1. При позднем заселении нас не покормили, хотя представитель турфирмы пообещал, что нас не оставят голодными, была с ребёнком, купить еду не смогли, так как рядом не было кафе или магазинов, обидно то, что если бы не простояли минут 40 на станции( в 5 минутах езды от отеля), то успели бы на ужин, но водитель обедал, а мы фирме после оплаты уже не интересны
2. Номер большой, но....грибок в ванной, сломанная мебель, рваное белье и сломанный полотенцесушитель на балконе, белье действительно чистое, но видавшее лучшие времена
3. Еда в ресторане удивила, после приема на ресепшн и номера ожидала хуже. Но мяса нет, колбаса и сосиски дрянь, из фруктов только арбуз, помидоры недозревшие. По утрам ели блинчики, а потом уходили на пляж, там можно было прилично перекусить. Ребёнок ел картофель фри и гамбургеры, я салаты и кофе, на обед в отеле не возвращались( попробовали один раз и поняли, что на пляже лучше). На ужин пару раз делали курицу на открытом огне. Персонал в ресторане вышколенный и очень приятное оставил впечатление.
4. А вот остальной персонал это что-то.... неприкрытое хамство и наплевательское отношение на ресепшен и в спа. Полотенца пляжные поменять было невозможно, стирала сама, ругалась, но бесполезно. Ключ на полотенце получила только к вечеру, то есть первый день загорать и купаться не могли, покупать не стала, так как не хотела на обратном пути сдавать вещи в багаж. Особенно неприятный тип Эмран, в книге отзывов написала все, что думаю о сервисе в отеле, но он только ухмылялся, вероятно все вырвали и выбросили.
Итог: поверьте я не ханжа, но отель может претендовать максиму на три звезды и то с минусом, спасибо только повару в ресторане за пару приятных вечеров. Из плюсов можно назвать наличие спиртного, но я его не пила, несколько раз она заканчивалось раньше, чем заканчивался вечер. В вот мороженое по 2 доллара приходилось ребёнку покупать, так как ничего вкусного на десерт не было ни разу
1. Przy pó ź nym odprawie nie nakarmili nas, chociaż przedstawiciel biura podró ż y obiecał , ż e nie zostawią nas gł odnymi, był am z dzieckiem, nie mogliś my kupić jedzenia, bo nie był o w pobliż u kawiarnie czy sklepy, szkoda, ż e gdybyś my nie stali przez 40 minut na dworcu (5 minut jazdy od hotelu), mielibyś my czas na obiad, ale kierowca jadł obiad, a firma nie jest już nami zainteresowany po dokonaniu pł atnoś ci
2. Pokó j jest duż y, ale.... grzyb w ł azience, poł amane meble, podarta poś ciel i zepsuty podgrzewany wieszak na rę czniki na balkonie, poś ciel jest naprawdę czysta, ale widział a lepsze dni
3. Jedzenie w restauracji był o zaskakują ce, po przyję ciu w recepcji i pokoju spodziewał em się gorszego. Ale nie ma mię sa, kieł baski i kieł baski to ś mieci, tylko arbuz z owocó w, niedojrzał e pomidory. Rano zjedliś my naleś niki, a potem poszliś my na plaż ę , gdzie moż na był o coś przeką sić . Dziecko jadł o frytki i hamburgery, jadł em sał atki i kawę , nie wró cił em na lunch do hotelu (raz spró bowaliś my i zdaliś my sobie sprawę , ż e na plaż y jest lepiej). Na obiad kilka razy zrobili kurczaka na otwartym ogniu. Personel restauracji jest dobrze wyszkolony i pozostawił bardzo przyjemne wraż enie.
4. Ale reszta personelu to coś.... nieukrywana niegrzecznoś ć i lekceważ enie recepcji i spa. Nie dał o się zmienić rę cznikó w plaż owych, sam je prał em, przeklinał em, ale to był o bezuż yteczne. Klucz na rę czniku dostał am dopiero wieczorem, czyli pierwszego dnia nie mogł am się opalać i pł ywać , nie kupił am, bo nie chciał am w drodze powrotnej wkł adać rzeczy do bagaż u. Szczegó lnie nieprzyjemny typ Emran, w księ dze goś ci napisał wszystko, co myś lę o obsł udze w hotelu, ale tylko się uś miechną ł , chyba wszystko został o wycią gnię te i wyrzucone.
Konkluzja: uwierz mi, nie jestem pruderią , ale hotel moż e zdobyć maksymalnie trzy gwiazdki, a nawet wtedy z minusem, tylko dzię ki szefowi kuchni w restauracji na kilka przyjemnych wieczoró w. Z plusó w moż na wymienić obecnoś ć alkoholu, ale go nie pił em, kilka razy skoń czył o się wcześ niej niż skoń czył wieczó r. Dziecko musiał o kupić lody za 2 dolary, bo na deser nigdy nie był o nic smacznego