.
Powstaje pytanie: dlaczego tak uparcie tam jeź dziliś my przez 3 lata z rzę du? Odpowiedź : PLAŻ A!! ! ! Jest po prostu ś wietny! W czasach sowieckich dorastał em w obozie pionierskim w pobliż u Anapy. Tak wię c ten hotel ma tę samą szykowną plaż ę i to samo pię kne, ł agodnie opadają ce, „dziecię ce” wejś cie do morza. To jest dokł adnie to, czego potrzebuje dziecko w wieku 3-5 lat. Ale niestety jesteś my zmę czeni noszeniem ze sobą na wakacjach poś cieli dla dziecka, jedzenia dla niemowlą t, antybiotykó w i dań dla dzieci. Jakoś za duż o. Mimo to nie wybierasz się do Anapa w latach 80. ))). W zeszł ym roku pojechaliś my do Grecji, wynaję liś my osobny dom, wynaję liś my samochó d i za te pienią dze wyszł o tak samo jak ten hotel! ! !