Отдыхали в отеле Hane Sun в Турции с 13-20 июня 2018г. Приехали большой компанией друзей 12 человек, из которых 4ро детей. Заселили нас в отель быстро, покормили очень скудно, скорее всего потому, что заселение было в 23.00, Сам отель небольшой, комнаты в принципе неплохие, уютные, есть все что нужно. Нам достался номер без балкона (выход был на закрытую зону от окружающей среды). Находясь в комнате не понимаешь какое время суток не посмотрев на часы. В ваш номер доступ будут иметь все кому не лень (карточная без ключевая система). Начиная от персонала отеля, заканчивая сторонними лицами (были жалобы от отдыхающих что видели в своих номерах вообще левых турок не относящихся к обслуживающему персоналу отеля). На что сотрудники отеля разводят руками в стиле - такого не могло быть. Ничего не докажешь в этом отеле. Все списывают на непонимание в языке или пытаются выставить тебя полным дебилом. Анимации нет совсем, взрослым после ужина нечем заняться, нет ни дискотек, ни других увеселительных мероприятий. Кормят неплохо в принципе, местный алкоголь говно редкостное. Пиво неплохое. Есть у них на территории отеля местный "валютчик" в стиле 90х - зовут Баха (по ихнему по-моему Бахмед). Грубое неотесанное животное (как в принципе и все турки относящиеся к туристическому бизнесу). К данному отелю не имеет никакого отношения кроме того что снимает у них торговый модуль. За день это животное присматривает себе (трется неподалеку от бассейна) несколько жертв для организации поездки на шопинг. Работает на хозяина у которого торговый бизнес. При организации поездки прикрывается именами тур-операторов находящихся на территории отеля. В итоге вывозит людей и чуть ли не в принудительном порядке принуждает людей покупать дорогостоящие вещи типа курток и шуб по цене более 1000$. Белорусскую молодую семью с 2мя маленькими детьми принудили купить 2 шубы по 1000$ каждая продержав в магазине более 3 часов. Мы лично тоже имели с ним конфликт. Дошло до угроз расправой с его стороны. Сотрудники отеля ничем не помогли. Помог только отельный гид анекс-тура. Убрать его оттуда никто не может. Вообщем именно об этом отеле - кормят и поят средне, персонал - говно. Не советовали бы туда попасть. // Выезжали в Сиде, старый Сиде. На базарах и торговых рядах отношение турок к россиянам - очень негативное. Если ничего не купил - хаят на своем языке вслед не стесняясь. Постоянно пытаются на*бать на деньги при любой покупке (так же в барах и кабаках). Торгуются в долларах - сдачу дают в лирах по очень заниженному курсу. Доллары на более мелкие никто не меняет - тогда не на*бешь. Поменяли в обменники на лиры сами - на лирах никто торговаться так хорошо не хочет. Уступают копейки. На дорогах творится бардак - просто неотесанная страна. Как только Путин открыл эту страну для туризма... Пешеходов никто не пропускает, ездят на красный, по встречке. Законов тоже нет. У них закон работает только в пользу местного населения. Вообщем думайте сами. Есть много других стран для отдыха. Как говорится - дешевая рыбка - поганая юшка.
Odpoczywaliś my w Hane Sun Hotel w Turcji w dniach 13-20 czerwca 2018 roku. Przyjechaliś my z duż ą grupą przyjació ł , 12 osó b, w tym 4 dzieci. Szybko zameldowali nas do hotelu, nakarmili bardzo kiepsko, najprawdopodobniej dlatego, ż e zameldowanie był o o 23.00. Sam hotel jest mał y, pokoje w zasadzie niezł e, wygodne, jest wszystko, czego potrzebujesz. Dostaliś my pokó j bez balkonu (wyjś cie był o na teren zamknię ty od otoczenia). Bę dą c w pokoju nie rozumiesz, o któ rej porze dnia nie patrzysz na zegar. Wszyscy bę dą mieć dostę p do Twojego pokoju (bezkluczowy system kart). Począ wszy od personelu hotelowego, a skoń czywszy na osobach z zewną trz (był y skargi od urlopowiczó w, ż e widzieli pozostawionych w pokojach Turkó w, któ rzy nie byli spokrewnieni z personelem hotelu). Na co personel hotelu wzrusza ramionami w stylu - tak nie mogł o być . Nic do udowodnienia w tym hotelu. Każ dy odpisuje to jako nieporozumienie w ję zyku lub pró bę upozorowania cię na kompletnego kretyna. W ogó le nie ma animacji, doroś li nie mają nic do roboty po obiedzie, nie ma dyskotek ani innych imprez rozrywkowych. Jedzenie w zasadzie nie jest zł e, lokalny alkohol to rzadkie gó wno. Piwo nie jest zł e. Na terenie hotelu mają lokalny „zagraniczny wymiennik” w stylu lat 90. - nazywają się Bach (w ich ję zyku, myś lę , ż e Bachmed). Surowe, nieokrzesane zwierzę (jak w zasadzie wszyscy Turcy zwią zani z biznesem turystycznym). Nie ma to nic wspó lnego z tym hotelem, z wyją tkiem wypoż yczenia od nich moduł u handlowego. W cią gu dnia zwierzę to opiekuje się sobą (ociera się przy basenie) kilkoma ofiarami, aby zorganizować wyprawę na zakupy. Pracuje dla wł aś ciciela, któ ry prowadzi dział alnoś ć handlową . Przy organizacji wycieczki jest ona obję ta nazwami touroperatoró w zlokalizowanych na terenie hotelu. W rezultacie zabiera ludzi i prawie sił ą zmusza ich do kupowania drogich rzeczy, takich jak kurtki i futra za cenę ponad 1000 USD. Mł oda biał oruska rodzina z dwó jką mał ych dzieci był a zmuszona kupić.2 futra po 1000 dolaró w każ dy po tym, jak był a trzymana w sklepie przez ponad 3 godziny. My osobiś cie też mieliś my z nim konflikt. Doszł o do groź by ś mierci z jego strony. Personel hotelu nie był pomocny. Pomó gł tylko przewodnik po hotelu z wycieczki po aneksie. Nikt nie moż e go stamtą d zabrać . Generalnie chodzi o ten hotel - karmią i piją medium, personel jest gó wniany. Nie polecam tam jechać . . // Poszliś my do Side, stara strona. Na bazarach i pasaż ach handlowych stosunek Turkó w do Rosjan jest bardzo negatywny. Jeś li nic nie kupił eś , moż esz bez wahania przeklinać we wł asnym ję zyku. Nieustannie staram się * kijem za pienią dze przy każ dym zakupie (ró wnież w barach i tawernach). Handel w dolarach - reszta jest wydawana w lirach po bardzo niskim kursie. Nikt nie wymienia dolaró w na mniejsze - wtedy nie da się pieprzyć . Sami wymienili je na liry - nikt nie chce tak dobrze targować się na liry. Brakuje groszy. Na drogach jest bał agan - po prostu nieokrzesany kraj. Jak tylko Putin otworzył ten kraj dla turystyki. . . Nikt nie przepuszcza pieszych, jadą na czerwonym, w przeciwnym kierunku. Nie ma też ż adnych praw. Ich prawo dział a tylko na korzyś ć miejscowej ludnoś ci. Po prostu myś l za siebie. Istnieje wiele innych krajó w do rekreacji. Jak mó wią - tania ryba to brudna ryba.